Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Żelichowski: To Rostowski blokuje reformę KRUS, nie my

0
Podziel się:
Żelichowski: To Rostowski blokuje reformę KRUS, nie my

Money.pl:Minister pracy Jolanta Fedak zamierza forsować swój projekt zmian w systemie emerytalnym. Tymczasem minister Michał Boni ma swój własny pomysł i chciałby zablokować projekt resortu pracy. Rząd jest podzielony w sprawie reformy emerytur?

*Stanisław Żelichowski, przewodniczący klubu PSL: *Polityka to jest pochodna nie sentymentów, a interesów. Ponieważ są różne interesy, są różne konflikty. Natomiast to nie wyszło poza normy przyjęte w demokratycznym świecie. To że się dwóch ministrów kłóci, to ja nawet wolę, bo jednomyślność w Polsce parę razy nas zgubiła. Więc jeżeli jest różnica zdań i zwycięży siłą argumentu, a nie argument siły to będzie budujące. Natomiast niebezpieczna byłaby jednomyślność na zasadzie - kto za, ten może opuścić ręce, a kto przeciw, trzyma je w górze.

Jeżeli rząd zaakceptuje projekt minister Fedak, PSL poprze go w Sejmie?

Myślę, że tak. My mamy też swoich ekspertów, a to wszystko można wyliczyć, więc policzymy i sprawdzimy jak to wygląda. Jeżeli będą jakieś błędy w przedłożeniach rządowych to wtedy przedstawimy swoje argumenty.

A jeżeli nie będzie żadnych błędów to wtedy będziemy ten projekt popierali. Jesteśmy zapleczem parlamentarnym rządu, więc nie widzę powodów dlaczego klub parlamentarny PO, czy PSL nie miałby tego poprzeć.

[

Śniadek: Rząd oszukał ludzi, premier ma nos jak Pinokio ]( http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/sniadek;rzad;oszukal;ludzi;premier;ma;nos;jak;pinokio,21,0,644373.html )
Ja w każdym razie trzymam kciuki za projekt minister Fedak. Myślę, że krok jest we właściwym kierunku. Nie może tak być, że wartościowe papiery skarbu państwa są wykupywane przez OFE i jeszcze potem państwo dokłada do OFE, żeby te łaskawie wzięły papiery. Lepiej byłoby żeby państwo likwidowało swój deficyt, a tym sposobem to on narasta. Trzeba postawić OFE warunki takie, że te pieniądze pracują, przynoszą zysk ubezpieczonym, a niekoniecznie ten zysk płaci budżet państwa. Myślę więc, że obniżka z 7 do 3 proc. to bardzo dobry pomysł.

*Tylko, że wcale nie jest powiedziane, że fundusze pozostałej części i tak nie zainwestują w obligacje. *

Ja rozumiem, że to jest pierwszy krok. Skoro w Polsce nie da się przeprowadzić zmian rewolucyjnych, trzeba działać ewolucyjnie. Ja rozumiem, że interesy w tej dziedzinie są potężne, jeżeli państwo dokłada do OFE ok. 20 mld złotych. Problem w tym, że na tym żyje się całkiem dobrze tym firmom, a ubezpieczeni nie korzystają tak jak powinni.

Wolałbym, żeby właśnie oni mieli nie 20 złotych więcej do emerytury, a 100, 200, czy 500. I w takim kierunku to powinno iść. Mamy wolny rynek, niech się firmy ścigają i przedkładają koncepcje jak więcej zarobić, a niekoniecznie zarabiać na tym biednym państwie, które płaci na OFE.

A czy nie lepszy jest pomysł ministra Boniego, który zamiast ograniczać składki, proponuje żeby podnieść wiek emerytalny?

Ja myślę, że to są dwie różne sprawy. Z Polski wyjechało 2 miliony, może trochę więcej młodych ludzi, tych najlepiej wykształconych i przygotowanych do pracy. I jeżeli prawdopodobne są te wszystkie prognozy demograficzne to w 2030 roku będzie 200 tysięcy zgonów więcej niż urodzin. Jeżeli więc nie zatrzymamy tego trendu to będzie dramat funduszy emerytalnych, rentowych i zdrowotnych. Dlatego powinniśmy iść w dwóch kierunkach. Z jednej strony podnosić wiek emerytalny, a z drugiej strony uporządkować sprawy składek dla OFE, tak by nie było to postawione na głowie.

Co znaczy, że są postawione na głowie?

Przede wszystkim ubezpieczeni powinni być beneficjentem, a nie OFE. Jeżeli udowodnimy przyszłym emerytom, że to jest w ich interesie, bo mogą wybrać swoje wkłady kiedy będą chcieli, bo to są ich pieniądze. Pokażemy, że mogą zupełnie dobrze żyć jeżeli fundusze będą się ścigać na rynku i więcej zarabiać, a nie tylko ograniczać się do papierów skarbu państwa, to będzie krok we właściwym kierunku.

Jednak ekonomiści zwracają uwagę, że umożliwienie wcześniejszej wypłaty spowoduje, że część ludzi szybko przeje te pieniądze i potem i tak ustawią się w kolejce po państwową pomoc.

