Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Euro do dolara najwyżej od lutego. Zagadka przeceny złotego

0
Podziel się:

Podczas gdy w reakcji na słowa Draghiego kurs EUR/USD systematycznie wspinał się na coraz wyższe poziomy, inwestorzy zagraniczni rzucili się do sprzedaży złotego.

Euro do dolara najwyżej od lutego. Zagadka przeceny złotego

Słowa prezesa Europejskiego Banku Centralnego (ECB) o braku konieczności wprowadzania ujemnej stopy depozytowej rozwiały wątpliwości w tej sprawie, stając się impulsem do wyraźnego umocnienia euro. W tym samym czasie zagraniczni inwestorzy wyautowali złotego. Kurs EUR/PLN znalazł sie na rocznym maksimum.

Zgodnie z oczekiwaniami Europejski Bank Centralny nie zmienił na dzisiejszym posiedzeniu stóp procentowych, pozostawiając główną z nich na rekordowo niskim poziomie 0,5%, a stopę depozytową na poziomie 0%. Nie wywołało to najmniejszych emocji na rynkach. Te pojawiły się dopiero z chwilą rozpoczęcia konferencji prasowej po posiedzeniu banku centralnego.

Mario Draghi powtórzył, że spodziewa się stopniowej poprawy w gospodarce w dalszej części roku. Przedstawił też najnowsze prognozy gospodarcze (w 2013 r. PKB strefy euro -0,6%, w 2014 r. +1,1%). To wsparło nieco kurs euro, który zaczął zyskiwać do dolara. Przyspieszenie nastąpiło jednak dopiero wtedy, gdy prezes ECB oświadczył, że bank wprawdzie jest technicznie gotowy do wprowadzenia ujemnej stopy depozytowej, ale nie ma powodów, żeby to teraz robić. To rozwiało wszystkie wątpliwości. Owszem, rynki z każdym dniem mniej wierzyły w to, że stopa ta zostanie obniżona poniżej zera, ale taka wypowiedź przesądza sprawę, zdejmując część ryzyka dla kupujących EUR/USD. Nie dziwi więc wzrost notowań tej par.

W reakcji na słowa Draghiego wspólna waluta umocniła się do dolara z poziomu 1,3114 do 1,3277. Tak wysoko nie była ona od 25 lutego br. Kurs wybił się powyżej lokalnego maksimum z 1 maja (1,3242), po tym jak wczoraj pokonał linię oporu poprowadzoną po szczytach z lutego i właśnie maja br. To wszystko wskazuje na rosnące prawdopodobieństwo kontynuacji wzrostów. Oczywiście, o ile publikowane w piątek dane z amerykańskiego rynku pracy pozytywnie nie zaskoczą. Ich znaczenie dla kierunku zmian EUR/USD będzie równie ważne, co dzisiejsze posiedzenie ECB.

W maju stopa bezrobocia w USA prawdopodobnie pozostanie na poziomie 7,5%, natomiast zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrośnie o 170 tys. To jedna z najważniejszych publikacji w tym miesiącu. Lepsze od prognoz dane wywołają obawy, że Fed być może już na czerwcowym posiedzeniu zasygnalizuje przyszłe ograniczenie wartości skupu aktywów w ramach QE3. Gorsze dane oddalą te perspektywę i dadzą impuls do dalszej zwyżki EUR/USD.

Podczas gdy w reakcji na słowa Draghiego kurs EUR/USD systematycznie wspinał się na coraz wyższe poziomy, inwestorzy zagraniczni rzucili się do sprzedaży złotego. EUR/PLN wzrósł do 4,3257 zł, wyznaczając nowe roczne maksimum. Kurs CHF/PLN rosnąc do 3,5076 zł, był najwyżej od jesieni 2012 roku. Para USD/PLN natomiast po godzinie 15:00 przetestowała dzienne maksimum na 3,2891 zł. Było to pewnego rodzaju odstępstwo od normy, gdyż w większości przypadków wzrost EUR/USD powoduje umocnienie złotego.

Jego przecenę można tłumaczyć pogorszeniem nastrojów na rynkach akcji po godzinie 14:30 (również wpływ Draghiego), trwającą wyprzedażą polskiego długu i specyficzną grą zagranicznych inwestorów. W tym ostatnim przypadku możemy mówić o celowym doprowadzeniu do silniejszej deprecjacji złotego, żeby zająć pozycje przed jego późniejszym silnym umocnieniem, jakie musi mieć miejsce przy założeniu, że druga połowa roku przyniesie ożywienie w gospodarce.

Dzisiejsza zwyżka EUR/PLN sprawiała, że strona popytowa zyskała jeszcze większą przewagę. Jakkolwiek wciąż nie widzimy mocnych fundamentów do pozbywania się złotego, to dostrzegamy coraz większe szanse na test poziomu 4,40 zł, jako poziomu docelowego wynikającego z analizy technicznej. Ostatnie wzrosty EUR/PLN w dużej mierze zaczynają przypominać te z maja 2012 roku. Na tej podstawie można postawić tezę, że po osiągnięciu celu, euro bardzo szybko wróci na wyraźnie niższe poziomy.

Układ sił nie zmienił się natomiast na wykresie USD/PLN. Po początkowym wzroście do 3,2891 zł, notowania cofnęły się w okolice 3,25 zł. Obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz dla tej pary zakłada wahania w przedziale 3,22-3,31 zł.

W piątek złoty będzie pozostawał pod wpływem czynników globalnych i nastrojów na polskim rynku długu. A te w dużej mierze będą uzależnione od publikowanych danych z amerykańskiego rynku pracy.

Porównaj na wykresach notowania walut

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Admiral Markets
KOMENTARZE
(0)