Trwające od marca odreagowanie na EURCHF zatrzymało się po dotarciu kursu pod koniec maja do górnego ograniczenia kanału spadkowego z genezą w połowie ubiegłego roku. Od tego momentu kurs nieprzerwanie porusza się w trendzie spadkowym, który wczoraj nabrał większej dynamiki. Kurs dotarł do wsparcia wyznaczonego przez dołek z połowy kwietnia. Przebicie tego poziomu może zaowocować głębszą korektą w stronę poziomu 1.21 - dołek z początku marca. Układ 50- i 200-sesyjnej średniej kroczącej pozostaje spadkowy. Ewentualne odreagowanie zmagać będzie się z linią trendu spadkowego, obecnie w okolicach 1.2150. Wyżej przebiegają opory w postaci 23.6 proc. zniesienia Fibo, fali spadkowej z I kw. tego roku, 50- i 200-sesyjnej średniej kroczącej oraz górnego ograniczenia kanału spadkowego.
Sentyment wobec EURCHF w krótkim horyzoncie czasowym zdeterminować mogą zaplanowane na dzisiaj odczyty indeksu PMI dla przemysłu krajów strefy euro oraz odczyty z rynku pracy Niemiec i Strefy Euro. W dalszej części tygodnia nastroje na rynku wyznaczy czwartkowe posiedzenie ECB ws. stóp procentowych i zaplanowana konferencja prasowa Mario Draghiego. W dłuższym horyzoncie nad EURCHF ciąży widmo podjęcia przez Europejski Bank Centralny kolejnych działań w ramach luzowania polityki monetarnej na rzecz wspierania ożywienia gospodarczego. Taka perspektywa osłabia europejską walutę, względem franka szwajcarskiego, uznawanego przez Inwestorów za tzw. bezpieczną przystań. Dolny pułap kursu to z kolei broniony przez Szwajcarski Bank Narodowy poziom 1,20, ustalony we wrześniu 2011 r. Poziom ten pozostaje jak na razie istotnym wsparciem. W miarę jak kurs będzie zbliżał się do tego poziomu, będziemy mogli przekonać się o determinacji SNB do obrony tego poziomu. Nie bez znaczenia dla umocnienia franka szwajcarskiego, jako
bezpiecznej waluty, pozostaje wzrost napięcia w rejonie Syrii i Iraku.
