Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Nikola Bochyńska
|

Żona posła PiS się doigrała. Ściągnęła sobie na kark urzędników z PIP

186
Podziel się:

Jak dowiedział się money.pl, Okręgowy Inspektorat Pracy w Olsztynie już w niedzielę zapukał do drzwi żony posła Kossakowskiego, która - mimo zakazu - otworzyła w niedzielę swój monopolowy. W sklepie miała być obecna także ekspedientka, a to oznacza złamanie zakazu.

Na 18 marca przypadała kolejna niedziela z zakazem handlu. To nie przeszkadzało,  by otworzyć monopolowy "Promil" w Ełku
Na 18 marca przypadała kolejna niedziela z zakazem handlu. To nie przeszkadzało, by otworzyć monopolowy "Promil" w Ełku (WP)

Zakaz handlu wzbudza tak duże kontrowersje, że każde złamanie przepisów odbija się szerokim echem. Większość sklepów jest zamknięta. Jednak nie wszystkie. Z zakazu wyłamała się m.in. żona... posła PiS - Wojciecha Kossakowskiego.

W niehandlową niedzielę dziennikarze Wirtualnej Polski zrobili zakupy u pani Kossakowskiej. Poseł PiS sam głosował za ograniczeniem handlu w niedzielę, a jego żona - mimo zakazu - postanowiła otworzyć swój sklep monopolowy "Promil" w Ełku.

Różnice w poglądach małżonków byłyby do zaakceptowania, gdyby nie fakt, że pani Luiza tłumaczyła Wirtualnej Polsce, że sklepu wcale nie otworzyła. Według niej "przyszła tylko zrobić dokumenty".

W kolejnej rozmowie z dziennikarką Wirtualnej Polski zaprzeczała z kolei, że sklepu "wcale nie otworzyła". Chwilę później zaprzeczyła sama sobie mówiąc, że "monopolowy" otworzyła, "ponieważ jest awaria". To nie przeszkodziło jej jednak sprzedać towaru kilku klientom.

Zobacz: * *Zakaz handlu w niedziele. "Ustawa nie jest propracownicza"

Jak dowiedział się portal money.pl, Okręgowy Inspektorat Pracy w Olsztynie już w niedzielę wysłał do sklepu urzędnika, aby ten skontrolował, czy przepisy nie zostały złamane. Inspektor pojawił się tam także w poniedziałek, miał rozmawiać z właścicielką sklepu.

OIP poinformowała nas, że "czynności kontrolne planowane są jeszcze przez kilka dni".

- Jeżeli wszystko pójdzie sprawnie wynik może być znany jeszcze w tym tygodniu. Potrzeba przesłuchać jeszcze kilku świadków - dowiedział się money.pl.

Jak wynika z relacji reportera Wirtualnej Polski oprócz żony posła, która obsługiwała klientów, w sklepie była obecna również ekspedientka. Nie chciała rozmawiać o tym, dlaczego monopolowy jest otwarty.

Zgodnie z ustawą wprowadzającą ograniczenie handlu niedzielęswoje sklepy mogą otworzyć m.in. właściciele, ale pod warunkiem, że sami staną za ladą. To oznacza, że nikogo - poza panią Luizą - w sklepie de facto nie powinno w tym czasie być.

Posłowie PiS argumentując przyjęcie nowych przepisów wielokrotnie podkreślali, że "niedziela ma być dla Boga i rodziny".

Wyniki kontroli Państwowej Inspekcji Pracy poda za klika dni.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(186)
marian
6 lat temu
a co z tym vatem za ,, burnowy soczek ,, czyli z 23 na 8% kant w żywe oczka
ola
6 lat temu
oszustka ... ma to po mężu jak widać ...
prawda
6 lat temu
no to co? Dostanie wyrok do odsiadki? A może adrian ułaskawi?
koli
6 lat temu
W pierwszy artykule była mowa o telefonie do właścicielki, która twierdziła, że sklep jest zamknięty. Pokazano nam paragon z datą. To co była w sklepie i nie widziała, że ludzie robią zakupy - dziwne a jeszcze dziwniejszy jest ten artykuł.
nicołaj
6 lat temu
to pokazuje jak zakłamaną organizacją jest pis
...
Następna strona