NZDUSD po zbliżeniu się w pierwszej połowie tygodnia do kwietniowych dołków, we środę za sprawą słabych odczytów dynamiki PKB w USA, zdołał odreagować wcześniejsze zniżki. W ujęciu technicznym kurs przez ostatnie dwa dni testował opór w postaci górnego ograniczenia kanału spadkowego, w którym kurs poruszał się w kwietniu. Przebicie poziomu 0.86343 otworzy drogę do dalszego umocnienia i ataku na szczyty z początku ubiegłego miesiąca.
Jeśli jednak kurs nie zdoła przebić linii oporu i powróci do zniżek, przecena powinna napotkać wsparcie na linii 23.6 proc. zniesienia Fibo fali wzrostowej z lutego i marca bieżącego roku, tj. w okolicach 0.85633. Poziom ten skutecznie powstrzymywał kurs NZDUSD przed spadkami w drugiej połowie kwietnia. Niżej istotny poziom wsparcia stanowi linia 0.85, wyznaczona przez szczyt z października ubiegłego roku i dołki z marca i kwietnia tego roku. W dłuższym terminie układ średnich ruchomych przemawia za realizacją scenariusza wzrostowego.
Wczorajsze mieszane odczyty makro z USA nie przyniosły rozstrzygnięcia. Rozczarowała liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, która wzrosła do 344 tys., podczas gdy prognoza zakładała odczyt na poziomie 317 tys. To jeden z gorszych odczytów w tym roku. Dane osłabiły dolara amerykańskiego. Pozytywne zaskoczenie przyniósł natomiast odczyt indeksu aktywności przemysłowej ISM, który wyniósł w kwietniu 54.9 pkt., podczas gdy prognoza zakładała wynik 54.2 pkt. Z kolei wczorajszy odczyt PMI dla przemysłu Chin: 50.4 pkt., wobec prognozy 50.5, rozbudza oczekiwania, co do zwiększenia zakresu pakietu stymulującego gospodarkę. Dzisiaj sentyment na rynku walutowym zdeterminują popołudniowe odczyty z amerykańskiego rynku pracy. Analogiczne dane z Nowej Zelandii opublikowane zostaną w połowie przyszłego tygodnia.
