Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Związki zawodowe nie muszą mieć empatii wobec pracodawcy

0
Podziel się:

Ze związków zawodowych w Polsce często robi się ciemnotę. "Nie rozumieją nowoczesnej gospodarki" - takie zdanie ekonomistów powtarza się w ostatnich dniach bardzo często przy okazji konfliktu w firmie Fiat-GM Powertrain Polska, która jest największym pracodawcą na Podbeskidziu.

Związki zawodowe nie muszą mieć empatii wobec pracodawcy

Ze związków zawodowych w Polsce często robi się ciemnotę. "Nie rozumieją nowoczesnej gospodarki" - takie zdanie ekonomistów powtarza się w ostatnich dniach bardzo często przy okazji konfliktu w firmie Fiat-GM Powertrain Polska, która jest największym pracodawcą na Podbeskidziu.

Właściciele spółki - Amerykanie i Włosi - prosperują tam całkiem nieźle, w związku z czym chcieliby uruchomić dodatkową produkcję. Nie po to przecież, żeby zyski przeznaczać na płace, więc zamierzają wprowadzić 6-dniowy tydzień pracy. W przeciwnym razie - grożą - przeniosą fabrykę na przykład do Brazylii.

Związki dostają szału, bo twierdzą, że sześciodniowy system pracy jest systemem antyrodzinnym - człowiek nie może spędzić całego weekendu z najbliższymi. Ekonomiści wydymają usta: "Też mi argument. Naprawdę, te związki nic nie rozumieją". Jeden znany ekonomista stwierdził: "bez przesady, sobota, to nie niedziela".

No nie, sobota to nie niedziela i co z tego? To jeden z dwóch dni, kiedy można rzeczywiście zająć się bardziej swoimi dziećmi, zaplanować wyjazd, spacer, być razem z rodziną. Śmieszne? Być może dla tych ekonomistów, którzy nie mają rodziny lub takich potrzeb.

Zawsze można powiedzieć, że związki zawodowe, to roszczeniowe oszołomstwo, hamulcowi nie rozumiejący mechanizmów nowoczesnej gospodarki.

Tylko po pierwsze: czy związki zawodowe są od rozumienia pracodawców? Po drugie: gdzie i co naprawdę mogą?

Byłoby niebywałe, gdyby związki zawodowe Fiata na propozycję pracy w soboty przytaknęły bez mrugnięcia powieką. Związki zawodowe bronią praw pracowniczych, związki zawodowe nie muszą się wczuwać w sytuację pracodawców, nie są ich księgowymi. Są przedstawicielami załogi i mają prawo powiedzieć: nie zgadzamy się.

Dobrze jest, gdy związki zawodowe nie działają przeciwko sobie, a tak się zdarza, choć ten argument jest zwykle nadużywany przez kierownictwo firm. To są różne warianty tzw. krótkiej piłki w negocjacjach: "Jak się nie zgodzicie... to zwalniamy". Lub "jak się nie zgodzicie, to przeniesiemy fabrykę gdzie indziej" (czyli w domyśle - szkodzicie sami sobie).

"Polska jest krajem związkowym" - to jeden z mitów, który nadal funkcjonuje i ma się dobrze. I, jak każdy mit, jest mocno przekłamany. Owszem, na poziomie regulacji sporo jest zapisów, które wymuszają na pracodawcy dialog ze związkami zawodowymi.

Ale w istocie ten dialog to gry psychologiczne a niekiedy wojna, ale związki zawodowe nie mają w niej żadnych szans. Mogą metodą rabanu czasem coś wyegzekwować, ale tak naprawdę są to cukierki. O partnerskim traktowaniu związków zawodowych - tak, jak w Skandynawii - nie ma w Polsce mowy. To ciemnota, którą należy obłaskawić lub spacyfikować groźbami.

Czy, jeśli Polska byłaby krajem związkowym, byłaby możliwa sytuacja, że Solidarność przed hipermarketami agituje ludzi, bo wejść do środka nie może, natomiast pracownicy np. Leclerca do nich nawet nie podchodzą, bo są tak zastraszeni.

Związki zawodowe niekiedy mają czas prosperity, ale zdarza się to rzadko. Tak prawdopodobnie będzie już niebawem w spółkach z udziałem skarbu państwa, które zaczną spłacać dług zaciągnięty przez PiS u "Solidarności", która poparła partię przed wyborami. Tu już związkowcy ręce zacierają, jak na przykład w Poczcie Polskie, gdzie za chwilę dostaną prawdopodobnie gwarancje zatrudnienia na 9 lat.

Z kolei związkowcy służby zdrowia dostali od ministra zdrowia obietnicę podwyżek w związku z poprawą sytuacji finansowej szpitali. Jak wiadomo, ta sytuacja mimo poprawy, niczego nie rozwiązała, bo potrzebne są zmiany systemowe. Jednak związkowcy mówią, że skoro są pieniądze, to oni je chcą.

Związki zawodowe nie muszą rozumieć pracodawcy, ale powinny nie być głupie i naiwne.

praca
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)