Były szef FED uznał, że załamanie na amerykańskim rynku nieruchomości jest już przeszłością, a wzrost gospodarczy USA w IV kw. będzie znacznie lepszy niż w III kw. Faktycznie dane dotyczące wrześniowej sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA pokazały wzrost rzędu 5,3%, co niejako potwierdziło słowa Greenspan’a. Równie dobrą dla dolara informacją była publikacja danych dotycząca zamówień na dobra trwałego użytku, których poziom wzrósł we IX m/m o 7,8% przy oczekiwaniach na 1,9%. Jedynie amerykański rynek pracy pokazał słabsze wskazanie, gdyż cotygodniowe bezrobocie wzrosło do poziomu 308 tys., co nie zaskoczyło rynku oczekującego dokładnie takiej figury. Słowa byłego szefa Rezerwy Federalnej mogą skłonić do refleksji nad polityką pieniężną USA, która może stać się bardziej restrykcyjna, jeśli faktycznie gospodarka amerykańska przyspieszy wzmagając jednocześnie presję inflacyjną. O godz. 16.30 za euro płacono 1,2670 dolara amerykańskiego.
Opublikowana w godzinach porannych projekcja inflacyjna NBP zakłada dojście do celu inflacyjnego w I kw. 2007 roku. W opinii członków NBP sytuacja polityczna i brak reform budżetowych mogą wpłynąć na osłabienie złotego. Rynek odebrał tą wypowiedź ze spokojem, a złoty na czwartkowej sesji zachowywał się stabilnie. Wzmocnione zostały z kolei ceny długu, głównie za sprawą wypowiedzi kandydatki na stanowisko prezesa NBP, U. Grzelońskiej, która oceniła, że stopy procentowe powinny pozostać w Polsce na niezmienionym poziomie przez kolejne 6 miesięcy, co było zaskoczeniem dla rynku oczekującego podwyżki kosztu kredytu w I kw. 2007 roku. O godz. 16.30 za euro płacono 3,8760, a za dolara 3,06 złotego.