Przywódca szwedzkich socjaldemokratów Stefan Loefven, którego ugrupowanie zajęło pierwsze miejsce w wyborach w ubiegłą niedzielę, otrzymał dziś od przewodniczącego parlamentu misję utworzenia nowego rządu, na co ma czas do 26 września.
Według wstępnych wyników wyborów socjaldemokraci oraz dwaj ich potencjalni koalicjanci - Zieloni i postkomunistyczna Lewica - zdobyli łącznie 43,6 proc. głosów, natomiast rządzący dotąd centroprawicowy sojusz czterech partii 39,4 proc. Ponadto 12,9 proc. głosów uzyskało antyimigranckie ugrupowanie Szwedzcy Demokraci, które jest bojkotowane przez pozostałe partie parlamentarne. Ewentualna koalicja centrolewicowa mogłaby zapewnić wyłącznie powołanie rządu mniejszościowego, gdyż Loefven sprzeciwia się formalnej współpracy z Lewicą.
_ Stefan Loefven ma do godziny 12 w piątek 26 września czas na przybycie do mnie z powrotem z wynikami swych konsultacji _ - oświadczył przewodniczący parlamentu Per Westerberg.
Jednym z pierwszych głównych zadań nowego rządu będzie przedstawienie projektu budżetu na przyszły rok, co musi nastąpić w ciągu najbliższych kilku tygodni. Jak zaznaczył Westerberg, Loefven zapewnił go, że projekt budżetu autorstwa socjaldemokratów i Zielonych znajdzie w parlamencie większe poparcie niż przygotowywana konkurencyjna propozycja centroprawicy.
Jak wskazuje Reuters, Szwedzcy Demokraci mogliby jednak zagłosować za budżetem przedstawionym przez dotychczasową koalicję, co najprawdopodobniej spowodowałoby upadek centrolewicowego rządu. W takiej sytuacji nie dałyby się wykluczyć nawet nowe wybory.
Czytaj więcej w Money.pl
