Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wybory prezydenckie na Ukrainie. Debata w Warszawie z udziałem przedstawicieli kandydatów

0
Podziel się:

Najważniejsza jest integralność i niepodległość Ukrainy - podkreślali dziś w Warszawie uczestnicy debaty przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie.

Kandydat na prezydenta Ukrainy Petro Poroszenko
Kandydat na prezydenta Ukrainy Petro Poroszenko (Wikimedia Commons (CC 3.0))

_ - Szukajmy tego, co łączy, a nie dzieli w stosunkach polsko-ukraińskich - zaznaczali. _

W debacie przed zaplanowanymi na 25 maja wyborami prezydenckimi na Ukrainie uczestniczyli przedstawicielka kandydata na prezydenta Petra Poroszenko - Oksana Yurynets, przedstawiciel kandydata Prawego Sektora Dmytro Jarosza - Artem Luchak i przez internet w części spotkania kandydatka Olga Bohomolec. Nie dotarł zaproszony przedstawiciel kandydata Swabody Ołeha Tiahnyboka. Centralna Komisja Wyborcza zarejestrowała 23 kandydatów w wyborach.

Wszyscy uczestnicy debaty dziękowali Polakom za wsparcie, które otrzymali podczas protestów na Majdanie, za pomoc dla rannych leczonych w polskich szpitalach i za solidarność z narodem ukraińskim podczas całego konfliktu z Rosją.

Olha Bohomolec podkreśliła, że teraz na Ukrainie najważniejsze jest pytanie o niepodzielność i jedność państwa ukraińskiego. _ Odpowiedź na wszystkie inne bazuje na tym podstawowym - o jedność wschodu i zachodu kraju. Na tym powinniśmy się skupić i do tego dążyć, jako kandydaci _ - powiedziała.

Luchak podkreślił, że dla Prawego Sektora granice, które powstały po II wojnie światowej, są nienaruszalne. Nie działamy i nie mamy pomysłów dla rewizji granic - podkreślił, pytany o stosunki polsko-ukraińskie. _ Dzisiaj powinniśmy szukać tego, co nas łączy, a nie dzieli. Łączy nas obecność jednego wielkiego wspólnego wroga _ - zaznaczył. Ważne jest, czy Unia Europejska będzie miała przy granicy demokratyczny kraj, czy państwo okupowane - mówił.

Yurynets powiedziała, że Poroszenko, który jest biznesmenem, ale był też szefem dyplomacji Ukrainy wie, jak kierować sprawami gospodarczymi. _ To osoba, która wie, że rozwój przedsiębiorczości daje możliwość rozwoju całego kraju _ - powiedziała. Kandydat chce, by zarządzanie krajem opierało się o różne modele ekonomiczne.

Podstawowe działania gospodarcze, o których mówił przedstawiciel kandydata Prawego Sektora, to przyspieszenie rozwoju gospodarczego. Ugrupowaniu zależy też na zapobieganiu wyprowadzania środków finansowych poza granice kraju, optymalizacji podatków i dążeniu do niezależności gospodarczej kraju - również w dziedzinie surowców energetycznych.

Przedstawicielka Poroszenki podkreślała, że obecnie trwają rozmowy, które miałyby doprowadzić do tego, żeby odbyła się tylko jedna tura wyborów. Yurynets powiedziała, że np. we Lwowie powstała koalicja organizacji samorządowych i innych osób - mężów stanu, autorytetów, którzy wzywają nie tylko główną rywalkę Poroszenki w wyborach Julię Tymoszenko, ale też innych kandydatów demokratycznych, by zrezygnowali z kandydowania; jeśli bowiem nie doszłoby do rozproszenia głosów, mogłaby odbyć się tylko jedna tura.

Mówiła, że wybory prezydenckie odbędą się w nietypowej sytuacji - w kraju, w którym nie ma pokoju. - _ Dlatego te wybory mają też inne mechanizmy i inaczej wszystko się rozwija, niż klasycznie powinno to być _ - dodała. Zaznaczyła, że wybory muszą być uczciwe i otwarte, _ żeby nasz północny sąsiad i agresor wiedział, że to są decyzje narodu Ukrainy _.

Luchak powiedział, że nie czuje się upoważniony mówić, czy kandydat Prawego Sektora uczestniczy w rozmowach o rezygnacji z kandydowania. W jego osobistej ocenie w przypadku jego ugrupowania, które powstało, jako ruch społeczny, decyzja o niekandydowaniu mogłaby nie spotkać się ze zrozumieniem zwykłych ludzi, którzy Prawy Sektor popierają.

Według opublikowanego we wtorek sondażu kijowskiego Centrum Razumkowa na Pertra Poroszenkę gotowych jest głosować 33,3 proc. wszystkich wyborców, a na jego najważniejszą konkurentkę, byłą premier Julię Tymoszenko 10 proc.

Dzisiejszą debatę zorganizowała Fundacja Otwarty Dialog. Przed wejściem do budynku, w którym miało miejsce spotkanie protestowali przedstawiciele Ruchu Narodowego. Według nich nie powinno się zapraszać do Polski przedstawicieli partii, które odwołują się do postaci Stefana Bandery, jak Svoboda i Prawy Sektor.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)