Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Wójcikowski: Koniec darmowych mostów?

0
Podziel się:

W tym tygodniu planowałem porozmawiać z Państwem na temat świetlanego projektu budżetu państwa 2007, ale czy to można w Polsce coś zaplanować tydzień naprzód?

Wójcikowski: Koniec darmowych mostów?

W tym tygodniu planowałem porozmawiać z Państwem na temat świetlanego projektu budżetu państwa 2007, ale czy to można w Polsce coś zaplanować tydzień naprzód?

Nie można, gdyż dynamika zdarzeń, politycznych pomysłów oraz ekonomicznej indolencji jest zbyt duża, aby można było sobie spokojnie zaplanować malutki felieton w internecie. Podobno władza zbiera właśnie gdzieś w zacisznym lokalu, gdzie w spokoju przy kotlecie omawia nasze finansowe losy w przyszłym roku.

Póki co, oficjalnie panuje niekontrolowany chaos (bynajmniej nie deterministyczny) w którym każda ze stron udaje troskę, wydaje to czego nie ma, zaś przede wszystkim mierzy sondaże, pod kątem najbliższego wyborczego szczytu. W tym chaosie co jakiś czas wyskakują komunikaty o kolejnym obniżeniu planowanych dochodów na rok 2007, politycy pytani o wyborcze obietnice obniżek podatków mówią coś o etosie Sierpnia, zaś rząd z coraz większą niechęcią zaczyna przyznawać, że jednak z Polski uciekło już ponad 2 mln młodych emigrantów ekonomicznych, a co drugi obywatel w wieku 18-24 lata rozgląda się za wyłącznikiem światła.

W każdym razie jak tylko te tumany (kurzu oczywiście) przeminą i opadną, postaram się coś w miarę mądrego o budżecie 2007 napisać. Dzisiaj zastanowimy się natomiast, w jaki sposób rząd uszczęśliwi nas nowymi drogami krajowymi i ekspresowymi z nowoczesnymi obwodnicami większych miast.

Bo w Polsce nie dość, że dróg mało, nie dość że z dziurami, że zatłoczone i niebezpieczne, to teraz jeszcze znaczna ich część będzie naszpikowana opłatami. Tradycja (świecka oczywiście) socjalizmu każe bowiem za każdą bezpłatną usługę płacić dwu- a nawet trzykrotnie. Rząd zgłosił do sejmu projekt ustawy o „drogowych spółkach specjalnego przeznaczenia”. Ta dziwna nazwa nie kryje w sobie niczego poza kolejną z rządu nieudolną próbą stworzenia „urzędu do spraw dobrych dróg”. To te tajemne spółki mają tym razem budować autostrady, drogi ekspresowe, obwodnice. Ale nic za darmo. Skoro rząd napracował się nad wymyśleniem nowego urzędu, to w nagrodę musi mu przypaść jakiś nowy podatek, opłata czy inne myto.

Tym razem odgrzano stary pomysł opłat za przejazd mostem czy tunelem, na drogach krajowych. Przy czym przepis konstruuje się tak, aby obowiązywał na wszystkich, także tych już istniejących drogach krajowych. Kwoty nie są wcale małe – od 5zł. za przejazd samochodem osobowym do 9zł. za przejazd ciężkim TIR-em. Oczywiście te spółki drogowe nie muszą pobierać tychże opłat. Zapewne bogate samorządy będą mogły wykupić obowiązek dla swoich mieszkańców jakąś hojną dotacją. Ale ruch tranzytowy będzie płacił i płakał.

Ze swej strony chciałbym co nieco rządowi podpowiedzieć. Przecież można wprowadzić opłaty za przejazdy wiaduktami, przejazdami kolejowymi, pobierać opłaty za wjazd do większych miast wszystkich, którzy w nich nie mieszkają. Można wybudować jeszcze kilkaset kilometrów autostrad, albo szybciej i taniej będzie przebudować już istniejące drogi krajowe (wystarczy dołożyć bramki) i pobierać po kilkanaście zł. co 50 km. Wymyślić można wszystko za urzędniczym biurkiem. Ale trzeba też zdawać sobie sprawę, że wielu obywateli skorzysta z tych „dobrodziejstw” tylko raz. Podczas wyjeżdżania na stałe na emigrację z Polski. A Niemcom zacznie się opłacać budować przez Bałtyk już chyba nie tylko gazociąg północny...

felieton
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)