Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czyżby wreszcie koniec horyzontu?

0
Podziel się:

Wczorajszy dzień wreszcie dostarczył graczom sporej dawki emocji. Od dłuższego czasu można było narzekać na brak krótkoterminowego kierunku na głównych parach dolarowych.

Wydaje się, że rynek zaczyna wreszcie dojrzewać do długo oczekiwanego wybicia, a tym samym zapoczątkowania trendu. Często dzieje się tak, że w natłoku publikacji danych makroekonomicznych, które teoretycznie mają się stać impulsem do nadania kierunku na rynku, nic się nie dzieje i nadal trwa marazm, natomiast faktyczne wybicie pojawia się w najmniej spodziewanym momencie, czyli po wysypie danych, gdy inwestorzy je „przetrawią".

Patrząc na wczorajsze zachowanie cen oraz informacje, jakie na rynek napłynęły, wydaje się, że z taką sytuacją możemy mieć obecnie do czynienia. Ciężko się bowiem doszukiwać impulsów w dynamicznym umocnieniu dolara dzięki spodziewanej decyzji Banku Anglii o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie (4,75%). Niczego nie zmieniły także dane na temat ilości nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych, które pokrywały się mniej więcej z prognozami (310k vs. 315k). Jeśli chodzi o publikacje w dniu dzisiejszym, to dzień pod tym względem zapowiada się spokojnie, bowiem mamy jedynie dane na temat kredytu konsumenckiego za lipiec, które na dodatek poznamy dopiero o 21:00. Szacunki mówią o wartości 7mld USD.

*EUR/USD *Wczorajsze zmiany w przeważającej mierze przypisywałbym sytuacji technicznej. Kluczowym w krótkim terminie wsparciem była bowiem ponad miesięczna linia trendu wzrostowego, zlokalizowana przy cenie 1,2780. Jej wiarygodność była o tyle spora, że oparta była aż o 6 punktów stycznych. Zwykle przełamanie tak istotnego poziomu przekłada się na dynamiczny ruch i tak też stało się wczoraj. Spadek jak na razie wyhamował w rejonie dolnego ograniczenia ostatniego zakresu horyzontalnego, czyli 1,27. Jego przełamanie winno się przełożyć na dalszy wzrost wartości amerykańskiej waluty. Obecnie najbliższego oporu doszukiwać można się przy cenie 1,2780, natomiast udany powrót powyżej tej podażowej bariery winien ponownie doprowadzić do skierowania się cen w stronę 1,29.

USD/JPY
Spore zmiany pojawiły się również na dolarjenie, choć akurat ta para idzie swoją własną drogą i tutaj dla odmiany amerykańska waluta dynamicznie straciła na wartości. Może to jednak wynikać z sytuacji technicznej, o której już wspominałem, czyli że cały ruch wzrostowy, jaki został zapoczątkowany we wtorek był jedynie ruchem powrotnym w kierunku przełamanej, miesięcznej linii wzrostowej. Obecnie istotnym wsparciem jest cena 115,50 i zejście poniżej tej bariery winno się przełożyć na dalsze osłabienie dolara w kierunku 114,70.

EUR/JPY
Analogiczna sytuacja miała miejsce na eurojenie, gdzie spadek kursu (umocnienie jena) również należałoby przypisywać wykonaniu jedynie ruchu powrotnego do przełamanej wcześniej, miesięcznej linii wzrostowej, która w tym przypadku była również dolnym ograniczenie kanału. Nieudany powrót nad przełamane wsparcie jedynie potwierdza krótkoterminowe, negatywne sygnały na tej parze. Obecnie w ramach wzrostowego odbicia oporu doszukiwałbym się w rejonie 149,50, czyli tygodniowej linii spadkowej. O poprawie sytuacji można będzie mówić przynajmniej po jej sforsowaniu.

GBP/USD
Podobnie jak na eurodolarze, również na funcie względem dolara pojawiły się już realne symptomy możliwości zakończenia ostatniego horyzontu. Sprzedający nawet doprowadzili do wybicia się kursu pod poziom dołka z połowy sierpnia, zlokalizowanego przy cenie 1,8777. Obecnie jednak w ramach oporu bardziej zwróciłbym uwagę na nieco wyżej znajdujący się poziom 1,88 (środowy dołek). Jeśli nie uda się bykom szybko powrócić nad przełamane / naruszone wsparcia, wówczas fala aprecjacji dolara może nieco bardziej przybrać na sile, generując nawet nowy trend.

USD/CHF
Atak na ograniczenie ostatniej, ponad miesięcznej konsolidacji obserwowaliśmy także na parze dolara względem franka szwajcarskiego. Tutaj odpowiednikiem poziomu 1,27 na eurodolarze jest bariera podażowa przy 1,2450. Pierwsze podejście zakończyło się odwrotem, ale jeśli docelowo udałoby się kupującym wyprowadzić kurs powyżej tego poziomu, to oprócz wybicia z ponad miesięcznego zakresu horyzontalnego, byłoby to także potwierdzenie przełamania średnioterminowej linii trendu spadkowego, z którą w rejonie 1,24 kurs się od jakiegoś czasu zmagał. O ile więc kalendarz danych makro na to nie wskazuje, to końcówka tygodnia ma szansę być bardzo ciekawa.

dziś w money
komentarze walutowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)