Zwoliński: Swoi na PKP przede wszystkim, durnie!

Tusk wyliczał przy tym przymioty szefa resortu infrastruktury i chwalił go za setki kilometrów ekspresówek i autostrad, które co prawda dopiero powstaną, ale bez niego podobno by w ogóle nie powstały.

Bo przecież chce dobrze, stara się i nawet w gabinecie nad głową powiesił sobie podobno hasło: _ Kolej na kolej _. _ - Uważam, że Cezary Grabarczyk jest dobrym ministrem - _ skwitował premier. A do tego honorowym. Jak wyznał Tusk, minister położył nawet na jego biurku swoją rezygnację. Premier był twardy i jej nie przyjął.

Minister najwyraźniej zapatrzył się w Billa Clintona, który obejmując rządy powiesił sobie na ścianie _ Gospodarka durniu _. Ale wydaje się, że Grabarczyk - w przeciwieństwie do gospodarza Białego Domu - rzadko, albo w ogóle nie spogląda za siebie.

Kolej nie tylko jest skandalicznie niedofinansowana. Wydatki na budowę dróg w porównaniu z nakładami na kolej to u nas jak prawie sześć do jednego. A średnia unijna to około dwóch-trzech do jednego. Ale na dodatek ludzie, którzy nią kierują,nie potrafią sięgnąć po środki, które daje nam Bruksela. Przez nieudolność urzędników podległych Grabarczykowi może przepaść ponad 15 mld złotych unijnych dotacji na kolejowe inwestycje.

Rozumiem więc, że premier mówiąc _ dobry minister , _miał na myśli _ swój _minister. Nieważne jak, ale ważne że to nasz człowiek rozdaje personalne karty w grupie, która jest jednym z największych pracodawców w tej części Europy. A że nie ma czym wozić pasażerów i generuje gigantyczne straty? To nieważne.

_ Swoi na PKP przede wszystkim, durnie _ - tak powinno brzmieć hasło na głową ministra Grabarczyka. Obawiam się, że jak w filmie Marka Koterskiego _ Dzień świra _, polityczna klapa będzie wciąż opadać i przez lata na PKP niewiele się zmieni.