Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Denderski
|

Dolar pod presją

0
Podziel się:

Czwartkowe dane, publikowane w ten dzień ze względu na Dzień Niepodległości w piątek, mogą wywindować EURUSD do poziomów bliskich rekordowemu 1,60. Obecnie podejmowane są kolejne próby przełamania oporu na 1,58 i moim zdaniem należy oczekiwać ich powodzenia im bliżej do publikacji danych z rynku pracy.

Już jutro poznamy jeden z najważniejszych dla rynków finansowych raportów makroekonomicznych - dane z amerykańskiego rynku pracy. Wśród ekonomistów panuje zgodność co do negatywnej dla dolara wymowy tego raportu.

Preludium reakcji inwestorów na sytuację na rynku pracy odbędzie się już dziś - o 13:30 raport Challengera, a o 14:30 - ADP Employment. Oczekuje się, że ten drugi może po raz pierwszy od 4 miesięcy wskazać na zmniejszenie się liczby miejsc pracy. Co do jutrzejszych Non-farm Payrolls takich wątpliwości nie ma; wskaźnik ten po raz szósty z rzędu powinien wyjść ,,na minusie". Reakcją inwestorów będzie zmniejszenie stopnia wyceny podwyżek stóp procentowych w USA co znajdzie odzwierciedlenie w przesunięciu się w dół krzywych rentowności i względnie mniejszej atrakcyjności dolara. Czwartkowe dane, publikowane w ten dzień ze względu na Dzień Niepodległości w piątek, mogą wywindować EURUSD do poziomów bliskich rekordowemu 1,60. Obecnie podejmowane są kolejne próby przełamania oporu na 1,58 i moim zdaniem należy oczekiwać ich powodzenia im bliżej do publikacji danych z rynku pracy.

Ciekawą sytuację obserwujemy na rynku funta - istnieje poważne ryzyko, że przeszacowanie cen nieruchomości w dół, które ma właśnie miejsce w Irlandii przeniesie się do Wielkiej Brytanii gdyż w tym kraju również wzrosty cen nieruchomości następowały w bardzo szybkim tempie w porównaniu do dynamiki wynagrodzeń. Część głosujących członków BoE wspominała już w swoich wystąpieniach o konieczności podnoszenia stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Bezpośredniego przełożenia na kurs GBPPLN ten fakt raczej mieć nie będzie, gdyż EBC już jutro najpewniej podniesie stopy o taką samą wielkość, co zneutralizuje wpływ podwyżki w Wlk. Brytanii na EURGBP. Gospodarka brytyjska odczuwa najdotkliwiej skutki kryzysu na rynkach finansowych, ryzyko znacznego spowolnienia jest dla tego kraju najwyższe (w porównaniu do Niemiec czy Francji). Obok jastrzębich wypowiedzi z BoE niektórzy byli członkowie z prawem głosu na posiedzeniach banku uważają, że bank nie powinien w ogóle podnosić stóp, gdyż handel na rynku nieruchomości
praktycznie zamarł i sytuacja szybko może upodobnić się do dekoniunktury w tym sektorze, jaką od 2 lat obserwujemy w USA.

Na rynku lokalnym oczekujemy stabilizacji notowań EURPLN, któremu nie jest w stanie zaszkodzić nawet wyjątkowo paskudna atmosfera na GPW. Zapowiedzi dalszych podwyżek w strefie euro, możliwie nawet do poziomu 4,5% - 4,75% głównej stopy EBC pozwolą Radzie Polityki Pieniężnej na dalsze zacieśnienie jeśli okaże się ono konieczne. Zważywszy na fakt, iż siła złotego jest głównym czynnikiem hamującym negatywny wpływ wzrost cen surowców na dynamikę wzrostu cen w Polsce, przy restrykcyjnym nastawieniu EBC można oczekiwać podwyżek w Polsce nawet do poziomu 6,5% na stopie referencyjnej NBP. Obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem rozwoju wydarzeń w Europie i Polsce wydają się być 2 podwyżki w strefie euro i przynajmniej jedna w Polsce przed końcem roku.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)