Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zestrzelenie Boeinga 777. Rada ONZ i Rosja potępiają zestrzelenie samolotu, Unia wciąż czeka z sankcjami

0
Podziel się:

Według relacji uczestników narady znowu dominował ton, by ostrożnie podejmować decyzję w sprawie nałożenia surowych kar na Rosję.

Zestrzelenie Boeinga 777. Rada ONZ i Rosja potępiają zestrzelenie samolotu, Unia wciąż czeka z sankcjami
(PAP/EPA)

1/9

fot: PAP/EPA
Ukraińska armia wstrzyma działania wojenne w okolicach miejsca, gdzie został zestrzelony malezyjski samolot. Poinformował o tym prezydent Petro Poroszenko. Na razie bojówkarze wpuszczają zagranicznych ekspertów tylko na mały obszar katastrofy, okradają bagaże i zabierają osobiste rzeczy ofiar, w tym dokumenty. Duża część kadłuba samolotu pasażerskiego boeing 777 jest od rana przenoszona i ładowana na ciężarówkę. Pozwolili tylko na to, by holenderscy specjaliści do spraw identyfikacji zwłok obejrzeli pociągi, którymi są przewożone ciała ofiar katastrofy. Tymczasem w rozmowach telefonicznych z Władimirem Putinem przywódcy Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji zażądali, by zmusił separatystów do współpracy i zagrozili Rosji kolejnymi sankcjami. Holenderska prokuratura wszczęła dzisiaj śledztwo w związku z podejrzeniem zabójstwa. Pociąg z ciałami ofiar katastrofy ruszył już do Charkowa. Wieczorne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ i unijnych ambasadorów nie przyniosło żadnych sankcji.

Aktualizacja 23:09

Rada Bezpieczeństwa ONZ jednomyślnie uchwaliła dzisiaj rezolucję potępiającą domniemane zestrzelenie nad Ukrainą malezyjskiego samolotu pasażerskiego z 298 osobami na pokładzie i wyrażającą współczucie rodzinom ofiar.

Od zbrojnych grup, kontrolujących rejon, w którym spadł samolot, zażądano umożliwienia ekspertom nieograniczonego i bezpiecznego dostępu do miejsca katastrofy. Rezolucja żąda niezależnego śledztwa oraz pociągnięcia do odpowiedzialności tych, którzy są odpowiedzialni za tę tragedię.

Wszystkie kraje wezwano do pełnej współpracy przy ustalaniu odpowiedzialności. Projekt rezolucji przygotowała Australia. Na pokładzie malezyjskiego samolotu zginęło 28 Australijczyków.

O katastrofie Boeinga 777 dyskutowali również unijni ambasadorowie. Wieczorne, kilkugodzinne spotkanie przedstawicieli 28 krajów w Brukseli nie przyniosło zbliżenia stanowisk. Podczas narady ambasadorowie mieli uzgodnić, jaka będzie reakcja Unii po katastrofie malezyjskiego samolotu. Według wstępnych analiz i dowodów, maszynę zestrzelili prorosyjscy separatyści, których dozbrajają władze na Kremlu. Moskwa z kolei zrzuca winę na Ukrainę.

Przed rozpoczęciem narady mówiło się, że decyzja o embargu na dostawy broni jest bliska i że ambasadorowie omówią wstępnie możliwości nałożenia dotkliwych sankcji gospodarczych na Rosję, takich jak wstrzymanie import rosyjskich surowców energetycznych. Z informacji Polskiego Radia wynika, że znowu dominował ton większości krajów, by ostrożnie podejmować decyzję w sprawie nałożenia surowych kar na Rosję.

Dyskusja koncentrowała się na sankcjach, ale tych już wcześniej uzgodnionych. Mowa była o tym, by przyspieszyć decyzję w tej sprawie. Oznacza, że nie pod koniec miesiąca, ale już w najbliższych dniach powinna być znana rozszerzona czarna unijna lista, do której dopisani mogą być rosyjscy oligarchowie i firmy wspierające władze na Kremlu. Ale ostatecznie o tym, jaka będzie odpowiedź Wspólnoty po katastrofie malezyjskiego samolotu, zdecydują jutro ministrowie spraw zagranicznych 28 krajów. Kluczowe wydaje się być stanowisko Holandii, która straciła w katastrofie najwięcej obywateli.

Separatyści chcą współpracować, oddadzą czarne skrzynki

Premier Malezji Mohamed Najib bin Abdul Razak poinformował, że porozumiał się z przywódcą prorosyjskich separatystów na Ukrainie Aleksandrem Borodajem w sprawie przekazania ciał ofiar katastrofy samolotu linii Malaysia Airlines władzom Holandii.

Pociąg wiozący ciała ofiar jest w drodze do Charkowa - powiedział szef rządu. W tym mieście zwłoki zostaną przekazane przedstawicielom władz Holandii, a następnie przetransportowane do Amsterdamu holenderskim samolotem wojskowym C-130 Hercules. Na jego pokładzie będzie też sześciu malezyjskich ekspertów, którzy jadą teraz pociągiem.

Według holenderskiego premiera Marka Rutte pociąg jedzie najpierw do będącego w rękach separatystów
Doniecka, skąd uda się do Charkowa. _ Zajmie to wiele godzin _ - powiedział Rutte.

Zobacz, jak separatyści pilnują pociągu z ciałami ofiar katastrofy

Premier Malezji poinformował, że pociągiem złożonym z wagonów chłodni transportowane są 282 ciała. Z kolei według ukraińskich władz pociąg wiezie ciała wszystkich 298 ofiar czwartkowej katastrofy. Najib nie powiedział, co stało się z pozostałymi zwłokami. Wcześniej ukraiński wicepremier Wołodymyr Hrojsman informował, że znaleziono 282 ciała i 87 fragmentów ciał, które należą do 16 osób.

_ - W ostatnich dnia prowadziliśmy zakulisowe prace, by nawiązać kontakt z osobami odpowiedzialnymi za miejsce katastrofy. Teraz udało nam się to zrobić _ - powiedział Najib.

Premier Malezji wyjaśnił również, że podczas rozmowy telefonicznej osiągnął porozumienie z Aleksandrem Borodajem w sprawie przekazania malezyjskim śledczym dwóch czarnych skrzynek malezyjskiego samolotu. Separatyści zobowiązali się oddać czarne skrzynki Malezyjczykom w Doniecku, a także umożliwić niezależnym międzynarodowym śledczym _ bezpieczny dostęp _ do miejsca katastrofy boeinga na wschodzie Ukrainy.

Przedstawiciel samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Siergiej Kawtaradze poinformował agencję Reutera, że separatyści przekażą malezyjskim ekspertom czarne skrzynki dzisiaj o godz. 21 czasu polskiego.

Premier Najib dodał, że po niezbędnych pracach ciała 43 Malezyjczyków, którzy byli na pokładzie zestrzelonej maszyny, zostaną przetransportowane do Malezji. W niedzielę szef rządu podkreślał, że zwłoki muszą trafić do kraju przed końcem ramadanu, który w tym roku przypada 28 lipca.

Ukraina odpowiada na rosyjskie zarzuty

Prezydent Ukrainy powiedział, że nieprawdą jest, iż ukraiński samolot wojskowy leciał w czwartek w pobliżu malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który się rozbił. Poroszenko podkreślił, że w dniu katastrofy wszystkie ukraińskie samoloty wojskowe pozostawały na ziemi.

Odnosząc się do oświadczeń rosyjskiego ministerstwa obrony, które twierdziło wcześniej w poniedziałek, że ukraiński samolot wojskowy był widziany w odległości 3-5 km od samolotu malezyjskiego, gdy ten spadł, prezydent Ukrainy powiedział CNN: _ To nieprawda _.

Dodał, że Ukraina jest gotowa na wszelkie dochodzenia w sprawie swych samolotów i że Rosjanie powinni przedstawić dowody prezentowanych twierdzeń.

Poroszenko zaznaczył też, że w chwili incydentu przestrzeń powietrzna nad wschodnią Ukrainą była monitorowana przez wiele systemów obserwacyjnych. _ Wszyscy wiedzą, że w czasie, gdy doszło do tragedii, wszystkie ukraińskie samoloty były na ziemi _ - powiedział Poroszenko w wywiadzie dla CNN.

Od czasu zestrzelenia przez separatystów 14 lipca w rejonie Ługańska samolotu transportowego An-26, należącego do sił rządowych, lotnictwo sił zbrojnych Ukrainy znajdowało się w bazach.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony twierdzi też, że to władze w Kijowie są odpowiedzialne za katastrofę boeinga. Dziś na konferencji prasowej w Moskwie przedstawiono rzekome dowody wskazujące na aktywność, w czasie przelotu malezyjskiego samolotu, podstawowych elementów ukraińskie obrony przeciwlotniczej.

Pociąg z ciałami ofiar odjechał. Separatyści chcą współpracować

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ukraińskich władz, pociąg-chłodnia z ciałami ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu, ruszył do Charkowa - donoszą zachodnie agencje.

Ekipy ratownicze zakończyły poszukiwania ciał ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego - poinformował ukraiński wicepremier Wołodymyr Hrojsman.

Polityk oświadczył, że prorosyjscy bojownicy, którzy całkowicie kontrolują teren katastrofy, wyrazili gotowość przekazania czarnych skrzynek Boeinga 777 międzynarodowym ekspertom lotniczym. Dodał jednak, że najprawdopodobniej manipulowały już przy tych urządzeniach rosyjskie służby specjalne.

_ - Zgodnie z raportem Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy poszukiwania ciał ofiar katastrofy zostały zakończone. Możemy stwierdzić, że znaleziono 282 ciała i 87 fragmentów ciał, które należą do 16 osób _ - powiedział Hrojsman na briefingu prasowym.

_ - Wszystkie ciała ofiar umieszczono w specjalnych wagonach chłodniczych. Oczekujemy, że pociąg ten pojedzie w miejsce, które ustaliliśmy wcześniej ze wszystkimi stronami, czyli do Charkowa _ - powiedział. Miasto to jest całkowicie kontrolowane przez władze ukraińskie.

Hrojsman, szef rządowej komisji ds. badania przyczyn katastrofy, oświadczył również, że prorosyjscy bojownicy wyrazili gotowość przekazania czarnych skrzynek Boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych ekspertom Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego ICAO.

_ - Wiemy, że przez te wszystkie cztery dni służby specjalne Federacji Rosyjskiej prowadziły działania, by zatrzeć ślady wskazujące, w jaki sposób tego dokonano (zestrzelenia samolotu) _ - oświadczył na briefingu.

_ - Mamy także informacje, że bojownicy prorosyjscy i rosyjscy chcą przekazać czarne skrzynki przedstawicielom Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego ICAO. Mówi to tylko o tym, że przez wszystkie te dni rejestratory znajdowały się w ich rękach i że dokonywano z nimi jakichś działań _ - powiedział wicepremier.

Rosja broni się przed atakami i oskarża Ukrainę. Ma dowody

Ministerstwo obrony Rosji zakwestionowało oskarżenia Stanów Zjednoczonych i Ukrainy, że to prorosyjscy separatyści są odpowiedzialni za zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasażerskiego.Resort zaprzeczył też, by to Rosja dostarczyła bojownikom baterię przeciwlotniczą Buk, z której mógł zostać zestrzelony samolot.

- _ Federacja Rosyjska nie dostarczała bojownikom na wschodzie Ukrainy ani zestawów rakietowych Buk ani żadnego innego sprzętu wojskowego _ - oświadczył w poniedziałek na briefingu przedstawiciel rosyjskiego Sztabu Generalnego generał Andriej Kartapołow.

Powiedział też, że USA mogą wyprodukować wszelkie zdjęcia satelitarne na poparcie swej tezy, że to - jak ich nazywa Moskwa - _ członkowie pospolitego ruszenia _ zestrzelili boeinga nad wschodnią Ukrainą. _ Nikt tych zdjęć nie widział _ - powiedział generał.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony twierdzi też, że to władze w Kijowie są odpowiedzialne za katastrofę boeinga. Dziś na konferencji prasowej w Moskwie przedstawiono rzekome dowody wskazujące na aktywność, w czasie przelotu malezyjskiego samolotu, podstawowych elementów ukraińskie obrony przeciwlotniczej.

Generał Andriej Kartapołow ze Sztabu Generalnego powtórzył tezy postawione już chwilę po katastrofie przez wiceministra obrony Anatolija Antonowa. Wskazują one na odpowiedzialność władz w Kijowie, a konkretnie ukraińskiej armii, za katastrofę malezyjskiej maszyny. Tym samym zdejmują odpowiedzialność z donieckich terrorystów i Rosji.

