Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Wójcikowski: Sport i gospodarka - wszystkiemu winna demografia

0
Podziel się:

Znowu było nieźle. W odróżnieniu od siatkówki, to wcale nie byliśmy od tych Niemców gorsi. Zapewne gdyby nie względy polityczne i ekonomiczne bylibyśmy mistrzami świata, bo ja w ten spadek formy, przemęczenie i rozbicie psychiczne nie wierzę.

Wójcikowski: Sport i gospodarka - wszystkiemu winna demografia

Znowu było nieźle. W odróżnieniu od siatkówki, to wcale nie byliśmy od tych Niemców gorsi. Zapewne gdyby nie względy polityczne i ekonomiczne bylibyśmy mistrzami świata, bo ja w ten spadek formy, przemęczenie i rozbicie psychiczne nie wierzę. Zwłaszcza po meczu Niemców z Francuzami.

Nasi zawodnicy grają w Bundeslidze, i są „rozsądniejsi" niż trener Francuzów. Jak mówił premier Belka, nikt się z koniem kopać nie będzie.

Ale i tak wzruszenie było duże. Kolejna dyscyplina sportowa ruszyła nam z kopyta i to od razu na światowy poziom. Koszykarki, siatkarki, siatkarze, pływanie, nawet do cna skorumpowana piłka nożna daje widoczne znaki poprawy formy. Jeśli skończą się przepychanki w lekkoatletyce, to i tam w konkurencjach technicznych będzie widoczny progres. W biegach, póki co, z czarnoskórymi zawodnikami nikt nie wygra, a tych u nas jak na lekarstwo. Chociaż z drugiej strony, klimat się ociepla i warto poczekać jeszcze parę dekad...

Czemu zatem, tak właściwie bez powodu, z roku na rok, awansowaliśmy w światowym sporcie? Można uwierzyć w przypadek, jeśli chodzi o jedną dyscyplinę czy mecz. Ale u nas sukcesy tak pączkują, że telewizje nie nadążają z relacjami. Biedny Adam Małysz musiał się nieźle przepychać łokciami. I to mimo dubletu ustrzelonego na niemieckich skoczniach w ten weekend. O piłce nożnej już zapomnieliśmy zupełnie, na nic się zdała wygrana 4:0 z Estonią.

Czyżby raptem młodzież zaczęła garnąć się do sportu? A może to działacze sportowi skutecznie nakłaniają społeczeństwo do aktywności? Nie zauważyłem, niestety, tych tłumów biegających po parkach, rzucających i kopiących piłki wszelakie. No właśnie, a jednak się kręci... i to coraz szybciej! Ci działacze też przecież nie przestali brać i kombinować, kluby nie pokraśniały od przepychu funduszy, nie kapie z nich złoto. Mizeria w sporcie była, jest i póki co, będzie. To dlaczego odnotowujemy taki postęp, przecież inne kraje nie zmówiły się specjalnie i nie dają nam fory.

Odpowiedź jest ciekawa i zapewne nie każdy się z nią zgodzi. W polskim sporcie zachodzi obecnie zjawisko podobne do tego, jakie obserwujemy od dwóch, trzech lat w gospodarce. Nie mamy dobrej organizacji, stopień utalentowania społeczeństwa niezmienny od lat, mizeria kapitałowa, wysokie podatki, biurokracja i korupcja. A mimo tego dość szybki rozwój, jakby zupełnie na przekór.

Przyczyna i zarazem odpowiedź tłumacząca zarówno sport jak i gospodarkę to demografia. W sporcie w wiek seniorski wszedł właśnie w pełni wyż demograficzny lat osiemdziesiątych. Osoby urodzone w szczytowym roku 1983 mają obecnie 24 lata - jest ich ponad 700 tys. Ostatnie lata wyżu demograficznego - to obecnie wiek juniorski. Selekcja, nawet marna, wśród tak licznej kohorty musi przynosić statystycznie lepsze wyniki, zwłaszcza że kraje sąsiednie, głównie europejskie, mają akurat trend odwrotny. Polska kohorta lat 80. to ok. 40 procent całej kohorty europejskiej (mowa o rasie białej).

Tak samo jest z gospodarką. Obecna struktura demograficzna, charakteryzująca się bardzo dużą liczbą osób w wieku intensywnej produktywności i konsumpcji i jednocześnie niewielką liczbą osób w wieku dojrzałym i dziecięco-młodzieżowym, napędza nam gospodarkę wbrew ekonomii. Pomaga w tym koniunktura na świecie, oczywiście. Ale gdyby nie nasza demografia, to przy obecnym systemie ustroju gospodarczego nasze tempo wzrostu nie byłoby znacząco większe niż niemieckie.

W sporcie okres życia „produktu" jakim jest zawodnik jest dużo krótszy niż w ekonomii, gdzie „produktem jest pracownik i konsument. W sporcie 10, góra 15 lat, zaś w gospodarce 30 a nawet 40 lat. Dlatego postęp w sporcie jest tak gwałtowny i wyraźny w porównaniu ze wzrostem gospodarczym. I tymże sporcie prosperity zakończy się za 7-10 lat zaś w gospodarce pierwsze objawy nieodwracalnej recesji demograficznej będziemy obserwować za 15-17 lat.

Ponieważ procesy ekonomiczne są dłuższe i bardziej skomplikowane, niż w sporcie, toteż należy uwzględnić dodatkowo elementy takie jak pierwszy wyż demograficzny (wchodzący niebawem w wiek emerytalny) oraz emigrację.

Ku refleksji Państwa myśli pozostawiam pytanie, co będzie działo się z naszym sportem i gospodarką, gdy w wiek dorosły zacznie wchodzić pokolenie niżu demograficznego końca lat 90. i obecnej dekady.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)