Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Wiadukt na A1 zamknięty. Może zostać zburzony i ponownie zbudowany

174
Podziel się:

Nowy wiadukt funkcjonował zaledwie przez 7 lat. Tyle wystarczyło, by pojawiły się pęknięcia i trzeba było go zamknąć. Profesor Remigiusz Kozłowski z Katedry Logistyki Uniwersytetu Łódzkiego wskazuje, że koniecznymi mogą się okazać rozbiórka i ponowna budowa całej konstrukcji.

Wiadukt miał łączyć autostrady A1 i A2. GDDKiA zapewnia, że pracuje nad przywróceniem normalnego ruchu.
Wiadukt miał łączyć autostrady A1 i A2. GDDKiA zapewnia, że pracuje nad przywróceniem normalnego ruchu. (Materiały prasowe, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.)

Wiadukt znajduje się na łączącym autostrady A1 i A2 węźle Łódź Północ. Pęknięcia zlokalizowano podczas rutynowej kontroli. Natychmiast po tym odkryciu zdecydowano o wyłączeniu obiektu z użytkowania. Wiadukt jest już po okresie gwarancyjnym (wygasła w 2016 roku), dlatego GDDKiA zadecydowała o jego czasowym wyłączeniu.

Prof. Remigiusz Kozłowski, w rozmowie z Radiem Łódź, stwierdził, że „jest możliwe”, że pęknięcia pojawiły się przez to, że konstrukcja stała przez 5 lat nieużytkowana. Chociaż wiadukt liczy sobie 7 lat, to jednak kierowcy mogą z niego korzystać zaledwie od dwóch.

– Jeżeli porównalibyśmy to do budynku, którego nie użytkowaliśmy przez 5 lat i nagle zaczynamy go użytkować, to wtedy zaczynają się pojawiać różne wady, które pojawiłyby się wcześniej – na etapie gwarancji – tłumaczył prof. Kozłowski.

Zobacz także: Zobacz także: Weksle jako inwestycja coraz popularniejsze. Ekspert ostrzega

– Wiadukty są budowane przy uwzględnieniu jego obciążeń. Oznacza to, że po tym wiadukcie powinna jeździć określona liczba samochodów od samego początku. Natomiast brak tych obciążeń, być może, mógł spowodować to, że potem wystąpiły różne inne uszkodzenia, ponieważ przez kilka lat ten wiadukt nie przenosił obciążeń, do jakich był zaprojektowany – wskazywał ekspert z dziedziny logistyki.

Wiele zależy od tego, czy pęknięcia są powierzchniowe (czyli dotykają tylko wierzchniej części wiaduktu), czy też strukturalne. Jeżeli mielibyśmy do czynienia z tym drugimi, to, zdaniem rozmówcy radia, niewykluczona jest nawet całkowita rozbiórka obecnej konstrukcji. Wszystko po to, żeby znaleźć wadliwy element konstrukcji i go w wyeliminować, gdyż tylko wtedy udałoby się w pełni pozbyć się zagrożenia kolejnych uszkodzeń w przyszłości.

– Wtedy należałoby dotrzeć do tych elementów, które spowodowały to. One są głębiej, w strukturze wiaduktu. On musiałby zostać rozebrany i budowany niemal od początku z usunięciem tych wad, ujawnionych na etapie badania – ocenił prof. Kozłowski. Ekspert nie potrafił wskazać przyczyn uszkodzeń i określił je jako "zaskakujące".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(174)
kate
4 lata temu
Panie Logistyk, kontrolę i szukanie przyczyny należy zacząć od szczegółowego sprawdzenia projektu wykonawczego, następnie dokumentacji budowy oraz dokumentacji powykonawczej. W trzeciej kolejności prześwietlić wiadukt w terenie i potem można wyciągać wnioski.
Ra
4 lata temu
Nazywamy to: "value engineering" - inżynierią opartą na wartości dodanej. Jeśli inwestor ma wystarczająco odwagi i zaufania, poprawa wyniku nie jest niczym niezwykłym. Oznacza to, że jeśli realizacja kontraktu miała przynieść firmie pół miliona, a ze względu na oszczędności czy optymalizację w trakcie budowy przyniosła milion, to 100 tys. zł - 20 proc. z tego dodatkowego pół miliona – wypłacamy autorom sukcesu.
...
4 lata temu
Ja prdl...
zizu
4 lata temu
Jest w takim samym stanie jak oczyszczalnia czajka Jedno i drugie zbudowali totalni kretacze
polak
4 lata temu
to ten sukces po-zenada
...
Następna strona