Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Gąska
|

Dolar umacnia sie do euro

0
Podziel się:

W nowy tydzień rynek wchodzi dość spokojnie odreagowując piątkową przecenę dolara, której przyczyną stałe się wyniki z amerykańskiego rynku pracy.

W nowy tydzień rynek wchodzi dość spokojnie odreagowując piątkową przecenę dolara, której przyczyną stałe się wyniki z amerykańskiego rynku pracy.

Raport na ten temat pokazał, że będąca w poważnych tarapatach gospodarka USA, co w ubiegłą środę potwierdził szef FED Ben Bernanke ostrzegając kongresmanów przed ryzykiem pojawienia się recesji, zanotowała największy od ok. 5 lat spadek liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (80 tys. podczas gdy rynek oczekiwał likwidacji 60 tys.). W rezultacie spowolnienia gospodarczego stopa bezrobocia w USA podskoczyła w marcu do 5,1%, co dodatkowo pogorszyło nastroje inwestorów, którzy liczyli na wzrost tylko do poziomu 5%.

O dziwo tak złe wyniki nie były w stanie zaszkodzić rynkom akcyjnym, co można wiązać z nadziejami inwestorów na bliski koniec kłopotów sektora finansowego, a także zakupami akcji przez japońskich inwestorów na początku nowego roku podatkowego rozpoczętego w kwietniu. W rezultacie po raczej pesymistycznym raporcie z rynku pracy nowojorska giełda obroniła okolice poziomów czwartkowego zamknięcia (DJIA stracił 0,13% natomiast S&P500 zyskał 0,08%), a ten względnie pozytywny sygnał pozwolił na silniejsze wzrosty na rynkach azjatyckich podczas dzisiejszej sesji. Główne indeksy giełdy tokijskiej zyskały po ok. 1,2%, co może nie jest wybitnym wynikiem, jednak mniej rozwinięte rynki tamtego regionu zyskały już znacznie więcej (np. indeks Szanghaj Composite wzrósł niemal o 4,5%).

Z tej perspektywy wydaje się, że złotówka powinna w dalszym ciągu zyskiwać dziś na wartości napędzana powrotem apetytu na ryzyko. Oczywiście siła złotego będzie zależeć od trwałości popytu na akcje na światowych giełdach, ale także od sytuacji na rynku EURUSD, która wskazuje na osłabienie popytu na amerykańską walutę w ubiegłym tygodniu. Z technicznego punktu widzenia perspektywie dalszych spadków eurodolara szkodzą nieco długie knoty świec z 2 i 3 kwietnia, które obrazują brak siły tej strony rynku do przełamania istotnego poziomu wsparcia z okolic 1,5530.

Szanse dolara na bardziej znaczące odbicie również od strony fundamentalnej nie są zbyt duże i tkwią raczej po stronie informacji ze Strefy Euro, której gospodarka zaczyna wysyłać sygnały spowolnienia (np. spadek sprzedaży detalicznej o 0,5% m/m). Jeżeli perspektywa coraz większych kłopotów w Europie znajdzie potwierdzenie w kolejnych publikacjach, to część inwestorów może rozpocząć realizacje zysków na większą skalę. W przeciwnym wypadku wszelkie odreagowania na rynku EURUSD będą miały ograniczony zasięg, gdyż do dolara w dalszym ciągu zrażać będzie słabość tamtejszej gospodarki.

Dzień dzisiejszy nie przyniesie jednak ze sobą żadnych istotnych publikacji, choć pewne zamieszanie na pewno wywołałby słaby wynik dynamiki produkcji przemysłowej w Niemczech, której publikację zaplanowano na godzinę 12:00. W jej przypadku rynek oczekuje wyniku na poziomie -0,5% m/m, co jest sporym spadkiem w porównaniu z 1,8% zanotowanymi przed miesiącem. Wynik słabszy może skłonić część z inwestorów do sprzedaży wspólnej waluty, a tym samym pomóc nieco w spadkach eurodolarowi. Obok danych z Niemiec poznamy dziś także dane na temat wysokości rezerw walutowych Polski (14:00), których wpływ na zachowanie się rynku złotego będzie jednak raczej niewielki.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)