Złoty jest nienaturalnie słaby

*Prof. Witold Orłowski, ekonomista: *Wszystko zależy jak zwykle od okresu. Jeśli patrzymy na dłuższy okres, to oczywiście, że tak. Złoty jest dzisiaj nienormalnie słaby i tak jest właściwie od początku kryzysu. Oczywiście, w sytuacji kiedy Polska gospodarka sobie dobrze radzi, złoty z czasem się umocni.

Krótkookresowo złoty jest widziany jako waluta ryzykowna, w związku z tym jest to waluta, z której się wycofuje w każdej niebezpiecznej sytuacji.

Tak długo, jak są duże wahania i niepewność na rynku, złoty może pozostawać słaby, natomiast prędzej czy później się umocni. Dzisiaj złoty jest dużo słabszy niż powinien.

Narodowy Bank Polski stara się nieco łagodzić wahania, które nie zależą od tego, co dzieje się w Polsce a od tego, co dzieje się na świecie. To oznacza, że tak naprawdę nic nie możemy na to poradzić i NBP również. Może natomiast starać się te niepokoje dotyczące złotego uspokajać.

Dostarczając płynności w nieograniczonej wysokości. Później, jeśliby się okazało, że polskie banki mają większe problemy, niż te związane tylko z płynnością i mają problem z kapitałem, to wtedy pada już pytanie, czy NBP jest gotów działać jako pożyczkodawca ostatniej szansy.Jak na razie jednak nie widać ryzyka, żeby tak poważne rzeczy NBP miałby podejmować.

Póki co, to jest jedynie zapewnienie dostępu do płynności i pomaganie w przypadku, jeśli jest kłopot z płynnością w zakresie jakichś walut.

A któż to może wiedzieć.

Nie wiadomo, co się będzie działo na świecie.Nie ma pewności, kiedy i czy sytuacja się uspokoi, czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie będzie większej kwoty potrzebował. W ramach tej naszej ewentualnej składki na wzmocnienie kapitałowe, to tyle akurat się od nas oczekuje.

Czy w przyszłości jednak kraje znajdujące się w lepszej sytuacji nie będą musiały znowu się składać na zwiększenie kapitału MFW? Tego dzisiaj nikt nie wie.