Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Wójcikowski: Więzienna edukacja giełdowa

0
Podziel się:

Ponieważ kampania wyborcza w toku, wszystkim politykom oraz dziennikarzom jeno głupoty w głowach, to postanowiłem i ja dzisiaj poruszyć jakiś lżejszy temat na felieton.

Wójcikowski: Więzienna edukacja giełdowa

Miasteczko Kłodzko, które przeszło do historii ze względu na tragiczną powódź roku 1997, ma szansę zmienić swój wizerunek. Paradoksalnie walczą o to dzielnie i solidarnie (nawet tam) więźniowie w miejscowym zakładzie karnym.

Otóż strażnicy skonfiskowali jednemu z nich wygraną w więziennym systemie zakładów bukmacherskich. Więźniowie namiętnie bowiem zakładają się o wyniki różnych wydarzeń sportowych. Walutą bywają papierosy, kawa, herbata i inne towary w więzieniu strategiczne - substytuty waluty.

Powszechny dostęp do telewizji sprawił, że samo oglądanie transmisji sportowych stało się już zbyt mało emocjonujące, potrzebny był element hazardu, spekulacji. Problem w tym, że w więzieniu hazard jest zabroniony.

Tylko czy o zakaz takiego hazardu chodziło w regulaminie? Co innego ruletka, karty, czy gry czysto losowe - tutaj rzeczywiście może błyskawicznie dojść do patologii i nieszczęść. Ale zakłady sportowe? Toż to krótkoterminowa spekulacja instrumentami pochodnymi, których indeksem podstawowym są wydarzenia sportowe - najłatwiejsze do obserwacji dla tej grupy społecznej, odizolowanej od świata polityki, ekonomii czy gospodarki.

Obywatele na wolności mają giełdę, new connect, forex czy kontrakty na WIG20. W więzieniu jest tylko sport i zakłady. Zamiast uczyć się recydywy osadzeni poznają sztukę spekulacji, projekcji zdarzeń przyszłych, teorię podejmowania decyzji. We współczesnym świecie informacji globalnej to fach w sam raz na odnalezienie się po wyroku.

Ale strażnicy, urzędnicy państwowi, nie są od tego aby rozumieć zmieniający się świat. Dlatego nie wdając się w niuanse charakteru prowadzonego procederu, zabroniły go i skonfiskowały wygraną.

I tu następuje zaskakująca puenta. Więźniowie, których ze światem łączą tylko grypsy i telewizja, postanowili... zaprotestować głodówką. Skąd przyszło im do głów ze taka forma może przynieść sukces? Z telewizji oczywiście, tam bowiem oglądali szpitalne głodówki zakończone w przygniatającej większości zwycięstwem głodujących.

I tak oto Polska Solidarna trafiła pod więzienne strzechy.

Następne po zakładach bukmacherskich będą zapewne spekulacje giełdowe. Prawdziwe przyszłe rekiny biznesu już czekają na swoją kolej.

Autor jest doktorem nauk ekonomicznych, pracownikiem Uniwersytetu Łódzkiego.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)