Kwestia obrony lub przełamania poziomu 1,42 EURUSD pozostaje nadal otwarta.
Dziś poznaliśmy serię kiepskich dla dolara danych. Wzrost PKB w II kwartale był o 0,1 pkt. proc. niższy od konsensusu oczekiwań rynkowych, sprzedaż nowych domów zanotowała poziom najniższy od czerwca 2000 roku, spowodowany spadkiem w porównaniu do poprzedniego miesiąca o 8,3%. Rynkowi zabrakło momentum do przełamania 1,42 ale nie można jeszcze wykluczyć skomasowanego ataku na ten poziom w nadziei na aktywację zleceń SL i barier dużych opcji powyżej tego poziomu.
Na rynku lokalnym obserwowaliśmy stabilizację, której nic nie powinno już zakłócić w tym tygodniu. EURPLN znajduje się na wsparciu 3,7750 które jest kluczowym poziomem w tej okolicy. Pozostawanie kursu powyżej tej figury to sygnał na krótkoterminową zmianę kursu do 3,7850 i dalej 3,80. Dzisiejsza wypowiedź H. Wasilewskiej-Trenkner nieco popsuła sentyment do złotego, gdyż jest to sugestia o utrzymaniu głównej stopy procentowej do końca roku na poziomie 4,75%.
W nocy dużo danych z Japonii. Nie zapominajmy, że wciąż występuje ryzyko zmiany nastawienia polityki monetarnej w Japonii na restrykcyjną. Jeśli rynek nie myli się w oczekiwaniach (znaczący wzrost wydatków konsumpcyjnych, zanikanie deflacji, odbicie się produkcji przemysłowej), to podwyżka stóp w Kraju Kwitnącej Wiśni powinna nadejść. Skutkowałoby to krótkoterminowym osłabieniem złotego. Z rynku amerykańskiego nadejdą wieści o wydatkach na konstrukcje budowlane (potencjalna groźba potwierdzenia dzisiejszych katastrofalnych danych z rynku nieruchomości) oraz dynamiki wydatków i dochodów Amerykanów.
