Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zemke: Za Afganistan płacimy zbyt wysoką cenę

0
Podziel się:
Zemke: Za Afganistan płacimy zbyt wysoką cenę

*Money.pl: PremierDonald Tusktłumacząc zwiększenie naszego kontyngentu w Afganistanie o kolejnych sześciuset żołnierzy mówił, że to inwestycja w przyszłe bezpieczeństwo Polski. Jak by Pan ocenił tę decyzję? *

Janusz Zemke, były poseł SLD, w latach 2001-2005 pełnił funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, obecnie europoseł: Uważam, że jest to decyzja kontrowersyjna. Już teraz mamy w Afganistanie dwa tysiące żołnierzy i są to przede wszystkim grupy bojowe.

Czytając statystyki trzeba mieć na uwadze jakiego rodzaju to są służby, jakie zadania wykonują. Same liczby niewiele mówią. Można mieć trzy tysiące żołnierzy, którzy będą przede wszystkim w bazach i nie będą walczyć. A w naszym kontyngencie dominują grupy bojowe i wzięliśmy na siebie odpowiedzialność za ważną prowincję.

Polska wyśle kolejnych sześciuset żołnierzy, Hiszpania dwustu, Czechy stu. Nasuwa się proste pytanie - jak to się potem przekłada na inwestycje NATO w poszczególnych państwach?

*Czy w tej sytuacji premier mógł odpowiedzieć _ nie _? *
Nie wiem, ale w mojej ocenie zwiększenie naszego kontyngentu w Afganistanie aż o 600 żołnierzy to dużo. Jak się domyślam to będzie kolejna grupa bojowa. To jest bardzo duży wysiłek.

*Minister spraw zagranicznychRadosław Sikorskiargumentował, że część tych pieniędzy które inwestujemy w tę misję, USA nam zwraca. A sprzęt, który jest kupowany, zostaje w naszej armii. *

Bardzo jestem ciekawy ile wynosi ta pomoc USA o której mówił minister. Dlaczego nie podano konkretnych kwot? Poza tym przypomnę, że misja afgańska jest wielokrotnie droższa od misji irackiej! W Iraku Amerykanie ponosili całe koszty naszego utrzymania, myśmy płacili tylko wydatki osobowe i za sprzęt. W przypadku Afganistanu, misji NATO, każdy kraj finansuje swoje wszystkie wydatki.

W latach 2002-2008 na misję w Afganistanie wydaliśmy 780 mln zł. W 2009 będzie to 630 mln złotych. W przyszłych roku koszt ten wzrośnie do 1 mld złotych. To niemało. Możemy czegoś żądać w zamian?

Nie. To jest misja NATO, w którym jesteśmy i ponosimy koszty.

*MinisterBogdan Klichmówił o tym, że w Afganistanie rozgrywa się wiarygodność sił NATO, że nie możemy teraz zostawić Afgańczyków. *

W dużym stopniu się z tym zgadzam. Nie jestem przeciwnikiem tej misji. Mam inne zdanie niż większość opinii publicznej, która uważa, że nie powinno nas tam być. Myślę, że NATO podjęło słuszną decyzję decydując się na interwencję w Afganistanie. A my jako sojusznik swoje obowiązki powinniśmy wykonywać. Warto jednak postawić pytanie o skalę zaangażowania.

Minister Radosław Sikorski wskazywał, że Polska została zaliczona do grona stałych sojuszników NATO. Czy cena nie jest jednak zbyt wysoka?

Płacimy wysoki rachunek. Uważam, że powinniśmy w zamian domagać się stosownego udziału Polaków w dowództwach NATO, w inwestycjach.

*Gdyby był Pan na miejscu premiera Donalda Tuska do którego dzwoni prezydent Barack Obama i prosi o dodatkowych żołnierzy, co by Pan zrobił? *

Powiedziałbym, że polski wkład w misję już teraz jest bardzo duży. Że jesteśmy gotowi go zwiększyć, ale nie w takiej skali. Nie od razu zgodziłbym się na taką liczbę. Przypomnę, że sześć lat temu mieliśmy stu żołnierzy, teraz mamy dwa tysiące, a za chwilę będzie to 2,6 tysiąca. Niedługo może się okazać, że będzie to trzy tysiące.

| Wojska w Afganistanie |
| --- |
| W Afganistanie służy już 65 tysięcy Amerykanów. Waszyngton liczy także na wysłanie przez sojuszników USA co najmniej 5 tysięcy nowych żołnierzy do sił NATO w Afganistanie. W misji ISAF uczestniczą 42 państwa - oprócz członków NATO także 14 państw spoza Sojuszu. |

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)