Generał Kartapołow poinformował, że Moskwa dysponuje zdjęciami satelitarnymi dowodzącymi, iż w dniu katastrofy, w pobliżu Doniecka, działała formacja obrony przeciwlotniczej Ukrainy, wyposażona w kompleksy _ Buk - M1 _. Dalej przekonują, że malezyjski samolot zszedł z kursu aż o 14 kilometrów.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony oświadczyło także, że na krótko przed katastrofą, w pobliżu samolotu pasażerskiego zauważono ukraińskie szturmowce SU-25. Miały się one znajdować na tej samej wysokości co malezyjska maszyna i w odległości od 3 do 5 kilometrów, która umożliwiała skuteczny atak.

Holandia rozpoczyna śledztwo

Holenderska prokuratura wszczęła dzisiaj śledztwo w sprawie katastrofy malezyjskiego samolotu na Ukrainie w związku z podejrzeniem zabójstwa, zbrodni wojennych oraz umyślnego zestrzelenia samolotu komunikacyjnego - poinformował rzecznik prokuratury.

Na mocy własnej ustawy o przestępstwach międzynarodowych Holandia może wytoczyć postępowanie karne przeciwko jakiejkolwiek osobie, uwikłanej w zbrodnię wojenną przeciwko jej obywatelowi. Holenderski prokurator prowadzi śledztwo na terytorium Ukrainy.

Ukraina wstrzyma akcję antyterrorystyczną

Petro Poroszenko powiedział, że działania będą wstrzymane w promieniu 40 kilometrów od miejsca, gdzie leżą szczątki maszyny.

Prezydent dodał, że pozwoli to przeprowadzić obiektywne śledztwo, a separatyści nie mają już podstaw, aby je utrudniać, czyli opóźniać dostęp ekspertów do miejsca katastrofy czy przekazanie ciał ofiar, aby mogły one wrócić do domu.

Na razie bojówkarze wpuszczają zagranicznych ekspertów tylko na mały obszar katastrofy, okradają bagaże i zabierają osobiste rzeczy ofiar, w tym dokumenty. Terroryści pokazali za to ekspertom z Holandii na stacji Torez wagony, w których leżą ciała. Ci powiedzieli, że warunki przechowywania zwłok są zadowalające. Niemożliwe jest tam jednak przeprowadzenie sekcji zwłok. Separatyści nie zgadzają się na wywiezienie ciał do Charkowa.

Śledczy z Holandii zbadali zwłoki ofiar katastrofy

Grupa holenderskich śledczych zbadała dzisiaj zwłoki ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu, złożone w pociągu stojącym w miejscowości Torez na wschodzie Ukrainy, niedaleko miejsca tragedii. Według nich pociąg jeszcze tego dnia opuści Torez.

Śledczy z maskami higienicznymi na twarzach otworzyli pięć wagonów-chłodni, z których wydobywał się silny odór rozkładających się ciał - pisze agencja AFP.

Jeden z obecnych na miejscu holenderskich ekspertów medycyny sądowej Petert Van Vilet powiedział, że _ przechowywanie ciał jest prawidłowe _. Holenderskim ekspertom w misji towarzyszą przedstawiciele Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).

Delegacja holenderska poinformowała następnie, że była na miejscu katastrofy samolotu.

Szef holenderskiej ekipy kryminalistycznej oświadczył, że pociąg z ciałami ofiar powinien wyruszyć z Torezu jeszcze dzisiaj do miejsca, gdzie - jak to ujął - _ będziemy mogli pracować _.

_ - Pociąg pojedzie. Na razie nie znamy jeszcze dokładnej godziny ani celu. Ale obiecano nam: pociąg dzisiaj pojedzie _ - powiedział dziennikarzom na dworcu kolejowym w Torezie.

_ - Chcę jedynie, aby pociąg pojechał w miejsce, gdzie będziemy mogli wykonywać naszą pracę. I to leży w interesie wszystkich, zwłaszcza rodzin ofiar _ - dodał.

Holandia przejmie śledztwo?

Przedstawiciele Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO) przyjechali do Kijowa, aby wziąć udział w wyjaśnieniu okoliczności czwartkowej katastrofy malezyjskiego samolotu na wschodzie Ukrainy. Delegacja składa się z trzech ekspertów. Jeszcze dzisiaj jeden z nich ma udać się na miejsce katastrofy w obwodzie donieckim.

Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk powiedział, że jego kraj jest gotowy przekazać kierownictwo w śledztwie rządowi Holandii, którego obywatele najbardziej ucierpieli. Spośród 298 ofiar, ponad połowa to mieszkańcy tego kraju.

