*Końcówka wczorajszej sesji europejskiej przyniosła spadki eurodolara wywołane słabymi danymi z amerykańskiego rynku nieruchomości. *
Kurs EUR/USD praktycznie wrócił do poziomu otwarcia, czyli okolic poziomu 1,30. Jednak dalsza część handlu charakteryzowała się ukierunkowaniem w jedną stronę - do góry. Główna para walutowa zanotowała silny wzrost, dzięki czemu kurs dotarł ponad 1,3150, a dzisiejszy poranek przyniósł nawet test 1,3190. Obecnie znajdujemy się nieco niżej, ale nic nie stoi na przeszkodzie dalszych wzrostów.
Mieszanie na złotym
Nocne wzrosty eurodolara pomogły jedynie parze USD/PLN, której kurs zawrócił ze szczytu na 3,4624 i obecnie znajduje się na poziomie 3,4153. Z kolei kurs EUR/PLN kontynuował rozpoczęty wczoraj ruch wzrostowy i dotarł do poziomu 4,5180. Niestety osłabienie złotego w czasie spadku awersji do ryzyka nie jest dobrym znakiem. Dodatkowo skala strat naszej waluty względem euro wskazuje, że deprecjacja złotego może jeszcze potrwać.
Kolejne dane o nieruchomościach w USA
Ostatni dzień tego tygodnia przyniesie trzy istotne publikacje. Pierwsza z nich pojawi się o godzinie 10:00 i będzie to indeks instytutu IFO, którego oczekiwana wartość wynosi 82,3 pkt. (poprzednio 82,1 pkt.). Następnie o godzinie 14:30 poznamy dynamikę zamówień na dobra trwałego użytku z USA. Rynek spodziewa się, że ulegnie ona znacznemu pogorszeniu spadając do -1,5% m/m (poprzednio 3,5%). Na koniec sesji europejskiej zaplanowano publikację danych o sprzedaży domów na rynku pierwotnym. Oczekiwania wskazują na niewielką poprawę sytuacji (wzrost z 337 tys. poprzednio do 340 tys. obecnie), ale biorąc pod uwagę wczorajszy odczyt z rynku wtórnego można przypuszczać, że tym razem pozytywnej niespodzianki nie będzie.