Wtorek przynosi umocnienie dolara w relacji do euro. Spadek notowań EUR/USD można wiązać z brakiem silnej przeceny na czołowych europejskich parkietach oraz z nadziejami na odbicie po wczorajszej silnej przecenie na Wall Street.
Jest to czynnik o tyle istotny, że zachowanie ,,zielonego" jest ostatnio wyraźnie skorelowane z rynkami akcji.
Dolara również wzmacnia oczekiwanie na publikację przez Conference Board indeksu zaufania amerykańskich konsumentów. Oficjalne rynkowe prognozy zakładają jego spadek w lipcu do 50 pkt. z 50,4 pkt. w czerwcu. Jednak po zeszłotygodniowej publikacji indeksu Uniwersytetu Michigan, który w lipcu wzrósł z 56,4 pkt. do 61,2 pkt., pokazując lepsze nastroje Amerykanów, dziś również można oczekiwać lepszych danych.
Indeks zaufania, to nie jedyny raport w dniu dzisiejszym z USA. Godzinę wcześniej inwestorzy poznają majowy indeks S&P/Case-Shiller, obrazujący kształtowanie się cen na rynku nieruchomości. Prognozy zakładają sięgający 16,2 proc. rok do roku spadek cen w 20 największych amerykańskich metropoliach. Gorsze dane, które są bardziej prawdopodobne, nie powinny stanowić większego zagrożenia dla dolara. Inwestorzy mają bowiem świadomość, że sytuacja na tym rynku wciąż jest ciężka. Lepsze dane, przy obecnych prodolarowych nastrojach, mogą stać się istotnym impulsem dla "zielonego".
Sytuacja techniczna na wykresie EUR/USD każe zakładać spadki tej pary w najbliższych tygodniach. Na taki scenariusz wskazuje lipcowy zwrot EUR/USD z poziomu 1,60 dolara, wokół którego był zlokalizowane istotne opory techniczne (m.in. kwietniowy szczyt), połączony z wyrysowaniem świecowej formacji spadającej gwiazdy, która to formacja w poprzednim tygodniu została jeszcze wzmocniona formacją objęcia bessy. To wszystko sprawia, że scenariuszem bazowym dla EUR/USD na najbliższe tygodnie jest test 1,53-1,54 dolara.