Premier Mark Rutte poinformował o konsultacjach ze światowymi przywódcami i ustaleniach, że to Holandia będzie koordynować prace identyfikacyjne. W Charkowie powstanie centrum koordynacyjne, wyposażenie i personel zapewni Holandia. trwają też negocjacje OBWE z prorosyjskimi separatystami, by pociąg, w którym złożono znaleziono dotychczas ciała ofiar, oddać pod kontrolę ukraińskiego rządu.

_ - Jeżeli w najbliższych dniach dostęp do miejsca katastrofy pozostanie niedostatecznie zapewniony, wtedy wszystkie polityczne, gospodarcze i finansowe opcje będą na stole przeciwko tym, którzy bezpośrednio lub pośrednio odpowiadają za to (zestrzelenie samolotu) _ - powiedział premier Holandii Mark Rutte, przemawiając przed holenderskim parlamentem.

Rutte zapewnił deputowanych, że głównym zadaniem jego rządu jest odzyskanie i identyfikacja ciał 193 pasażerów, którzy byli Holendrami. Dlatego oczekuje odpowiedniego wsparcia ze strony Moskwy.

_ - Jasne jest, że Rosja musi użyć swego wpływu na separatystów, aby sytuacja na ziemi (miejscu katastrofy) uległa poprawie _ - podkreślił Rutte. Poinformował, że swoje postulaty przekazał prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi.

Rutte poinformował jednocześnie, że holenderscy eksperci z dziedziny medycyny sądowej dotarli na stację kolejową w mieście Torez, gdzie ciała niektórych ofiar czwartkowej katastrofy są przechowywane w specjalnych wagonach - chłodniach. Zaznaczył, że władze w Hadze wolą, aby zwłoki zostały przetransportowane do Holandii w celu ich identyfikacji.

Oddadzą ciała jedynie ekspertom

Prorosyjscy separatyści nie czekają na międzynarodowych ekspertów i sami zaczęli porządkować teren - informuje TVN24. Duża część kadłuba samolotu pasażerskiego boeing 777 jest od rana przenoszona i ładowana na ciężarówkę.

Rebelianci gotowi są odesłać ciała ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu do Charkowa na północnym wschodzie Ukrainy jedynie pod nadzorem międzynarodowych ekspertów - oświadczył tzw. wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.

Andriej Purgin potwierdził, że wagony z ciałami pasażerów samolotu pozostają na stacji kolejowej w Torezie niedaleko miejsca, w którym malezyjska maszyna spadła na ziemię. Terytorium to znajduje się pod kontrolą rebeliantów.

_ - Na razie ciała zmarłych pozostają w wagonach chłodniczych pociągu na stacji Torez. Zostaną odesłane do Charkowa tylko wówczas, gdy na miejsce przybędą eksperci międzynarodowi, przedstawiciele strony holenderskiej i malezyjskiej, albo Czerwonego Krzyża. Mają oni towarzyszyć składowi z ciałami, gotowi jesteśmy dać im oddzielny wagon _ - powiedział Purgin, cytowany przez agencję Interfax.

Cierpliwość się kończy

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział w niedzielę wieczorem Putinowi, że cierpliwość Zachodu wobec Rosji jest już na wyczerpaniu.

Jak poinformował rzecznik brytyjskiego rządu, Cameron dał wyraźnie do zrozumienia, że prezydent Rosji musi zmienić swą politykę i pomóc w deeskalacji konfliktu na Ukrainie.

Najważniejsze jest teraz, jak podkreślił Cameron, zapewnienie międzynarodowym ekspertom nieograniczonego dostępu do wraku malezyjskiego samolotu.

Brytyjski premier zagroził, że wobec rosyjskiej _ bezczynności _ już we wtorek szefowie dyplomacji UE mogą podjąć decyzję o zaostrzeniu sankcji wobec Moskwy.

Wczoraj z Władimirem Putinem rozmawiali telefonicznie także prezydent Francji Francois Hollande oraz szefowie rządów Holandii i Niemiec, Mark Rutte i Angela Merkela.

Jak podała służba prasowa Kremla, Putin i Hollande byli zgodni co do konieczności _ obiektywnego i wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności katastrofy malezyjskiego samolotu. _ Obaj przywódcy, według Kremla, podkreślili potrzebę natychmiastowego przerwania walk na wschodzie Ukrainy jako podstawowego warunku dla umożliwienia pracy międzynarodowych ekspertów w miejscu katastrofy.