Możemy różnymi uwarunkowaniami uniemożliwić zwrócenie się do państwa o pomoc. Żyjemy już nie w gospodarce nakazowo-rozdzielczej, gdzie państwo wszystko wiedziało lepiej. Ale tego państwa już nie ma i obywatele mają prawo dysponować swoim majątkiem, to jest święte prawo własności. Jeżeli słyszę, że trzeba zwrócić majątek sprzed 60, 80 lat, bo święte prawo własności. To nie wiem dlaczego, ktoś kto włożył określony wkład na swoją emeryturę, nie może tego wykorzystać i skorzystać z prawa własności.

Jeżeli będzie nieodpowiedzialnym człowiekiem i przehula to w ciągu krótkiego czasu, a potem zechce się zwrócić do państwa, to ono niekoniecznie musi mu podać rękę. Jest w Piśmie Świętym przypowieść o synu marnotrawnym, którym trzeba się szczególnie zajmować , ale nie sądzę żeby Polacy byli synami marnotrawnymi.

Kilkanaście lat temu górnicy z likwidowanych kopalń dostali wysokie odprawy, jednak zamiast oszczędzać, inwestować wielu z nich wydało te pieniądze i ustawili się potem po zasiłki. Jaka jest gwarancja, że to się nie powtórzy?

[ ( http://static1.money.pl/i/h/74/t20042.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/gomulka;nie;powiem;tuskowi;gdzie;szukac;oszczednosci,64,0,643136.html) Gomułka: Nie powiem Tuskowi, gdzie szukać oszczędności
No dobrze, ale przecież nie wszyscy poszli. Po zasiłki ustawiło się zaledwie 15 proc. tych co dostali odprawy. Więc jeżeli pokaże się społeczeństwu drogę, że dostaje to co mu się należy i staje się gospodarzem tego co ma, a drugą drogą to jest stanie w kolejce do zasiłku i upokorzenia, to wielu ludzi wyciągnie z tego wniosku.

Skoro projekt ministerstwa pracy pomoże odciążyć budżet, to może czas przeprowadzić też inną reformę odciążającą budżet? Czy nie czas zlikwidować KRUS, który kosztuje rocznie ok. 16 mld złotych?

Nie mam nic przeciwko temu. Ale KRUS to jest taki Palikot. Medialna historia, którą wszyscy żyją i nikt tak naprawdę nie wie o co w tym KRUS-ie chodzi, tylko się podaje, że do rolników trzeba dopłacać, co jest skandalem. A to nie jest takie proste. Mamy ok. 1,5 mln gospodarstw rolnych w Polsce, z tego ok. 200 tysięcy ma dochód, kolejne 350 tysięcy jest bliskie dochodu, a reszta dochodu nie przynosi. Dlatego KRUS musi funkcjonować.

Ja namawiam swoich kolegów, na razie mi to ciężko idzie, żeby stworzyć alternatywę taką, żeby tych wszystkich, których KRUS traktuje jako pomoc społeczną wyłączyć z KRUS-u i dać im środki na zasadach ogólnych pomocy społecznej, a resztę ubezpieczyć w ZUS-ie.

Tylko że wstępne wyliczenia pokazują, że do tego interesu trzeba by dołożyć 6 mld złotych rocznie. Ponieważ tutaj nie byłoby zysku, tylko obciążenia dla budżetu. I w tej chwili według opinii publicznej hamulcowym zmian w KRUS-ie jest PSL, a de facto hamulcowym jest minister finansów, który nie ma tych 6 miliardów, które trzeba dołożyć.

Czyli dodatkowe 6 mld do tego co obecnie kosztuje KRUS?

Tak. Twierdzenie, że PSL nie chce zmian jest krzywdzące. My oczekujemy dobrego projektu, który musi zrobić rząd, bo tylko oni dysponują dokładnymi danymi. Musi wyłączyć z tych 1,5 mln gospodarstw tych którzy podlegają ubezpieczeniu społecznemu i dać im takie same środki jak w mieście. Nic więcej nie oczekujemy. A pozostali, którzy będą mieli dochody i opłacali ZUS, będą płacili normalny 18 proc. podatek. Ponieważ nie będą musieli płacić podatku rolnego to tylko na tym skorzystają.

Ale tłumaczenie, że nie ma pieniędzy na reformę może być wykorzystywane latami.

Reforma KRUS i tak nas czeka. To jest nieuniknione. Jednak ja bym chciał żeby rząd spojrzał na system emerytalny szeroko, a nie traktował go wyrywkowo. Komuniści mieli taki zwyczaj z tym co mieli na tapecie i tak dzisiaj - dzieci alkoholików, a jutro już coś innego. I obecny rząd też ma podobny system - dzisiaj wypadła sprawa funduszy emerytalnych, a jutro będzie KRUS. A ja bym wolał, żeby patrzeć na to całościowo. Ustalić co będzie potrzebne za 5, 10, czy 15 lat i to zrealizować.

emerytury
wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)