Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Materiał partnera
|
aktualizacja

Wodór, czyli wyczekiwane paliwo przyszłości

1
Podziel się:

Słoweński Mebius rozwija innowacyjne komponenty wodorowych ogniw paliwowych. Będzie taniej i efektywniej. Znane chemikom od dekad ekopaliwo stanie się wkrótce dostępne dla przeciętnego Kowalskiego.

Wodór, czyli wyczekiwane paliwo przyszłości
(Materiały prasowe)

Co łączy statek Gemini 5, program Apollo i stację orbitalną Skylab oprócz ich kosmicznego przeznaczenia? Rzecz najważniejsza – źródło zasilania. Te amerykańskie konstrukcje z plakietką znamionową NASA przemierzały bowiem Układ Słoneczny dzięki wodorowym ogniwom paliwowym. Krótka powtórka z chemii uświadamia nam, dlaczego konstruktorzy zza Oceanu sięgnęli po hydrogenium - wodór to najprostszy z pierwiastków, a jednocześnie najobficiej występujący w przyrodzie. Można go otrzymać z paliw kopalnych, biomasy bądź poprzez elektrolizę wody. Jego główną zaletą jest wysoka wydajność energetyczna – trzy razy wyższa niż w przypadku benzyny czy oleju napędowego. „Spaliny” uwalniające się z wodorowych ogniw paliwowych ograniczają się do pary wodnej lub – jak było w przypadku statków kosmicznych – wody pitnej. Co zatem powoduje, że po wodorową alternatywę nie sięgnęli jeszcze konstruktorzy aut? Przede wszystkim koszty – zakupu i eksploatacji. Szybki rzut oka na cenniki dealerów czterech kółek otrząsa potencjalnego nabywcę z eko-marzenia. Na wodorowy samochód Kowalski musiałby przeznaczyć ponad 30% więcej niż na hybrydę. Game-changerem ma być tutaj Mebius – słoweński startup rozwijający komponenty wodorowych ogniw paliwowych, wspierany m.in. przez fundusz InnoEnergy.

- 40 lat temu Telewizja Polska wyemitowała program „Sonda” przedstawiający koncept samochodu zasilanego energią elektryczną wytworzoną w oparciu o wodór. Po polskich drogach przemierza obecnie tylko jedno takie auto. Tymczasem wodór to zerowa emisja spalin, niski poziom hałasu napędzanych urządzeń i - co szczególnie istotne - praktycznie nieograniczone jego zasoby. Barierą są tradycyjnie koszty, a Mebius ma wszelki potencjał by to zmienić – tłumaczy Łukasz Skarka, dyrektor inwestycyjny w InnoEnergy.

Wodorowy biznes

Co może wobec tego zmienić słoweński startup? Przemysł czeka na rozwiązanie trzech zasadniczych kwestii: kosztu konstrukcji samego ogniwa paliwowego, bezpiecznego magazynowania wodoru oraz małej objętościowo gęstość energii w porównaniu z tradycyjnymi paliwami, co przekłada się na wysoki koszt podróży per 100 km. Mebius, mimo startupowego formatu, skutecznie staje tutaj w szranki z technologicznymi gigantami. Inżynierowie w Lublanie pracują nad membranami do wymiany protonów, elektrodami dyfuzji gazowej i zestawami elektrodowo-membranowymi – słowem, elementami budującymi serce każdego wodorowego ogniwa paliwowego.

- Cel Mebiusa jest jasny: obniżenie kosztów produkcji ogniw paliwowych, nawet do 33%, oraz podwojenie gęstości ich mocy. Dzięki temu wodór może na stałe zagościć pod maskami naszych samochodów – podsumowuje Skarka.

A jest o co walczyć. Według analityków Allied Market Research rynek wodorowych ogniw paliwowych dla motoryzacji ma osiągnąć wartość 12,3 mld USD do 2023 r., przy średniorocznym tempie wzrostu na poziomie ponad 72%. Membrany Mebiusa mają być w tym boomie produktem typu „must have”.

Kierunek Kraków i Katowice

Dokąd pędzi energetyczna oraz mobilna rewolucja, jak nadać jej tempo i kierunek akceptowalny przez biznes oraz społeczeństwa? To pytania, na które odpowiedzą liderzy świata na styku technologii, motoryzacji i logistyki spotykający się 21 i 22 maja w Krakowie podczas Impact’19 oraz 9 i 10 października na Impact mobility rEVolution’19 w Katowicach. Oba kongresy to łącznie dziesiątki wystąpień, warsztatów i ponad 11.000 uczestników, 350 speakerów oraz przeszło 100 przedstawicieli mediów. To do Krakowa i Katowic przyjadą wpływowi dla branży politycy i menedżerowie z Polski i z regionu CEE. Pojawią się tam przedstawiciele dziesiątek firm związanych z sektorem mobility i cleantech np. Grupa Volkswagen, Volvo, Northvolt, Umicore, czy Orlen, Azoty, Tauron, Lime, mytaxi. Impact’19 to także wielki finał 5 Edycji PowerUp! - konkursu dla start-upów z branży cleantech z Europy Środkowej. W tym roku PowerUp! by InnoEnergy jest poświęcony innowacjom w dziedzinach czystego powietrza, gospodarki obiegowej, inteligentnej mobilności oraz systemów grzewczych! Kim są przyszłe nadzieje świata start-upów, jakie są najnowsze trendy, zmieniające krajobraz globalnej gospodarki? Dowiesz się tego na Impact’19 i na Impact mobility rEVolution’19!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1)
gdynianin
5 lata temu
Czy wodorowy Ursus bedzie wozil gosci jak na COP24 czy firma splajtuje do tego czasu z powodu rozwoju elektromobilnosci w Polsce?