Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy Chiny zrezygnują z dolara?

0
Podziel się:

Z wtorku na środę doszło do kolejnej rekordowej przeceny dolara. Wszystko za sprawą Chin. Od dawna wiadomo, że Państwo Środka może znacząco wpływać na sytuację gospodarczą w USA, przez co jego działania wywołują niepokój za Oceanem.

Z wtorku na środę doszło do kolejnej rekordowej przeceny dolara. Wszystko za sprawą Chin. Od dawna wiadomo, że Państwo Środka może znacząco wpływać na sytuację gospodarczą w USA, przez co jego działania wywołują niepokój za Oceanem.

Tym razem chiński bank centralny (Ludowy Bank Chin) wstrząsnął rynkami finansowymi, sugerując, że zastanawia się nad zdywersyfikowaniem swoich rezerw walutowych. Są one największe na świecie - obecnie ich poziom szacuje się na ok. 1,45 bln dolarów. W większości rezerwy te utrzymywane są w amerykańskich obligacjach skarbowych.

W obliczu znacznego spadku wartości dolara wicedyrektor Ludowego Banku Chin zasugerował wczoraj, że opieranie rezerw Chin na USD jest obecnie niecelowe i warto pomyśleć o silniejszej walucie. Ta sugestia wyprzedaży amerykańskiej waluty przez Chiny natychmiast spowodowała spadek wartości dolara względem kilkunastu najważniejszych światowych walut. Rano eurodolar znajdował się poniżej poziomu 1,47. W ciągu dnia kilkakrotnie przekraczał tę granicę, ale o godz. 16.30 para USD/EUR ponownie powróciła do poziomu 1,4675.

W takiej sytuacji również złoty zyskał na wartości względem amerykańskiej waluty. Dało się to odczuć szczególnie w godzinach porannych. O godz. 10.20 za dolara płacono tylko 2,4565 zł. W ciągu dnia nastąpiło jednak odreagowanie i o godz. 16.30 dolar kosztował 2,4751 zł. Również kurs PLN/EUR charakteryzował się w środę sporymi wahaniami - od 3,6114 (o godz. 10.30) do 3,6323 (o godz. 16.30). Wpływ na takie zachowanie kursu złotego miały wydarzenia na rynkach światowych (m.in. aprecjacja jena). Z rynku polskiego w środę nie napłynęły żadne istotne dane.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Money Expert
KOMENTARZE
(0)