Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

EUR/PLN przy ważnym wsparciu

0
Podziel się:

Na poniedziałkowej sesji obserwowaliśmy dalsze umocnienie polskiej waluty. Kurs EUR/PLN spadł wczoraj do poziomu 3,30. Jeszcze w środę kształtował się on w pobliżu 3,35.

EUR/PLN przy ważnym wsparciu

Poziom 3,30 jest istotnym wsparciem. Powinien on przynajmniej chwilowo powstrzymać aprecjację złotego względem euro. Jeśli bariera ta nie zostanie pokonana, kurs EUR/PLN prawdopodobnie wejdzie w fazę konsolidacji w przedziale 3,30-3,33.

Gdyby jednak inwestorom udało się doprowadzić do zejścia kursu EUR/PLN poniżej poziomu 3,30, możliwy stałby się spadek nawet w pobliże poziomu 3,25. Duży popyt na złotego widoczny jest również w notowaniach pary USD/PLN. Wartość dolara wyrażana w złotych zeszła wczoraj poniżej poziomu 2,11. Na początku dzisiejszej sesji azjatyckiej znajdowała się w pobliżu istotnego wsparcia 2,10. Spadek poniżej będzie sugestią dalszej aprecjacji złotego w kierunku 2,08.

Podczas dzisiejszej sesji zostanie ogłoszony oficjalny kurs konwersji korony słowackiej na euro. Fakt ten zachęca inwestorów do lokowania swych środków w złotego oraz inne waluty regionu. Innym istotnym wydarzeniem, które decyduje o sile złotego jest zaplanowane na dziś oficjalne zniesienie procedury nadmiernego deficytu wobec Polski. Procedura ta została nałożona ze względu na to, że deficyt budżetowy w naszym kraju przekraczał ustalony w kryteriach konwergencji maksymalny poziom 3% PKB. Jej zniesienie przybliża Polskę do przyjęcia wspólnej waluty. By jednak nasz kraj mógł wstąpić do strefy euro musi jeszcze zostać spełnione kryterium inflacyjne oraz kryterium kursowe, które zakłada, iż Polska musi przebywać przez co najmniej dwa lata w systemie ERM2.

Podczas wczorajszej sesji europejskiej kurs EUR/USD pozostawał stabilny. Jego wahania mieściły się w wąskim przedziale 1,5610-1,5670. Wzrost zmienności przyniosło dopiero wejście na rynek inwestorów ze Stanów Zjednoczonych. Kolejne niepojące doniesienia z amerykańskiego sektora finansowego skłoniły ich do sprzedaży dolarów. Jak wynika z raportu firmy inwestycyjnej Lehman Brothers, jedni z największych pożyczkodawców hipotecznych w Stanach Zjednoczonych, Fannie Mae i Freddie Mac będą zmuszeni pozyskać łącznie ok. 75 mld USD. Kapitał ten będzie niezbędny do ustabilizowania sytuacji finansowej tych firm. Wcześniej została ona zachwiana ze względu kryzys rynku kredytów hipotecznych w USA.

Doniesienia te świadczą o tym, że sektor finansowy wciąż znajduje się w trudnej sytuacji i jeszcze dużo czasu upłynie za nim wyjdzie on na prostą. W związku z tym coraz mniej prawdopodobne stają się podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Jeśli polityka pieniężna uległaby tam zacieśnieniu, amerykańskie spółki finansowe z pewnością zaczęłyby odczuwać jeszcze większe trudności. Po publikacji raportu analityków Lehman Brothers kurs EUR/USD wzrósł do poziomu 1,5750.

Na dzisiejszej sesji azjatyckiej część tego ruchu została zniesiona. Na początku sesji europejskiej wartość euro wyrażana w dolarze kształtowała się w pobliżu poziomu 1,57. Dalsze losy pary EUR/USD wciąż pozostają nierozstrzygnięte. Od ponad 2 miesięcy porusza się ona w trendzie bocznym. W bieżącym tygodniu, ze względu na małą liczbę publikacji istotnych danych makroekonomicznych trudno będzie o zmianę tej sytuacji. Wielu inwestorów liczyło na to, że większe zmiany na rynku walutowym może przynieść trwające od wczoraj w Japonii spotkanie grupy państw G8.

Oczekiwano, iż przedstawiciele tych państw wyrażą swe zaniepokojenie osłabieniem dolara i wskażą na konieczność jego umocnienia. Na razie jednak żadne takie sugestie nie padły. W przedstawionym dzisiaj oświadczeniu uczestników tego spotkania nie było żadnych odniesień do sytuacji na rynku walutowym. Jak wynika z nieoficjalnych doniesień, prowadzona była jedynie ogólna dyskusja na temat walut. Podczas niej prezydent USA George W. Bush po raz kolejny opowiedział się za silnym dolarem.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)