Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy pomoc nadejdzie dopiero we wrześniu?

0
Podziel się:

Dalszej przecenie euro posłużyły dziś spekulacje o możliwości przesunięcia terminu przydzielenia nowego pakietu pomocowego dla Grecji na wrzesień.

Czy pomoc nadejdzie dopiero we wrześniu?

Nieruchomości lepiej, aktywność w Filadelfii słabo

Początek europejskich notowań na rynku głównej pary walutowej nie przyniósł większych zmian. Po silnych środowych spadkach byki oparte o poziom 1,41 starały się odrobić choć część strat. Jednak nadal duże obawy o przyszłość Grecji, a przede wszystkim o pomyślność wprowadzenia nowych reform, od których zależy przyszła pomoc dla tego kraju były zbyt dużym ciężarem dla kupujących.

Dlatego też kurs pary EUR/USD dotarł tylko do wartości 1,4155 po czym zaczął spadać. Czynnikiem, który dołożył zmartwień inwestorom była nieudana aukcja hiszpańskich 8 i 15 – letnich obligacji. Sprzedały się one z umiarkowanym zainteresowaniem, lecz w mniejszej niż zaplanowano kwocie oraz z większą rentownością. To podłamało siłę wsparcia na 1,41 pozwalając niedźwiedziom na podejmowanie kolejnych prób zejścia niżej.

Dalszej przecenie euro posłużyły dziś także spekulacje o możliwości przesunięcia terminu przydzielenia nowego pakietu pomocowego dla Grecji na wrzesień. Z taką propozycją najprawdopodobniej wystąpili Niemcy, którzy chcą najpierw zlikwidować przeszkody uniemożliwiające przekazanie kolejnej transzy pomocy z MFW. Wypłata środków pozwoliłaby bowiem na kupienie sobie czasu na dokładne zbadanie innych problemów trapiących zadłużone kraje.

Takie rozwianie niezbyt spodobało się inwestorom, którzy nadal liczą na szybkie działanie w tej sprawie. Dali oni temu wyraz spychając kurs do 1,4070. Szybko jednak powrócili na wyższe poziomy po dobrych danych ze Stanów Zjednoczonych. Bowiem odczyty pozwoleń na budowę domów i liczby rozpoczętych budów pozytywnie zaskoczyły. W pierwszym przypadku odnotowano wzrost z 560 tys. do 612 tys., zaś w drugim z 520 tys. do 560 tys.

Były to pierwsze od dłuższego czasu lepsze informacje z tego sektora gospodarki. Inwestorów po części zadowolił także spadek liczby wniosków o zasiłek który, wyniósł 13 tys. Jednak połowiczne oddziaływanie wynikło przede wszystkim z tego, że średnia nadal utrzymuję się sporo ponad poziomem 400 tys. W ogólnym rozrachunku to wszystko sprawiło, że kurs eurodolara powędrował do wartości 1,4160. Nastrój nie zmienił się po znacznie gorszym odczycie indeksu FED z Filadelfii, który zamiast wartości 7,1pkt osiągnął -7,7 pkt. To już drugi po NY Empire State słaby odczyt aktywności, który potwierdza, że koniunktura gospodarcza jest coraz gorsza, co może jednak zwiększać szanse na QE3.

Duża deprecjacja złotego

Dzisiejszego dnia rodzima waluta nie będzie mogła zaliczyć do udanych. Po wczorajszym osłabieniu dziś od początku notowań pary złotowe próbowały bronić się przed dalszymi wzrostami. Złoty korzystał nieco z próby odbicia na głównej parze, jednak nie wystarczyło to na długo i już w południe za dolara trzeba było zapłacić 2,8270, zaś za euro 3,9840.

Dodatkowo do osłabienia złotego przyczyniła się gołębia wypowiedź Andrzeja Bratkowskiego z RPP. Stwierdził on bowiem, że nie widzi powodów, które mogłyby go przekonać do głosowania za piątą podwyżką stóp. Również niższy od prognoz odczyt przeciętnego wynagrodzenia w Polsce nie zadziałał na korzyść polskiej waluty. Zmniejszyło się bowiem prawdopodobieństwo powstania efektu drugiej rundy, co jednocześnie osłabiło oczekiwania na szybką kolejną podwyżkę stóp.

Na polepszenie sytuacji na rodzimym rynku pozwoliły dopiero lepsze dane zza oceanu. Dzięki nim trochę poprawił się klimat inwestycyjny pozwalając parom złotowym na spadki. Nie zostały one zatrzymane nawet po gorszym odczycie indeksu FED z Filadelfii. Poprzez to para USD/PLN kończyła sesje europejska na poziomie 2,8065, zaś para EUR/PLN 3,9770.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)