Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Gratkiewicz
Jacek Gratkiewicz
|

Dla nich jesteśmy wrogiem numer jeden

0
Podziel się:

- Łukaszenka nominował Polskę do Oscara - mówi Marek Siwiec.

Dla nich jesteśmy wrogiem numer jeden
(East News)

Money.pl: Reakcja Unii Europejskiej na wydalenie polskiego ambasadora z Białorusi oznacza początek ostrej walki z Aleksandrem Łukaszenką?

*Marek Siwiec, europoseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej: *Nasza polityka wobec Białorusi od dawna nie jest ugodowa i delikatna. To się skończyło po wyborach prezydenckich i represjach, kiedy Łukaszenka zamknął kilkaset osób w więzieniach.

Po wielkim wysiłku wspólnoty międzynarodowej ci ludzie zostali wypuszczeni, choć niestety nie wszyscy. A represje na Białorusi cały czas trwają. Trudno więc mówić dzisiaj, że Unia zmieniła swoją politykę. Raczej trzeba powiedzieć, że to Aleksander Łukaszenka zaostrzył kurs.

Szczególnie w stosunku do Polski.

Bo Łukaszenka nominował Polskę do Oscara w kategorii _ główny wróg Białorusi _. To spowodowało eskalację konfliktu.

Po co Łukaszence wróg?

Białoruś eskaluje konflikt z Polską, bo Łukaszenka dramatycznie potrzebuje personifikacji wroga. Polska jest najbliżej i jest najwygodniejsza. Taki zewnętrzny wróg konsoliduje kraj. Można mówić o zagrożeniu i straszyć ingerencją z zewnątrz.

Poza tym Łukaszenka chyba nie ma nic do stracenia walcząc z nami?

To prawna, ma niewiele do stracenia. Jego kontakty z Unią Europejską zostały sprowadzone do minimum, a nawet mniej niż minimum. My się koncentrujemy tylko na kontaktach ze społeczeństwem obywatelskim.

Co więc miało pokazać wydalenie ambasadora?

To był taki teatralny gest. Łukaszenka będzie pokazywał teraz, że jest silny i zdecydowany w prowadzeniu swojej polityki. Wydalenie ambasadora to kolejna odsłona jego przedstawienia.

Zresztą to jest sytuacja bezprecedensowa i rzadka w stosunkach międzynarodowych. Zwykle państwa próbują wykonywać gesty dużo niższej rangi, na przykład wzywają ambasadora na konsultacje do swojego kraju.

Tym razem Łukaszenka zdecydował sie na mocniejszy ruch, ale nie spodziewał się chyba w Unii takiej solidarności?

Myślę, że się nie spodziewał. Unia Europejska zachowała się w tej sprawie, jak na zwyczaje dyplomatyczne, wyjątkowo. Zresztą powiedzmy sobie szczerze, taka solidarność w Unii nie jest normą.

To bardzo dobry ruch, który da do myślenia Łukaszence. Jego marzeniem jest podział w Unii Europejskiej. Żeby byli źli i dobrzy, tacy, którzy go rozumieją i z nim współpracują i tacy, którzy w ogóle nie rozumieją jego działań. Polska miała być tym złym. Na szczęście to się nie udało.

Kto odpuści pierwszy? Łukaszenka czy Unia Europejska?

Bardzo trudno powiedzieć. Unia raczej nie odpuści, bo nie mamy zupełnie żadnego powodu, żeby to zrobić. Mnóstwo powodów, o charakterze politycznym, ma natomiast Łukaszenka. Ale on musiałby najpierw zmienić swoją politykę.

W takim razie, co dalej?

Myślę, że teraz jest taki najgorszy moment, w którym ktoś będzie musiał zrobić krok i przyznać: _ nie miałem racji _. Nie sądzę, aby w tej sytuacji był to Łukaszenka, a tym bardziej nie sądzę żeby to była Unia Europejska. Trudno dzisiaj powiedzieć, jak to się skończy.

Czytaj więcej na temat Białorusi w Money.pl
Łukaszenka pali wszystkie mosty. "Bardzo się boi" _ Zgniła gospodarka _ Białorusi musi upaść - twierdzą przedstawiciele UE. Komentatorzy mówią o otwartej wojnie Mińska z Zachodem.
"Łukaszenka zaczął wojnę i wziął zakładników" Rosyjska prasa komentuje wydalenie z Mińska unijnych ambasadorów i Polski oraz odpowiedzi Brukseli.
Schetyna potrząsa szabelką: "Będziemy twardzi" _ Jeżeli będziemy konsekwentni, to oni wreszcie się zreflektują _. Do akcji wkracza prezydent.
wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)