Dziś zakończył się jego proces. Sąd ogłosi wyrok w czwartek.
Mowy końcowe wygłaszali dziś prokurator, pełnomocnik poszkodowanych, zraniony wykładowca i rodzina zamordowanego. Potem krótko mówił obrońca Putrzyńskiego i kilka słów on sam. Miał pretensje do sądu, że był skuty kajdankami. "Chciałbym przeprosić wszystkich pokrzywdzonych za zainstniałą sytuację"- powiedział były student.
Matka zamordowanego pracownika naukowego Krzysztofa Krolika w trakcie rozprawy płakała kiedy prokurator, a potem jej pełnomocnik mówili o działaniu Putrzyńskiego, który z zimną krwią zamordował zadając ciosy siekierą.
Biegli sądowi ustalili, że zbrodniarz w chwili popełnienia przestępstwa miał ograniczoną poczytalność z powodu guza mózgu, który ujawniono w trakcie śledztwa.