"Firma nie będzie komentować protestu aktywistów Greenpeace" - stwierdziła Anna Michalska, rzecznik prasowa Zakładów Chemicznych PCC Rokita SA w Brzegu Dolnym niedaleko Wrocławia.
Ekolodzy z Greenpeace dużą drewnianą płytą z wymalowaną na niej czaszką zasłonili rurę, z której wypływają z zakładu ścieki do Odry.
W akcji bierze udział około 30 osób z Polski, Czech, Słowacji,
Austrii i Niemiec. Protestujący przy wylocie rury zatknęli
transparent z napisem "Rzeka nie jest waszym ściekiem".
Protestujący przypłynęli na miejsce akcji pontonami. Ubrani są w kolorowe ochronne kombinezony i maski. Ich zdaniem, rurą
wydostaje się do rzeki woda skażona niebezpiecznymi substancjami
chemicznymi.
Ekolodzy chcą przekazać władzom firmy list otwarty. Informują w nim, o wynikach próbek wody i gleby pobranych przy ujściu ścieku w kwietniu tego roku. Badanie próbek przeprowadzono w specjalistycznym laboratorium na Słowacji. Z badań tych wynika, że w wodzie i glebie znaleziono 12 niebezpiecznych substancji chemicznych i metali ciężkich, m.in. rtęć.
"Substancje te powodują u ludzi zaburzenia układu rozrodczego, są również rakotwórcze" - informuje Tomasz Wodzyński z Greenpeace Polska.
Protestujący domagają się natychmiastowego zaprzestania emisji
tych substancji do Odry.
Protest rozpoczyna kampanię "toksyczną", której celem
jest zwrócenie uwagi opinii publicznej na problem zanieczyszczenia
polskich rzek substancjami trującymi przez przemysł chemiczny oraz
ich wykorzystywania w produkcji artykułów codziennego użytku.