Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Krym pokazuje, że na armii nie można oszczędzać

0
Podziel się:

Prezydent przekonuje, że sytuacja potwierdza konieczność modernizacji wojska.

Krym pokazuje, że na armii nie można oszczędzać
(Prezydent.pl)

_ Wypowiedzi Władimira Putina wyraźnie sugerują, że zrezygnował na dzisiaj z planów rozwiązań siłowych wobec Ukrainy _- ocenił prezydent Bronisław Komorowski. Według niego stanowisko prezydenta Rosji otwiera drogę do szukania rozwiązań natury politycznej.

Prezydent, który udzielił wczoraj wywiadu trzem stacjom telewizyjnym TVP Info, TVN24 i Polsat News, odniósł się też do słów prezydenta Rosji o tym, że _ bojownicy _ z Majdanu byli szkoleni m.in. w Polsce. _ To kompletnie nieuzasadnione oskarżenie, które jest echem sposobu myślenia o świecie, w którym są same spiski _ - powiedział Komorowski.

_ Pan prezydent Putin powiedział wiele rzeczy, z którymi trudno się zgodzić, albo które niepokoją. Między innymi to o bojownikach, według mnie kompletnie nieuzasadnione oskarżenie - raczej dla mnie jest echem sposobu myślenia o świecie, gdzie są same spiski, są jacyś agenci, nawet wtedy, jeśli chodzi po prostu o obywateli walczących o swoje prawa narodowe czy obywatelskie tak, jak było na Majdanie _ - powiedział Komorowski.

_ Widać wyraźnie, że niektórym się nie mieści w głowie, że źródłem tych postaw może być po prostu zaangażowanie ludzkie, a nie spisek polityczny - dodał. Podkreślił również, że żadnego spisku nie było. Polska wspiera aspiracje demokratyczne, prozachodnie, wspiera aspiracje narodowe i niepodległościowe Ukrainy od dawna i nikogo nie musiała szkolić, jest sama w sobie dobrym przykładem _ - oświadczył Komorowski.

_ Ale to, co powiedział prezydent Putin to jedno. Natomiast odnoszę wrażenie, że pewnie każdy z tych wypowiedzi usłyszy to, co będzie chciał. Ja usłyszałem rzecz ważną, która moim zdaniem jest źródłem nadziei _ - powiedział Komorowski. _ Usłyszałem reakcję na oczekiwania, żądania albo sugestie ze strony świata zachodniego, także polskiego, by jednak przystąpić do deeskalacji konfliktu i kryzysu _.

W ocenie prezydenta słowa Putina wyraźnie sugerują, że zrezygnował na dzisiaj z jakichkolwiek planów rozwiązań siłowych._ Taka groźba wisi w powietrzu. Jest rzeczą dziwną, nie do zaakceptowania postawa, w której się mówi, że ma się prawo do interweniowania w innym kraju _ - dodał jednak.

_ Stanowisko Putina otwiera drogę do szukania rozwiązań natury politycznej, choć w jego wypowiedzi zabrakło zgody na umiędzynarodowienie konfliktu, czego domaga się świat zachodni - _ podkreślił Komorowski.Umożliwiłoby to - jak tłumaczył prezydent - doprowadzenie do mediacji z udziałem organizacji międzynarodowych, jak ONZ, czy innych struktur, których członkiem jest Rosja. _ Tylko w ten sposób - według mnie - można zupełnie zlikwidować ryzyko eskalacji konfliktu _ - przekonywał.

Pytany o możliwość wypracowania jednego stanowiska dotyczącego Ukrainy przez kraje Unii, Komorowski zaznaczył. _ Nastąpiła zmiana postaw ogromnej części świata zachodniego na rzecz potwierdzenia integralności terytorium ukraińskiego. _Jak ocenił, UE i USA - zachowując odrębność w kwestii ewentualnych sankcji wobec Rosji.

_ Mówią jednym głosem o potrzebie udzielenia pomocy nowej władzy ukraińskiej w ustabilizowaniu sytuacji politycznej i gospodarczej _. Według Komorowskiego poruszanie tematu realnej pomocy finansowej dla Ukrainy to zupełnie nowa jakość, a jej skala robi wrażenie na prezydencie Putinie, który chcąc Ukrainę ukarać, być może ją wzmocnił.

Pytany czy Polska i NATO nie powinny wzmocnić sił militarnych na granicy z Ukrainą, prezydent odpowiedział. _ Mogłoby być to odbierane jako swoista prowokacja _ i _ dolewanie oliwy do ognia _. _ My jesteśmy zainteresowani uspokojeniem _ - wyjaśnił. _ Mam nadzieję, że ta sytuacja niedobra na wschód od naszych granic będzie przestrogą dla wszystkich, którzy domagają się, żeby oszczędzać na armii _ - dodał.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)