Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Gratkiewicz
Jacek Gratkiewicz
|

To ostatnia sprawa, którą UE uda się skleić

0
Podziel się:

Ekonomista mówi, dlaczego Polska musi być gotowa na czarny scenariusz.

To ostatnia sprawa, którą UE uda się skleić

Money.pl: Fiaskiem zakończyło się zeszłotygodniowe spotkanie ministrów finansów Unii Europejskiej. Rozmawiali o bankowym nadzorze. Dlaczego europejscy przywódcy nie mogą się dogadać w sprawie unii bankowej, którą notabene sami wymyślili?

Prof. Ryszard Bugaj, ekonomista PAN: Wcale się nie dziwię, że nie potrafią się dogadać, ponieważ różnic i interesów jest za dużo. Zresztą na poziomie koncepcji to nie jest najlepszy pomysł. To pokazuje tylko, że my nie powinniśmy się do tego dopisywać.

Dlaczego?

Jak zrobi się bilans, to negatywy przeważają. Po pierwsze pojawia się dość poważne pytanie, czy nasze obciążenia z tytułu gwarancji depozytów będą proporcjonalne do globalnego ryzyka, które niesie polski system bankowy?!

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/31/m202271.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/europejski;nadzor;bankowy;-;na;razie;nie;ma;zgody;unii,242,0,1209586.html) *Fiasko w sprawie unii bankowej "nie jest porażką" * Minister Rostowski tłumaczy, że jest coś ważniejszego od szybkiego porozumienia i stawia trzy cele dla Polski. Jakie? Wiele wskazuje na to, że nie, ponieważ nasz system bankowy jest w gruncie rzeczy zdrowy. Zagrożenia w Polsce są bardzo niewielkie. Dla odmiany jeśli chodzi o banki w Europie, to stoją one przed bardzo poważnymi problemami.

Druga bardzo ważna rzecz to fakt, że w polskim systemie nie ma bankowości inwestycyjnej, co okazało się bardzo korzystne podczas kryzysu. Czy my musimy w związku z tym mieć nadzór bankowy, który jest bardzo na wyrost? Nie sądzę.

Takich argumentów można wskazać sporo. Pokazują one, że warto byłoby tam wejść tylko wtedy, kiedy uwzględniono by w tym nadzorze bardzo wiele specyficznych dla polskiego systemu bankowego elementów. Jednak prawdopodobieństwo, że tak się stanie jest bardzo nikłe.

Punktem spornym jest między innymi to, czy powinno się nadzorować wszystkie banki, jak chce Francja, czy tylko te najważniejsze, jak proponują Niemcy. Któreś z tych rozwiązań jest lepsze?

Szczerze? Nie wiem, odpowiadam uczciwie. Myślę jednak, że jeśli się nie obejmie pewnej kategorii banków, to może pojawić się problem.

Weźmy pod uwagę, że w systemie bankowym dzieje się coś złego, pojawia się panika, ale nie ma nadzoru nad kilkoma bankami i robi się dziura. Niby nie są to najważniejsze odcinki europejskiej bankowości, ale nie ma nad nimi kontroli.

Z drugiej strony nadzór nad wszystkimi bankami jest z punktu widzenia Europy niemożliwy. To wymagałoby budowania aparatu nadzorczego przez długie lata i on tylko pozornie byłby międzynarodowy.

Unia bankowa to kolejna sprawa na temat której nie ma jednomyślności wśród unijnych przywódców. Dlaczego?

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/68/129092.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/brytyjczycy;poza;unia;straca;na;tym;polacy,121,0,1202041.html) *Brytyjczycy poza Unią? Stracą na tym Polacy * Prof. Gomułka tłumaczy, dlaczego Londyn może postawić wszystko na jedną kartę.

Jest kryzys, przywódcy europejscy zainwestowali niesłychanie dużo politycznego kapitału w przedsięwzięcia takie jak wspólna waluta, czyli euro. Nie chcę mówić tego skrajnie, ale kategorycznie, według mnie euro, to był _ jeden most za daleko _.

