W trakcie obrotów w Azji wzrosty EURUSD wyhamowały i obecnie (8:50) jesteśmy na poziomie, który leży na ograniczeniu górnym spadkowego kanału – 1.2626. Trwałe wybicie powyżej tego poziomu oznaczać będzie, że wzrosty mogą osiągnąć 1.2725. Jeżeli jednak w ciągu najbliższych godzin kurs zacznie spadać, to wykres wygeneruje kolejne potwierdzenie trendu spadkowego niżej osiągniętym maksimum.
Danych z USA właściwie brak, tym bardziej istotne stają się czynniki techniczne. Jedyne publikowane dzisiaj informacje makroekonomiczne dotyczyć będą wzrostu PKB w Wlk. Brytanii, prognozy rynkowe mówią o przyspieszeniu z 2.6% r/r do 2.7% r/r.
Wzrosty EURUSD „nie pozostawiły wyboru” USDPLN i eurozłotemu, na których doszło do znaczącej aprecjacji złotego. Spadki USDPLN mają dosyć poważne konsekwencje, ponieważ potwierdzają początek nowego trendu spadkowego wybiciem z kanału 3.0850-3.12. W horyzoncie najbliższych kilku dni poziomy 3.0650 i 3.8640 będą lokalnymi minimami – tak znaczące spadki zachęcają do realizacji zysków.
W przyszłym tygodniu bardzo ważne dane – PKB w USA i indeks PMI. Są ekonomiści, którzy nadal wygłaszają sądy o zbliżającej się recesji w USA – dyskusja na temat „miękkiego lądowania” trwa. Przyszły tydzień przyniesie niewiele informacji makro z Polski – poznamy wyniki aukcji bonów rocznych, swoje posiedzenie rozpoczyna też RPP. Standardowo gdy wynik jest raczej łatwy do przewidzenia (brak zmiany stopy) rynek skupi się na wydźwięku komunikatu po posiedzeniu.