Głównym czynnikiem napędowym dla tego ruchu było zdecydowane umocnienie dolara amerykańskiego, który posiada jeszcze pewien krótkoterminowy potencjał. Można jednak zakładać, że w przypadku odbicia na EURUSD doczekamy się zdecydowanego odreagowania USDPLN.
Wczorajsze dane z polskiej gospodarki okazały się umiarkowanie pozytywne i zgodne z założeniami rynków i nie spowodowały większej zmienności na PLN. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 2.1% w lipcu, a dynamika wzrostu okazała się wyższa od czerwcowej, co pokazuje, że konsumpcja wewnętrzna powinna być w kolejnych miesiącach barierą przed większym spadkiem tempa wzrostu gospodarczego. Szczególnie w kontekście spadającego bezrobocia, które wyniosło w lipcu 11.9% i zgodnie ze słowami ministra pracy Kosiniaka-Kamysza należy oczekiwać kontynuacji spadków w sierpniu, co daje nadzieję na zakończenie roku w okolicach 12 procentowego bezrobocia
Dobre odczyty z gospodarki, nie powinny jednak przysłonić RPP faktu, iż presja na spadek inflacji ciągle pozostaje bardzo wyraźna i może się ona wzmagać, ze względu na skierowanie większości towarów, które nie będą mogły zostać wyeksportowane do Rosji, na polski rynek. Powinno to doprowadzić do obniżki stóp już podczas najbliższego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, jeżeli jednak tak się nie stanie możemy doczekać się krótkoterminowego umocnienia PLN, gdyż rynek w większości ruch ten obecnie wycenia.
Z punktu widzenia technicznego pokonanie oporu w okolicach 3.1580 otworzyło drogę do wzrostów w stronę 3.1870, gdzie znajduje się 50% zniesienia Fibo spadków od lipca 2013. Jeżeli poziom ten zostanie szybko pokonany to możemy zobaczyć atak na 3.20 jeszcze w tym tygodniu, jednak wydaje się, że bardziej prawdopodobny jest obecnie powrót w okolice 3.16, które stały się najbliższym poziomem wsparcia
