Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zwrot nieruchomości na niejasnych zasadach? Ruch Palikota chce zmian

0
Podziel się:

- Ruch Palikota zwróci się do marszałek Sejmu Ewy Kopacz z wnioskiem o powołanie parlamentarnego zespołu ds. reprywatyzacji - poinformował rzecznik partii Andrzej Rozenek.

Zwrot nieruchomości na niejasnych zasadach? Ruch Palikota chce zmian
(East News)

_ - Ruch Palikota zwróci się do marszałek Sejmu Ewy Kopacz z wnioskiem o powołanie parlamentarnego zespołu ds. reprywatyzacji _ - poinformował rzecznik partii Andrzej Rozenek. Według RP brakuje społecznej kontroli na procesem zwrotu mienia byłym właścicielom.

_ - W całej Polsce, a szczególnie w Warszawie, zwracane jest mienie byłym, głównie przedwojennym właścicielom. Zasady, na jakich się to odbywa, są niejasne. W Warszawie mamy do czynienia z nieszczęsnym dekretem Bieruta, co dodatkowo komplikuje sprawę _ - powiedział Rozenek.

Według niego brak jasnych zasad reprywatyzacji powoduje, że _ urzędnicy nie w oparciu o prawo, ale o własne widzimisię decydują, komu zwrócić majątek, a komu nie zwrócić _. Rozenek zaprosił przedstawicieli wszystkich partii do uczestniczenia w pracach zespołu.

Rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk odrzucił zarzut, że decyzje o zwrocie nieruchomości dawnym właścicielom są podejmowane w gabinetach urzędników. Jak mówił, proces ten jest w pełni jawny, ponieważ decyzje w tych sprawach zapadają na salach sądowych.

_ - Nie ma problemu z jawnością, bo to sąd decyduje zwykle o zwrocie nieruchomości czy o wypłacie odszkodowania. Wszystkie procedury są oparte na przepisach prawa _ - zaznaczył Milczarczyk.

Czytaj więcej [ ( http://static1.platine.pl/i/art/135/222855_mhp.jpg ) ] (http://platine.pl/remont-ritza-za-200-milionow-zamkna-go-na-dwa-lata-0-1124168.html) *Hotel zamkniety na dwa lata. Będzie remont * Lipiec to ostatnia okazja na pobyt w paryskim Ritzu. Na początku sierpnia rozpocznie się dwuletnia renowacja hotelu.

Jednak w ocenie radnego Warszawy Jerzego Budzyna z Ruchu Palikota w stolicy zdarzają się przypadki zwrotu mienia, które budzą wątpliwości np. gdy nieruchomości odzyskują nie osoby, które są prawnymi spadkobiercami przedwojennych właścicieli, a osoby, które te roszczenia kupiły.

Według niego brakuje społecznej kontroli nad procesem reprywatyzacji w stolicy. _ - W tym procesie radni Warszawy nie uczestniczą w żaden sposób. Odbywa się on tylko i wyłącznie w gabinetach urzędników. Rada Warszawy nie otrzymuje też żadnych informacji na ten temat, a odpowiedzi na nasze interpelacje są daleko niezadowalające _ - powiedział radny Ruchu.

Jeden z wymienionych przez Budzyna przypadków wątpliwej jego zdaniem reprywatyzacji dotyczy kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 w Warszawie. Jak powiedział, jednym z beneficjentów jest mąż obecnej prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, Andrzej Waltz. Budzyn zaznaczył, że do zwrotu doszło zanim obecna prezydent Warszawy objęła ten urząd.

_ - Cała sytuacja jest mocno wątpliwa ze względu na to, że ten, który sprzedawał roszczenia wujowi pana Andrzeja Waltza, został skazany za to, że sfałszował dokumenty, które posłużyły do sprzedaży _ - powiedział radny RP. Milczarczyk nie chciał komentować tej sprawy.

Według radnego RP, kolejny przypadek reprywatyzacji, która budzi wątpliwości, dotyczy zwrotu terenu Ogrodu Jordanowskiego przy ul. Szarej w Warszawie. - _ 11 tys. metrów kwadratowych, które zostały zwrócone całkiem niedawno. Położone w Śródmieściu, na skraju parku gen. Grota-Roweckiego, a więc po prostu wymarzone miejsce, by wybudować tam domy _ - powiedział Budzyn.

Jego zdaniem, _ dziwne w tym zwrocie jest to, że nie można zwracać w naturze terenów, na których położone są placówki oświatowo-wychowawcze, a Ogrody Jordanowskie bez wątpienia są takimi placówkami _. _ Przyszła kiedyś taka noc, że tabliczkę z nazwą Ogród Jordanowski nr 9 zdjęto i pojawiła się w jej miejsce tabliczka Plac zabaw. Plac zabaw nie jest placówką oświatowo-wychowawczą, a więc można było dokonać zwrotu _ - powiedział.

Zdaniem radnego poważne wątpliwości powinien budzić też fakt sprzedawania roszczeń do tej nieruchomości, ale także do terenu byłego parkingu przy Pałacu Branickich, położonego przy zbiegu warszawskich ulic: Miodowej, Podwale i Senatorskiej. _ - Takie same wątpliwości budzi zwrot kamienicy na ul. Mokotowskiej 63; to samo dotyczy skweru Chopina _ - wymieniał radny Ruchu.

Zwrócił też uwagę na problem 11 hektarów terenu, na którym położony jest obecnie Stadion Narodowy. - _ Kiedy minister infrastruktury godził się na to, by na tym terenie budować stadion, było już wiadomo, że są roszczenia do części terenu i że są to roszczenia zasadne _ - powiedział.

Dekret z 26 października 1945 r. _ O własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy _, podpisany został przez ówczesnego przewodniczącego Krajowej Rady Narodowej Bolesława Bieruta. Skutkiem jego wejścia w życie (w listopadzie 1945 r.) było przejęcie wszystkich gruntów w granicach miasta przez gminę m.st. Warszawy, a w 1950 r. przez Skarb Państwa - w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego.

Dekretem z 1945 r., uzasadnianym _ racjonalnym przeprowadzeniem odbudowy stolicy i dalszej jej rozbudowy zgodnie z potrzebami narodu _, objęto około 12 tys. ha gruntów, w tym ok. 20-24 tys. nieruchomości.

Na początku grudnia 2007 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że to Skarb Państwa ma pokryć koszty wszystkich decyzji wydanych m.in. przez rady narodowe, urzędy gmin, województw przed 27 maja 1990 roku - przed reformą administracji. Dotyczy to m.in. decyzji wywłaszczeniowych, które powoływały się na ustawę nacjonalizacyjną, na dekret o reformie rolnej, a także na _ dekret Bieruta _.

Sprawa roszczeń do odebranych na mocy dekretu nieruchomości i gruntów jest wciąż aktualna. Jak dowiedziała się PAP na początku lipca w stołecznym ratuszu, na rozpatrzenie wciąż czeka ok. 4,5 tys. wniosków o zwrot nieruchomości odebranych właścicielom po II wojnie światowej, których właścicielem jest obecnie miasto. Rocznie ratusz wydaje ok. 300 decyzji o zwrocie i kilkanaście odmawiających zwrotu nieruchomości.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)