Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|
aktualizacja

Zarobki w NBP. Adam Glapiński dostał pół miliona złotych nagrody

1311
Podziel się:

Ponad 500 tysięcy złotych nagród i premii zainkasował w 2018 roku prezes Narodowego Banku Polskiego - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli.

Adam Glapiński przyznał sobie ponad pół miliona złotych.
Adam Glapiński przyznał sobie ponad pół miliona złotych. (East News, Jan Bielecki/East News)

Informację jako pierwszy podał "Fakt". Jak wynika z wystąpienia pokontrolnego prezesa NIK, Adam Glapiński zainkasował dokładnie 202 705 zł premii i 304 200 zł nagród. Jak podkreśla NIK, wszystko zgodnie z zasadami określonymi uchwałą zarządu NBP.

Fragment wystąpienia pokontrolnego prezesa NIK dotyczący zarobków Adama Glapińskiego w 2018 roku

Co jednak ciekawe, nagrody i premie prezesa NBP wynosiły więcej niż jego wynagrodzenie zasadnicze. W 2018 roku wynosiło ono 14,7 tys. zł plus 2,2 tys. zł dodatku za wysługę lat. W sumie Adam Glapiński zainkasował w ubiegłym roku 709 611 tys. zł. Z tego tylko około 203 tys. zł stanowiło wynagrodzenie zasadnicze, a 506 tys. zł - premie i nagrody.

Fragment wystąpienia pokontrolnego prezesa NIK dotyczący zarobków Adama Glapińskiego w 2018 roku

NBP w sprostowaniu przesłanym do naszej redakcji podaje, że "nieprawdziwa jest podana w artykule 'Faktu' informacja o dodatkowych premiach i nagrodach otrzymanych przez prezesa NBP w 2018 roku".

"Biuro Prasowe NBP oświadcza:
- całkowite wynagrodzenie brutto Prezesa NBP w 2018 roku wyniosło miesięcznie średnio 59 134,25 zł. Kwota ta obejmuje wynagrodzenie łącznie z premiami i nagrodami.
- wysokość wynagrodzenia Prezesa NBP jest jawna i publicznie dostępna. Nie była także kwestionowana przez Najwyższą Izbę Kontroli. Nie nastąpiły także szczególne zmiany w jej wysokości" - czytamy.

Zarobki w NBP stały się głośnym tematem pod koniec ubiegłego roku, po publikacji "Gazety Wyborczej". Gazeta ujawniła wówczas, ile zarabiają dyrektor gabinetu Glapińskiego i dyrektor komunikacji i promocji - Kamila Sukiennik i Martyna Wojciechowska. Ta druga inkasowała dużo większe pieniądze niż np. dyrektorzy ds. analiz ekonomicznych czy ryzyka.

Zobacz także: Obejrzyj też: NIK rozpoczyna kontrolę w NBP. "Nie jesteśmy ślepi i głusi na sygnały"

Pod wpływem presji społecznej bank opublikował później szczegółowe dane o zarobkach dyrektorów. Jak się okazało, w czołowej szóstce dyrektorów departamentów pod względem zarobków Martyna Wojciechowska zajęła 1. miejsce, a Kamila Sukiennik 6. miejsce.

Pomiędzy nimi, oprócz szefa działu prawnego, znaleźli się kierujący departamentami: Innowacji Finansowych, Kadr i Analiz Ekonomicznych.

Dla porównania - odpowiedzialny za Departament Ryzyka Operacyjnego i Zgodności albo Zarządzania Ryzykiem Finansowym mogą liczyć na mniej niż 30 tys. zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1311)
Domator 19491...
miesiąc temu
Jakim trzeba być człowiekiem żeby brać żeby brać premie po kilkaset tysięcy kwartalnie za 17 miliardów deficytu w NBP za 2023 rok,o inflacji szkoda mówić,a polacy żyją w nędzy,w polsce ponad 2 miliony naszych rodaków żyje w skrajnej nędzy.
Należy się......
5 lata temu
Glapinski ma 500 000 Zł premi a ja 0. Średnio po 250 000. Tylko ze on ma. Pisowskie rwactwo.......
olo
5 lata temu
a grad od tuska nic nie robil i dostawal 80 ty miesiecznie
Ilona
5 lata temu
Ale tłuściutki aż się błyszczy jeszcze trochę i nie będzie mógł chodzić lolitki na wózku będą go pchały
ANTEK
5 lata temu
TERAZ OSTSTECZNIE JUŻ ODECHCIEWA MI SIE GŁOSOWAĆ NA PIS !!!
...
Następna strona