To żadne zaskoczenie. Tak wiadomość o objęciu stanowiska wicepremiera i ministra gospodarki przez Janusza Piechocińskiego przyjął Leszek Miller. Szef SLD mówi, że inną sytuację trudno byłoby sobie wyobrazić.
_ - Od wielu dni mówiłem, że tak będzie, że nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nowy szef partii koalicyjnej siedzi gdzieś na zapleczu i z bezpiecznej odległości recenzuje rząd. W tym znaczeniu jest to sukces premiera, który do tego nie dopuścił - _ twierdzi Leszek Miller.
Szef SLD żałuje, że nie usłyszeliśmy od Janusza Piechocińskiego, jakie plany ma wobec resortu gospodarki. -_ Szkoda, że premier Piechociński nie powiedział choć paru słów, jak zamierza, jako szef resortu gospodarki, walczyć z kryzysem, bo sytuacja jest coraz trudniejsza - _ mówi Miller.
Szef SLD uważa, że rzeczywistość okaże się być mniej słodka niż dzisiejsza wspólna konferencja Donalda Tuska i Janusza Piechocińskiego. _ - Dzisiejsza sytuacja przypomina małżeństwo, które będzie przechodzić przez upojne dni i upojne noce, a za chwilę do tego małżeństwa wkradnie się szara, często skrzecząca rzeczywistość - _ twierdzi Leszek Miller.
Janusz Piechociński zastąpi Waldemara Pawlaka, który ustąpił po przegranych wyborach na prezesa PSL. Pozostali ministrowie ludowców pozostaną w rządzie. Nie zmieni się też umowa koalicyjna. Premier Tusk powiedział, że była to jedyna rekomendacja prezesa PSL podczas ich przedwczorajszego spotkania. I została przyjęta.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Piechociński w rządzie. "Słaby partner dla Tuska" Co politycy sądzą o nowym wicepremierze i ministrze gospodarki? Zobacz opinie. | |
| Pawlak nieprzejednany, ale Komorowski nie widzi problemu _ Nie ma zagrożeń dla stabilności koalicji PO i ludowców z powodu naturalnej, demokratycznej zmiany w ramach PSL _. | |
| Ujawnia, co zrobi jak zostanie szefem PSL Główny konkurent Waldemara Pawlaka, chce _ przygotować centrową partię ludową do... _. |