Pałac Elizejski poinformował natomiast, że Francois Hollande powiedział Putinowi, że Rosja musi natychmiast wpłynąć na prorosyjskich separatystów, by ci zapewnili międzynarodowym ekspertom nieograniczony dostęp do miejsca, gdzie spadł samolot. Prezydent Francji zagroził Rosji kolejnymi sankcjami, tak jak - weług agencji dpa - kanclerz Niemiec Angela Merkel, która w niedzielę wieczorem również rozmawiała z Władimirem Putinem.

Sposób traktowania zwłok jest katastrofalny

Kanclerz Niemiec Angela Merkel w rozmowie telefonicznej po raz kolejny wezwała prezydenta Rosji Władimira Putina do wywarcia presji na separatystów na wschodzie Ukrainy, by jak najszybciej doszło do spotkania grupy kontaktowej.

Jak najszybciej musi odbyć się bezpośrednie spotkanie grupy kontaktowej składającej się z przedstawicieli Ukrainy, Rosji i OBWE z prorosyjskimi powstańcami - poinformował rząd w Berlinie wieczorem po rozmowie przywódców Niemiec i Rosji.

Sposób, w jaki powstańcy traktują zwłoki, jest _ katastrofalny _ - oświadczył rzecznik rządu, cytowany przez agencję dpa.

Według Kremla, Merkel i Putin zgodzili się, że międzynarodowi specjaliści powinni zbadać przyczyny katastrofy malezyjskiego samolotu, w której w miniony czwartek zginęło 298 osób. Ich zdaniem, walki we wschodniej Ukrainie powinny zostać zakończone i proces pokojowy wdrożony w życie.

W rozmowie z premierem Holandii Putin zadeklarował _ pełną współpracę _ i pomoc Rosji w przekazaniu ciał ofiar katastrofy i czarnych skrzynek malezyjskiego samolotu.

To wina Ukrainy?

Gdyby na Ukrainie przerwano operację wojskową, nie doszłoby do katastrofy. Takie oświadczenie wygłosił prezydent Rosji. Władimir Putin wezwał ukraińskie władze i separatystów, aby pomogli międzynarodowym ekspertom wyjaśnić przyczyny katastrofy malezyjskiego samolotu.

W opinii gospodarza Kremla, takie tragiczne wydarzenia jak katastrofa lotnicza powinny _ jednoczyć ludzi, a nie ich dzielić _. _ Nie wolno wykorzystywać takiej tragedii do własnych, politycznych celów _- stwierdził Władimir Putin. Zapowiedział też, że _ Rosja zrobi wszystko, co od niej zależy, aby konflikt na Wschodzie Ukrainy przeszedł z fazy wojskowej w fazę pokojowych rozmów dyplomatycznych _.

Prezydent Rosji dodał, że oprócz ekspertów związanych z separatystami i władzami w Kijowie, na miejscu katastrofy powinni pracować eksperci z Międzynarodowej Komisji Lotniczej. Wezwał przy tym do utworzenia korytarzy humanitarnych, którymi będą mogli poruszać się specjaliści badający przyczyny tragedii.

Maszyna rozbiła się w czwartek na wschodzie Ukrainy. Zginęło 298 osób, w tym 193 Holendrów. Panuje coraz większe przekonanie, że samolot został zestrzelony pociskiem rakietowym odpalonym z terenów kontrolowanych przez separatystów i że broń tę - zapewne zestaw rakietowy Buk - separatyści musieli otrzymać z Rosji.

Czytaj więcej w Money.pl
Zagraniczni eksperci w niebezpieczeństwie - _ Nie możemy udzielić oficjalnych gwarancji bezpieczeństwa ludziom, którzy zechcą udać się na terytorium, gdzie znajdują się szczątki samolotu _ - przyznaje wicepremier Ukrainy.
Holandia wysyła na Ukrainę swoich ekspertów Holendrzy stanowili największą grupę ofiar katastrofy samolotu- zginęło ich 193.
Malaysia Airlines rezygnuje z numeru lotu MH17 Malezyjskie linie poinformowały też, że w dalszym ciągu będą codziennie obsługiwać trasę Amsterdam - Kuala Lumpur.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)