Ma to jednak miejsce po wcześniejszym mocnym wzroście kursu eurodolara, za którym stoi wczorajsza decyzja ECB o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie oraz późniejsza konferencja z udziałem Mario Draghiego – prezesa ECB, na której nie padły żadne deklaracje odnośnie luzowania polityki monetarnej w najbliższym czasie, co dodatkowo umocniło wspólną walutę.
Podczas dzisiejszej sesji mamy kilka istotnych figur makroekonomicznych. Z Niemiec poznamy odczyt o produkcji przemysłowej (styczeń), a z USA dane dotyczące handlu zagranicznego (styczeń) oraz oficjalne dane dotyczące sytuacji na tamtejszym rynku pracy (luty).
Bez wątpienia najważniejszym wydarzeniem dzisiejszego dnia będzie publikacja oficjalnych danych z amerykańskiego rynku pracy. Przypomnijmy, w środę poznaliśmy raport ADP (przedstawiający szacunkową zmianę zatrudnienia w USA w sektorze prywatnym, poza rolnictwem), miał on podwójną negatywną wymowę dla dolara.
Po pierwsze sam odczyt wypadł znacznie poniżej prognoz (139 tys. wobec prognozy na poziomie 160 tys), co więcej w dół zostały zrewidowane dane z poprzedniego miesiąca (z 175 tys. na 127 tys.). Jak wiemy, słabe dane rodzą presje na FED, aby ten nie ograniczał programu QE zbyt wcześnie, co teoretycznie powinno prowadzić do zwyżek na eurodolarze.
Złoty lekko traci
Nasza waluta na głównych parach złotowych rozpoczyna dzisiejszą sesję od lekkiego osłabienia. Dolar kosztuje 3,0178 PLN, za euro trzeba zapłacić 4,1862 PLN. Dziś nie mamy żadnych odczytów z naszego kraju, więc podobnie jak wczoraj nasza waluta będzie uzależniona od czynników zewnętrznych oraz kwotowania pary EUR/USD