Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Harówka po 12 godzin dziennie to błogosławieństwo? "Dziś nikt tak nie pracuje"

158
Podziel się:

Przed nami majowe miniwakacje. Część ekonomistów i pracodawców węszy kataklizm i zachęca do pozostania w pracy. Powód? Każdy dzień wolnego to kilka miliardów złotych straty dla gospodarki. – W dobie internetu gospodarka już tak nie działa – ripostuje ekspert rynku pracy.

Zdaniem Jacka Ma praca od 9 do 21 przez 6 dni w tygodniu to błogosławieństwo
Zdaniem Jacka Ma praca od 9 do 21 przez 6 dni w tygodniu to błogosławieństwo (East News, Zhou yong - Imaginechina/EAST NEWS)

Jack Ma, chiński przedsiębiorca, ma bardzo specyficzne podejście do work-life balance, czyli koncepcji polegającej na szukaniu równowagi pomiędzy czasem spędzanym w pracy a czasem poza nią.

Zdaniem twórcy holdingu Alibaba, sytuacja idealna (a wręcz "błogosławiona") jest wtedy, gdy przychodzi się do pracy na 9 rano, a wychodzi o 21. I tak przez 6 dni w tygodniu. Ten model zyskał nawet nazwę "996". W Polsce to jeden z numerów alarmowych.

Tymczasem na alarm biją eksperci, którzy badają dobrostan pracowników. Z raportu Hays Poland i Mind & Soul Business wynika, że 40 proc. Polaków zachowuje równowagę pomiędzy pracą a życiem na poziomie niskim i średnim.

Zobacz także: Obejrzyj: Jeszcze tylko jedna taka majówka. Potem cywilizacyjna zmiana

Zdaniem autorów badania ten rezultat pokazuje, w jakim środowisku funkcjonuje większość z nas. Jest to środowisko, w którym praca towarzyszy nam na każdym kroku. Obowiązki zawodowe zabieramy ze sobą nawet na urlop.

A może nie udaje nam się zachować równowagi, bo mamy za dużo wolnego? Jesteśmy w trakcie jednego z urlopowych minimaratonów. Za nami święta. Przed nami długi majowy weekend. Zdaniem analityków Open Finance, gdy dobrze wszystko zaplanujemy, to w tym roku nie pójdziemy do pracy nawet przez 140 dni.

Na nadmiar wolnego skarży się część pracodawców i ekonomistów. Regularnie przy okazji długich weekendów wypowiada się Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan, który straszy, że każdy dzień wolny od pracy to 4 mld straty dla gospodarki. Inni eksperci, o jeszcze bardziej benedyktyńskim podejściu do pracy, podają liczbę 5 mld zł. Rekordziści – 6,5 mld zł.

- W tradycyjnych branżach, jak sprzedaż detaliczna czy produkcja, formalny czas pracy ma związek z wydajnością. Zupełnie inaczej jest na rynku nowych technologii. Firmy wprowadzają elastyczny czas pracy, a granica pomiędzy byciem w pracy i czasem wolnym coraz bardziej się zaciera - tłumaczy money.pl Michał Młynarczyk, prezes firmy rekrutacyjnej Devire.

I dodaje:- Kiedy publikujemy coś na tablicy na Facebooku i widzą to nasi klienci, czy jest to czas pracy, czy nasza działalność prywatna? Wbrew temu, co twierdzi Jack Ma, świat zmierza właśnie w tym kierunku.

Niewątpliwie podczas dni wolnych nie pracują fabryki, stoi produkcja, a to właśnie przemysł jest kołem zamachowym polskiej gospodarki. Jednak w czasie urlopu Polacy więcej konsumują. Roną wydakti na turystykę, gastronomię i usługi.

Część ekonomistów przestaje patrzeć na dni wolne wyłącznie przez pryzmat kosztów. Powodem jest zmieniający się model gospodarczy. Polska była do tej pory w grupie państw, która rywalizowała niskimi kosztami pracy, co uzasadniałoby ograniczenie liczby dni wolnych.

Tymczasem nowy model coraz bardziej opiera się na innowacjach. Wydatki z kasy państwa na badania i rozwój wynoszą 1,03 proc. PKB. To sprawia, że coraz więcej firm bardziej elastycznie podchodzi do kwestii zarządzania pracownikiem i jego czasem.

- Elastyczny model pracy jest szczególnie widoczny w branży IT, w której pracodawcy stawiają na zadaniowość. Programiści często sami decydują, o której godzinie przychodzą do biura, a czasami nawet, ile dni ma ich tydzień pracy. Z drugiej strony są jednak skrupulatnie rozliczani z tego, co rzeczywiście stworzą - mówi money.pl Marcin Kosedowski, ekspert rynku szkoleniowego ze szkoły programowania online Kodilla.com. Jak dodaje:

- To znacznie poprawia zaangażowanie i efektywność, realia pracy są zdrowsze, bardziej uczciwe, nikt nie udaje przez 8 godzin dziennie, że coś robi. Obecnie mało który pracodawca pozwala na nadgodziny, bo doskonale wie, że twórcza praca przez 10 czy 12 godzin jest niemożliwa i nie tylko będzie płacił za obijanie się, ale też w kolejne dni pracownik będzie przemęczony i mniej wydajny.

W europejskim rankingu innowacyjności Polska ma 53,6 pkt. Dla porównania Wielka Brytania – 121 pkt., a Niemcy – 119 pkt. Jednocześnie, jak policzyła Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), mieszkańcy obu tych krajów pracują o ok. 300 godzin rocznie mniej niż Polacy, a jednocześnie mają o 8-10 tygodni wolnego więcej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(158)
Roman
5 lata temu
kufa pan jeremi zyd mordasewicz bedzie mi klepał ile mam tyrać jak górnik żeby wydać to co zarobię na 10ty telewizor 16 pralke i3 samochód ciekawe ile trumien mam sobie wybrać z żurnala .
pokurcz
5 lata temu
Ja tam pracuję kilka godzin w tygodniu - tyle żeby wypisać podania o zasiłki, zapomogi, dotacje. Moja rodzina utrzymuje się z rozdawnictwa, te 12 tys. miesięcznie w darze od pokurcza musi nam wystarczyć na życie. Dzięki ci pokurczu, imię twoje wysławiane jest przez wszystkich nierobów!!!
Deng Xiaoping
5 lata temu
Praca Czyni Wolnym!
Ewa
5 lata temu
Czy stary Mordasewicz (!!!!kto?) nie powinien dawno siedzieć na emeryturze i nie otwierać japy? My go słuchać nie chcemy, wielki GURU się znalazł!!!! Do domu!
piotrus
5 lata temu
Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że im krócej ludzie pracują bądź gdy mają więcej wolnego to ich wydajność w pracy rośnie. Poza tym podczas nieobecności jednego pracownika w tym czasie może pracować drugi, wydajność jest wysoka a przy tym mniejsze bezrobocie.
...
Następna strona