Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolarowy początek tygodnia

0
Podziel się:

Piątkowa obniżka ratingu dla Włoch przez Fitch tylko wpisuje się w obawy związane ze skutkami braku politycznej stabilizacji w tym kraju, co może negatywnie rzutować w średnim terminie na notowania euro.

Dolarowy początek tygodnia

Pod presją spadkową pozostanie też japoński jen, po tym jak kandydat na szefa Banku Japonii opowiedział się za zwiększeniem skali stymulacji gospodarki i przyspieszeniem czasu wprowadzenia nielimitowanego programu skupu aktywów. Z kolei amerykańskiego dolara nadal będą wzmacniać oczekiwania związane z możliwym skróceniem programu QE przez FED w kontekście opublikowanych ostatnio dobrych danych z rynku pracy.

Kalendarz wydarzeń na dzisiaj, a także na najbliższe dni jest bardziej ubogi od tego, co działo się w zeszłym tygodniu. Uwagę rynku przyciągną aukcje 6 i 12-miesięcznych bonów w Hiszpanii (wtorek), oraz przetargi włoskiego długu (wtorek-bony, środa-obligacje) o wartości 15 mld EUR. Tamtejszy minister finansów Vittorio Grilli zapewniał ostatnio, iż obniżka ratingu przez Fitch, jaka miała miejsce w piątek (do BBB plus z A minus i przy utrzymaniu negatywnej perspektywy) nie wpłynie negatywnie na powodzenie przetargów.

Rentowności włoskiego długu są wprawdzie poniżej poziomów, jakie miały miejsce chwilę po publikacji wyników wyborów parlamentarnych, ale w piątek ruszyły się w górę i tendencja ta może się utrzymać. To będzie istotny czynnik wpływający na notowania euro. W weekend prasa odnotowała dwie wypowiedzi – pierwsza to słowa szefa Ruchu 5 Gwiazd, który zapowiedział, że zrezygnuje z polityki, jeżeli jego posłowie poprą rząd tworzony przez centrolewicowego Pier Luigi Bersaniego. Druga to słowa, które przytacza dzisiejszy Financial Times powołujący się na otoczenie Silvio Berlusconiego – lider centroprawicy będzie dążyć do przeprowadzenia przyspieszonych wyborów na początku czerwca. To sugeruje, iż włoski polityczny kocioł nadal będzie kipieć – zwłaszcza, że w kolejnym rozdaniu zyskać mogą tylko Grillo i Berlusconi...

Poza wydarzeniami z Europy warto będzie zwrócić uwagę na publikacje danych z USA – kluczowe będą zwłaszcza odczyty sprzedaży detalicznej w środę – a także wypowiedzi członków FED. W sobotę Elizabeth Duke (głosująca w tym roku w FOMC), stwierdziła, iż bank centralny powinien dopasowywać skalę zakupów obligacji zabezpieczonych hipotekami (MBS) w zależności od zmieniającej się sytuacji gospodarczej.

W centrum uwagi będą też wydarzenia w Japonii – w czwartek niższa izba parlamentu będzie głosować kandydaturę Haruhiko Kuroda na stanowisko szefa Banku Japonii, a dzień później procedura ta zostanie powtórzona w wyższej izbie. Tymczasem sam Kuroda powtórzył ostatnio, iż dotychczasowa skala zakupów aktywów przez Bank Japonii jest niewystarczająca do ożywienia gospodarki i osiągnięcia celu inflacyjnego na poziomie 2 proc. Opowiedział się za przyspieszeniem zaplanowanych na 2014 r. nielimitowanych działań w ramach programu QE, chociaż odrzucił możliwość skupu przez BOJ zagranicznych obligacji. W efekcie jen po obserwowanym w drugiej połowie ubiegłego tygodnia osłabieniu, wszedł dzisiaj w stabilizację.

Niemniej presja spadkowa na jena, może się jeszcze utrzymać. Ma to związek z redukowaniem przez inwestorów pozycji w „niskoprocentowych" walutach, czyli ostatnio głównie w japońskim jenie, a także szwajcarskim franku. W perspektywie kilku tygodni możemy być jednak świadkami ukształtowania się średnioterminowego minimum na JPY, gdyż jest dość prawdopodobne, że Kuroda nie sprosta oczekiwaniom rynku, co do zmian w polityce BOJ i zaplanowane na początek kwietnia posiedzenie nie okaże się rewolucyjne.

W krótkim okresie poza standardowymi ujęciami USD/JPY, czy też EUR/JPY warto zwrócić uwagę na CAD/JPY. Dość dobre dane z kanadyjskiego rynku pracy w piątek, sprawiły, iż „kanadajczyk" zyskał względem głównych walut, a rynek zaczyna dostrzegać, iż ta waluta może być niedowartościowana, co wróży większy ruch w średnim terminie. W przypadku CAD/JPY w piątek uderzyliśmy w strefę oporu 94,15-94,50, co może prowokować do korekty w stronę 92,50-93,00 (strefa wsparcia widoczna na wykresie). Kolejne dni mogą jednak przynieść próbę wyjścia ponad 94,50.

A co czeka nas w najbliższym czasie na EUR/USD? Wprawdzie dzienne wskaźniki nadal rysują pozytywne wskazania mogące sugerować odbicie w górę, to jednak trudno o taki scenariusz w pierwszej połowie tygodnia (negatywnie rzutować będą obawy związane z przetargami na rynku długu w Hiszpanii i Włoszech). Po drugie rynek musiałby mieć mocny motyw, aby szybko podnieść się po piątkowym spadku, który doprowadził do wyrysowania dużej czarnej świecy. Dzisiejszą ranną korektę w okolice 1,3024 można uznać za zakończoną i rynek powinien spróbować ustanowić nowe minimum poniżej poziomów z piątku (1,2954). Ważne poziomy to strefa 1,2915-35. Pierwszy poziom wyznacza tzw. linia szyi kilkumiesięcznej formacji odwróconej RGR, drugi to średnia z 200 sesji.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)