Japońskie indeksy rozpoczęły tydzień od spadków, tracą też kontrakty na amerykański indeks S&P500, który w piątej ustanowił nowe minimum tej bessy, otwierając drogę do dalszych spadków. Tym chyba zasadniczo należy tłumaczyć spore umocnienie dolara w relacji do euro. Notowania na tej parze otworzyły się na poziomie 1,2630 - 50 pipsów poniżej zamknięcia z ubiegłego tygodnia, i notowały dalsze spadki, osiągając nawet poziom 1,2545 - najniższy od 19 lutego. Ewentualne dalsze spadki na rynkach akcji, jak i słabe odczyty danych mogą sprzyjać kontynuowaniu tej tendencji. W takim scenariuszu czekałby nas test poziomu 1,2510 i ewentualnie w dalszej kolejności 1,24 i (najważniejsze wsparcie) 1,2330.
Mniej oczywista tendencja ma miejsce na rynku jena. Japońska waluta rozpoczęła tydzień od umocnienia, ale po kilku godzinach handlu zaczęła tracić na wartości i na otwarciu w Europie para USDJPY oscyluje wokół poziomu 97,50. Maksimum z minionego tygodnia to 98,73 i ten poziom ewentualnie będzie oporem przed kontynuacją ruchu zapoczątkowanego miesiąc temu. Tak rysujące się nastroje na rynku walutowym raczej nie będą sprzyjały złotemu, który w ostatnich godzinach handlu w piątek zdołał umocnić się wobec głównych walut (do 4,63 za euro). Dziś jednak już na otwarciu czeka nas kilkugroszowe osłabienie.