Główna para walutowa kontynuuje ruch na północ, obecnie jej kurs wynosi 1,3544, choć jeszcze kilka godzin temu lekko zniżkował i testował linie trendu wzrostowego. Podczas dzisiejszej sesji poznaliśmy również istotne dane z USA, mianowicie odczyty o inflacji konsumenckiej oraz sprzedaży detalicznej (oba za październik).
O ile ta pierwsza wypadła nieco gorzej od prognoz (tylko w ujęciu miesięcznym), to mile zaskoczyła sprzedaż detaliczna, która wzrosła o 0,4 proc. m/m wobec prognozy 0,1 proc., a po wyłączeniu sprzedaży samochodów o 0,2 proc m/m wobec prognozy 0,1 proc. Dane te jednak nie pomogły w umocnieniu dolara, a kurs po odbiciu od krótkoterminowej linii trendu wzrostowego wzrósł i być może dziś znów zaatakuje poziom 1,355.
Jutro mamy serie ważnych danych, poznamy wstępne odczyty PMI dla przemysłu i usług dla najważniejszych gospodarek, ponadto z USA pojawią się odczyty o inflacji producenckiej, indeks FED z Filadelfii oraz (jak co czwartek) cotygodniowa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.
Dziś nasza waluta, po wcześniejszym osłabieniu, odrabia straty, a główne pary złotowe znajdują się niemal na identycznych poziomach jak rano. Dolar kosztuje 3,0948 PLN, zaś euro 4,1863 PLN. Na gruncie analizy technicznej wsparciem dla pary USD/PLN są okolice poziomu 3,08 PLN, dla EUR/PLN 4,17 PLN.
Jutro mamy ważny odczyt z Polski, poznamy mianowicie produkcję przemysłową i budowlano montażową oraz protokół z ostatniego posiedzenia RPP. Dziś nie mieliśmy żadnych danych makroekonomicznych z naszego kraju, a najważniejszą informacją z Polski było powołanie nowego ministra finansów, którym został Mateusz Szczurek, jednak informacja ta nie wywołała znacznego ruchu na parach złotowych.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy