Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy ECB będzie mniej gołębi?

0
Podziel się:

Teoretycznie ECB powinien, zatem podjąć działania, które zwiększą wspomnianą płynność.

Czy ECB będzie mniej gołębi?

Seria bardzo dobrych danych PMI za styczeń, jakie napłynęły dzisiaj rano ze strefy euro pokazuje to, czego nieco można było się obawiać obserwując ostatnie komunikaty wysyłane rynkowi przez przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego.

Wprawdzie większość analityków wciąż oczekuje, że Mario Draghi zdecyduje się na dalsze luzowanie polityki, to sam szef ECB pozostaje w tej kwestii dość powściągliwy po tym, jak w listopadzie Bank nieoczekiwanie ściął główną stopę o 25 p.b. Zobaczmy, że Draghi mówi tylko o narzędziach, z których może skorzystać, ale nie podając żadnych szczegółów.

Wiemy jedynie, że ECB nie jest zbyt skłonny do uruchomienia kolejnej transzy tanich pożyczek w ramach LTRO, obawiając się, że środki te mogłoby zostać wykorzystane na spekulację obligacjami. Pytanie, też czy same banki by się na to zdecydowały w obliczu przeprowadzanych właśnie szczegółowych stress-testów, których wyniki poznamy w listopadzie.

Jednocześnie Draghi, ale i także inni członkowie zarządu ECB, zwracali ostatnio uwagę, że sytuacja gospodarcza zaczyna się stabilizować, a nawet nie wykluczali rewizji w górę oczekiwań, co do jej odbicia w kolejnych kwartałach.

W efekcie zaplanowane na 6 lutego posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego może być bardzo ciekawe. Zwłaszcza, że krótkoterminowe stawki rynkowe wciąż faworyzują wspólną walutę, kosztem dolara. Jest to jednak w dużej mierze efekt spadającej nadpłynności w sektorze bankowym (wcześniejszych spłat pożyczek z LTRO, co miało miejsce w grudniu).

Teoretycznie ECB powinien, zatem podjąć działania, które zwiększą wspomnianą płynność. Ale czy to zrobi? Ciekawe, czy czegoś dowiemy się podczas zaplanowanych na piątek i sobotę wystąpień Mario Draghiego w Davos.

Dzisiejsze wstępne odczyty PMI ze strefy euro były zaskakująco dobre. Przemysłowy PMI dla Niemiec wzrósł w styczniu do 56,3 pkt. wobec 54,3 pkt. w grudniu (oczekiwano 54,6 pkt.). Poprawiła się też sytuacja we Francji - PMI wzrósł do 48,8 pkt. z 47,0 pkt. - choć jest wciąż daleka od oczekiwań optymistów. W efekcie zbiorczy PMI dla strefy euro wzrósł do 53,9 pkt. (przemysł) i 51,9 pkt. (usługi).

Kluczowe dane, które poznamy jeszcze dzisiaj napłyną z USA. I nie będą to bynajmniej cotygodniowe dane nt. bezrobocia o godz. 14:30, czy też odczyty z rynku nieruchomości (indeks cen FHFA o godz. 15:00, czy też sprzedaż domów na rynku wtórnym w grudniu o godz. 16:00), a zaplanowane na godz. 14:58 wstępne dane PMI za styczeń. Wskaźnik teoretycznie mniej ważny (rynek bardziej wierzy w ISM, który poznamy w końcu miesiąca), ale tym razem może wpłynąć na nastroje. Dlaczego? Bo będzie to pierwszy, bardziej zagregowany odczyt (wcześniej mieliśmy tylko regionalne NY FED i Philly FED), mogący dać odpowiedź na pytanie o sytuację w gospodarce w styczniu (w kontekście trudnych warunków pogodowych). Jeżeli odczyt będzie znacznie lepszy od szacowanych 55 pkt., to wzrosną spekulacje, że FED mógłby przyspieszyć skalę cięć QE3 na kolejnych posiedzeniach. Ale czy taki będzie? Na razie _ wycenione _ jest tylko to, że będą to ruchy o 10 mld USD, czyli tyle, ile w grudniu.

Wykres dzienny BOSSA USD nie wskazuje jednak, abyśmy mieli już teraz wrócić w stronę mocnego dolara (abstrahując od silnego wyprzedania na krótkoterminowych wskaźnikach, które mogą dać takowe odbicie w najbliższych godzinach). Silne wsparcie przebiega w okolicach 68,90 pkt. - linia wzrostowa trendu od dołka z 27 grudnia.

Na wykresie EUR/USD dzisiaj stało się to, co jeszcze wczoraj wydawało się być mało realne. Złamaliśmy poziom 1,36, gdzie zbiegało się wiele oporów. Teraz to silne, lokalne wsparcie. Opór to rejon 1,3654-52 od którego odbiliśmy się kilkanaście minut temu. Na wykresie widoczna jest wzrostowa, odwrócona formacja 2B (wybicie z niższego dołka), która powinna doprowadzić do wzrostu w okolice 1,3680-1,3700 (to strefa oporu na bazie styczniowych maksimów). Dopiero tam można zastanawiać się nad tym, czy rynek nie spróbuje zbudować średnioterminowej fali spadkowej.

Motorem dla niej będą oczekiwania związane z decyzją FED ws. QE3, jaką poznamy 30 stycznia. Zwłaszcza, gdyby zaczęły pojawiać się spekulacje, co do zwiększenia skali redukcji tego programu na kolejnych posiedzeniach (w kontekście danych makro za styczeń, jakie zaczną napływać w końcu miesiąca).

Porównaj na wykresach notowania walut

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)