Money.pl: Czy gdyby był Pan na miejscu ambasadora Rotfelda, to nie odebrałby Pan Medalu Wolności dla Jana Karskiego?
Lech Wałęsa, były prezydent RP, laureat Pokojowej Nagrody Nobla: Nie, nie, chwileczkę. Ja bym po prostu tam, na miejscu, powiedział: Panie prezydencie, komunizm doprowadził do tego, że straciliśmy precyzję w patrzeniu na tamte czasy. Dla was może ta precyzja jest mniej ważna, ale dla nas jest bardzo ważna. W związku z tym musimy powiedzieć teraz głośno, że obozy były w Polsce, ale nie były polskie.
Rozmowa z Lechem Wałęsą została przeprowadzona podczas Wrocław Global Forum 2012, któremu patronuje Money.pl. Czytaj więcej o wydarzeniu. I on by wtedy zareagował przeprosinami?
On by się poprawił, a ja bym medal wtedy odebrał. I od raz cały ten temat byłby zakończony. Co dla nas jest przecież bardzo ważne.
A czy teraz jest jeszcze szansa, że nas przeproszą?
Nie, to już za długo trwa. Ale myślę, że i tak trzeba im mówić, że my rozumiemy myślenie Amerykanów - ono nie jest precyzyjne. Musimy im tłumaczyć, że dla nas ta precyzja jest niezwykle ważna.
Czy to nie jest sprawa beznadziejna? Amerykanie chyba widzą Europę jako jedno królestwo podzielone na jakieś dziwne księstwa.
Nie do końca, a już na pewno nie na szczeblu administracyjnym. Oni po prostu nie są dokładni. To jest duży kraj i to może wpływać na ich brak precyzji. Ale nas ta niedokładność właśnie dotknęła i trzeba to powiedzieć.
| Więcej w Money.pl o aferze wywołanej przez Baracka Obamę: | |
|---|---|
| Obama przeprosi? Komorowski wysłał list Obama użył słów o polskim obozie śmierci podczas wtorkowych uroczystości pośmiertnego uhonorowania Prezydenckim Medalem Wolności Jana Karskiego. | |
| Zamiast Wałęsy, on odbierze medal Karskiego Były szef polskiej dyplomacji, odbierze odznaczenie od prezydenta Baracka Obamy. |