Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Współczesne niewolnictwo we Włoszech

0
Podziel się:

Byli przedsiębiorcy, księgowi, stolarze z Włoch, którzy zbankrutowali lub stracili pracę w wyniku kryzysu, pracują za głodowe pensje na polach w Apulii na południu kraju.

Współczesne niewolnictwo we Włoszech
(LaertesCTB/cc/Flickr)

To nowi niewolnicy - podkreśla się w reportażu na łamach tygodnika L'Espresso.

Autorem relacji jest znany włoski reportażysta Fabrizio Gatti, który 8 lat temu w tym samym magazynie opisał proceder wykorzystywania i maltretowania sezonowych robotników rolnych z Polski oraz z innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej i z Trzeciego Świata, zatrudnionych przy zbiorze pomidorów.

Jego poruszający, nagrodzony w europejskim konkursie dziennikarskim reportaż _ Ja, niewolnik w Apulii _ wywołał ogromne poruszenie we Włoszech i nakłonił władze w Rzymie do zajęcia się sprawą niewolniczej pracy imigrantów w gospodarstwach rolnych na południu.

W najnowszym numerze włoskiego tygodnika Gatti odnotował zmianę na polach Apulii: teraz także Włosi, nie tylko imigranci, zbierają pomidory i owoce pod nadzorem cudzoziemskich szefów, na przykład z Rumunii, pracując na czarno i otrzymując minimalne wynagrodzenie.

Zaczynają o świcie i pracują po 12 godzin za 20 euro, co jest minimalną stawką. _ Jak we Włoszech można za to utrzymać rodzinę? _ - pyta jeden z bohaterów reportażu, bezrobotny geometra.

Tylko nielicznym udaje się otrzymać legalne zatrudnienie i nieco wyższe zarobki.

Czytaj więcej w Money.pl
Połowa młodych ludzi we Włoszech bez pracy Na biedniejszym południu kraju wskaźnik ten wynosi aż 21,7 proc.
"Kryzys w Europie jeszcze nie minął" Według szefa Parlamentu Europejskiego Martina Schulza minie dopiero wtedy, kiedy 27 milionów bezrobotnych Europejczyków znajdzie dla siebie miejsca pracy.
1,3 tys. ludzi na bruk. Kryzys w bankach Masowe zwolnienia są rezultatem drastycznej redukcji oddziałów w największych instytucjach.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)