Przecież europejski establishment zaangażował w to bardzo dużo swojego prestiżu, więc teraz łata to w sposób, który ma być ukryty przed opinią publiczną. To znaczy nie przez jakąś globalną wielką zmianę, tylko ciułając różne rzeczy tak, żeby nie było widać.

Tylko, że nawet to _ ciułanie _ im nie idzie?

To znowu przez to, że interesy wielu nie są zbieżne. Z tego punktu widzenia szczególnie jestem zaniepokojony strategią polskiego rządu. To było widać podczas przepychanek budżetowych. Polski rząd chce coś załatwiać w tym biurokratycznym europejskim establishmencie, a nie stawia spraw pryncypialnie.

Sytuacja tymczasem jest taka, że jeśli chodzi o wspólny rynek, to obowiązują nas wspólne europejskie prawa, ale jeśli z kolei chodzi o zasadę solidarności, która miała być drugą nogą integracji europejskiej, to mówi się nam _ dostaniecie, jak nam się spodoba _.

To co powinien robić polski rząd?

Powinien zwracać się nie tylko do biurokratów, ale także do europejskiej opinii publicznej i mówić im, że Unia Europejska to jest twór, który miał równo stać na dwóch nogach. Jeśli będzie stała na jednej, to w końcu się przewrócimy.

Oczywiście nie powinniśmy robić jakichś gwałtownych kroków i mówić o wystąpieniu czy wecie, ale wyraźnie mówić _ Unia przestaje być dla Polski interesem, jeżeli oni mogą nam z Brukseli zlikwidować stocznię, mogą zarządzić w sprawie ekologii, ale jak już chodzi o fundusze spójności, to nie ma wspólnoty i solidarności _. Nie tędy droga.

Dyskusja o unii bankowej skończy się czymś sensownym?

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/110/206190.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/unijne;szczyty;bada;brytyjskie;towarzystwo;snu,139,0,1202827.html) *Unijne szczyty bada Brytyjskie Towarzystwo Snu * Europoseł Marek Siwiec zdradza kulisy unijnych negocjacji.

Według mnie to jest jedna z ostatnich spraw, które zostaną jakoś polepione. Po kompromisach typu _ prawą ręką za lewe ucho _ jakoś zostanie to załatwione. Jednak Unia Europejska zbliża się do takiego stanu, w którym okaże się, że już nic więcej nie da się skleić.

To bardzo mroczny scenariusz.

Powiem Panu nawet: _ dzięki Bogu _. My nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo w Unii grają interesy tego europejskiego establishmentu. Oni tylko i wyłącznie grają o swoje. Oni wiedzą, że mogą grać tylko o swoje, i że są tym ważniejsi im mniej ważne są państwa narodowe.

Mówi Pan _ unia bankowa to ostatnia rzecz, którą uda się skleić _. A co później?

Nie wiem. Wydaje mi się, że Polska powinna być przygotowana na ten moment, w którym Unia Europejska nie będzie w stanie już nic _ polepić _. My musimy przewidywać taki scenariusz. A już na pewno musimy przyjąć do wiadomości, że Unia dzieli się na dwie prędkości.

Teraz musimy trzymać nogę w drzwiach i za wszelką cenę walczyć o to, żeby to drugie pomieszczenie, w którym jesteśmy było dobrze ogrzewane.

Czytaj więcej w Money.pl
Tusk nie przekona Camerona? To będzie katastrofa dla rynków Takie skutki może mieć fiasko negocjacji w Brukseli.
Nadzór bankowy w Eurolandzie wbrew prawu? Opinia prawników pogrąża plany Brukseli dotyczące EBC i strefy euro.
Niemiecki polityk: To grozi rozłamem w Unii Przewodniczący Parlamentu Europejskiego: Podział na państwa strefy euro i państwa spoza jest niepraktyczny.
euro
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)