Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|
aktualizacja

Były prezes Orlenu zatrzymany. Podejrzany o niegospodarność w wielkich rozmiarach

447
Podziel się:

Na polecenie Prokuratury Regionalnej w Łodzi we wtorek rano zostały zatrzymane trzy osoby z kierownictwa PKN Orlen, w tym były prezes zarządu Jacek K. - informuje Prokuratura Krajowa. Sprawa dotyczy kontroli, jaką jeszcze w 2017 r. w spółce przeprowadziło CBA.

Jacek K. był prezesem Orlenu w latach 2008-2015. Zastąpił go poseł PiS Wojciech Jasiński.
Jacek K. był prezesem Orlenu w latach 2008-2015. Zastąpił go poseł PiS Wojciech Jasiński. (Mieczysław Włodarski/Reporter)

Cała trójka jest podejrzana o dopuszczenie się przestępstwa niegospodarności w wielkich rozmiarach na szkodę PKN Orlen.

Jak informuje Prokuratura Krajowa, zatrzymania są efektem wielowątkowego śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi dotyczącego przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu oraz przestępstw karno-skarbowych.

"Postępowanie zostało zainicjowane działaniami Centralnego Biura Antykorupcyjnego, w tym przeprowadzoną w okresie od 17 stycznia do 28 grudnia 2017 roku kontrolą procedur podejmowania i realizacji decyzji dotyczących rozporządzania mieniem, w zakresie umów na wybrane usługi zlecane przez Polski Koncern Naftowy Orlen S.A." - czytamy w komunikacie.

Po przeprowadzeniu czynności procesowych z udziałem podejrzanych prokurator ma podjąć decyzję o zastosowaniu wobec nich środków zapobiegawczych. W praktyce chodzi o ewentualny wniosek o areszt lub poręczenie majątkowe.

O przeprowadzonej kontroli w Orlenie CBA informowało już w raporcie z działalności w 2017 roku. "W toku kontroli w PKN Orlen stwierdzono m.in. przypadki dokonywania płatności za zlecane usługi mimo braku dowodów potwierdzających ich wykonanie" - pisało CBA.

"Koszty poniesione w związku z realizacją tych umów to ponad 1,17 mln zł. Stwierdzono także nieuzasadnione koszty w wysokości prawie 530 tys. zł związane z organizacją festiwalu motoryzacyjnego Verva Street Racing - Dakar na Narodowym w 2014 roku oraz brak nadzoru nad jego rozliczeniem - niewyegzekwowane od usługodawcy przychody ze sprzedaży biletów to niemal 3 mln zł" - czytamy w raporcie.

"Ustalenia kontrolerów są podstawą do skierowania zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem i sprowadzenia niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej PKN Orlen przez osoby zarządzające spółką" - pisało CBA w raporcie ze swojej działalności w 2017 r.

Płaca minimalna x1000

Byłym szefom Orlenu najprawdopodobniej zarzucane jest naruszenie art. 296 Kodeksu karnego, czyli przestępstwa nadużycia zaufania. Przepis ten stanowi, że jeżeli sprawca wyrządza szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

Kodeks karny definiuje "mienie wielkiej wartości" jako takie, którego wartość w chwili popełnienia czynu zabronionego przekracza tysiąckrotną wysokość najniższego miesięcznego wynagrodzenia.

W 2014 roku ustawowe wynagrodzenie minimalne wynosiło 1680 zł. Oznacza to, że próg szkody majątkowej w wielkich rozmiarach wynosił wówczas 1,68 mln zł.

- To jest skandal. Zatrzymuje się człowieka, który przez 7 lat kierował Orlenem bez większych zastrzeżeń. Wcześniej to samo spotkało Pawła Olechnowicza, znakomitego prezesa Lotosu, którego przecież następnie zwolniono - komentuje dla money.pl Jan Król, ekspert BCC ds. gospodarki, społeczeństwa i polityki.

- Sprawa wygląda na motywowaną politycznie, ponieważ trzeba przykryć obecne kłopoty partii rządzącej, a idą wybory. To jednak przyniesie niepowetowane straty dla reputacji Polski - ocenia. - Zastanawia, dlaczego do zatrzymania doszło dopiero teraz i odbyło się to w taki pokazowy sposób. Rozumiem, że chodziłoby o przyjęcie łapówki, ale sprawy o ewentualną niegospodarność powinny być wyjaśniane w sposób cywilizowany - stwierdza ekspert BCC.

Przeciw "spektakularnym zatrzymaniom przedsiębiorców, przeprowadzanym tylko w celu przedstawienia zarzutów i złożenia wyjaśnień" na początku lutego protestowała Konfederacja Lewiatan. "Takie postępowanie podważa zaufanie do przedsiębiorcy i firmy, której jest właścicielem lub menedżerem. Podważa także zaufanie do instytucji państwa" - oceniono.

Poproszona przez money.pl o komentarz do zatrzymania Jacka K. Konfederacja Lewiatan podkreśla, że wpomniane oświadczenie "nie straciło na aktualności i dotyczy także tego przypadku".

Jacek K. był prezesem Orlenu w latach 2008-2015. Został odwołany wkrótce po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach parlamentarnych. Zastąpił go Wojciech Jasiński, który na prezesa spółki paliwowej trafił wprost z ław poselskich.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

energetyka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(447)
Zoo
5 lata temu
Przykrywka czy nie ale faktem jest,że kradli, kradną i kraśc będą a Ty durny narodzie płać i pracuj na nich.Rzucą Ci jakies ochłapy czasem żeby gębe Ci zamnkąc !!!
mat
5 lata temu
absurdalne,a nawet śmieszne zarzuty dla prezesa fiurmy.taka firma nie ma wewnętrznego cba,a poszczególni kierownicy mają dużą swobodę działania.oczywiście to przerasta pojęcie pokrętów bo u nich rządzi jeden krętacz.
dsf
5 lata temu
A w NBP to co jest ? GOSPODARNOŚĆ ????? Tu dopiero jest niegospodarność setki milionów rocznie w błoto !! !! Po co komu harem w banku ??
oran
5 lata temu
Zlikwidować odprawy miljonowe kto to wymyslił ? normalny człowie bedzie pracował za 1/10 tego co płacą im teraz. To jest okradanie społeczeństwa z kasy. Czy to działa MAFJA ?
Manipulant
5 lata temu
jak wynika z poniższych komentarzy nie należy czepiać się kogoś kto pracuje w spółce państwowej i działa na jej niekorzyść ponieważ to nie etyczne takie korytka dla zasłużonych kretaczy powinny być chronione przecież posada prezesa w spółce państwowej to rezerwat zasłużonych działaczy partyjnych którzy dostają gigantyczne wynagrodzenia nie posiadając kwalifikacji zawodowych , zapomniałem były wyścigówki dla wybitnych i zapracowanych ale czy oprócz papieru zdobyli coś jeszcze ?
...
Następna strona