Mniejsze obroty na rynku były efektem obchodzonego dzisiaj przez Amerykanów Dnia Kolumba. Nawet pojawienie się informacji o przeprowadzeniu podziemnej próby nuklearnej przez Koreę Północną nie miało odzwierciedlenia w kursie eurodolara.
Rynkiem nie poruszyły również dane z największej gospodarki strefy euro. W Niemczech sierpień przyniósł poprawę bilansu handlowego, gdzie zwiększyła się nadwyżka do 12,1 mld euro wobec oczekiwanych 11,8 mld euro. W sierpniu wzrosła również produkcja przemysłowa Niemiec o 1,9% znacznie przewyższając oczekiwania na wzrost rzędu 0,2%. Powyższe dane są potwierdzeniem słów J.C. Trichet’a, który po ostatniej podwyżce kosztu pieniądza w strefie euro do 3,25% pewnym głosem mówił o dobrych perspektywach gospodarek państw 12-stki. O godz. 16.30 jedno euro kosztowało 1,26 dolara amerykańskiego.
Złoty w poniedziałkowym handlu zachowywał się stabilnie. Dopiero w kolejnych dniach można oczekiwać większej zmienności, gdy do gry powróci zagranica.
Jutro rozpoczyna się również posiedzenie sejmu, podczas którego zaplanowane jest na piątek głosowanie nad samorozwiązaniem parlamentu.
Kwestia powołania nowej większości sejmowej wciąż pozostaje otwarta, lecz sytuację komplikuje współpraca PSL z PO w kampanii samorządowej, co może utrudnić rokowania z PiS. Możliwa jest dalsza aprecjacja złotego względem euro, natomiast dla kursu USD/PLN istnieje ryzyko powrotu w okolice 3,1550. O godz. 16.45 za euro płacono 3,9120, a za dolara 3,1040 złotego.
