Gorszy od oczekiwań rynku ukazał się wskaźnik ISM dla sektora usług w USA, który we IX zanotował spadek wartości do 52,9 pkt, przy oczekiwaniach na spadek do 56,0 pkt. Również raport z rynku pracy niezależnej firmy ADP wskazał na możliwy spadek zatrudniania w sektorach pozarolniczych we IX do 78 tys. przy oczekiwaniach rynku na figurę zbliżoną do 110 tys. Jest to złym prognostykiem dla piątkowej publikacji owego wskaźnika przez Amerykański Departament Pracy. Dane ze strefy euro niestety nie były o wiele lepsze. Eurostat podał, że sierpniowa sprzedaż detaliczna w państwach 12-stki zanotowała w ujęciu rocznym spadek dynamiki do 2,4% wobec lipca i jedynie fakt, że rynek oczekiwał spadków do 2,0% uchronił euro przed dalszą deprecjacją. Spadek do 56,7 pkt wobec oczekiwań na 57,0 pkt zanotował również wskaźnik PMI dla sektora usług. Jednak dla rynku głównym wydarzeniem tygodnia będzie jutrzejsze posiedzenie EBC, które przyniesie rozstrzygnięcia dla rynku eurodolara. Natomiast dzisiaj o godz. 18.15 przemawiać
będzie jeszcze szef FED B. Bernanke, co również może mieć znaczenie dla rynku, który obecnie spodziewa się redukcji kosztu funduszy federalnych od początku przyszłego roku. O godz. 16.45 za euro płacono 1,2687 dolara amerykańskiego.
Złoty zachowywał się stabilnie podczas środowej sesji, choć na moment oddał niewielką część z wczorajszych wzrostów wartości. Poranne osłabienie złotego spowodowane było pogorszeniem nastrojów w regionie, gdyż w Czechach w głosowaniu nad wotum zaufania tamtejszy gabinet nie uzyskał legitymacji do dalszego sprawowania rządów. Tymczasem rodzimy resort finansów przeprowadził bardzo udaną aukcję obligacji 2-letnich sprzedając papiery warte 1,2 mld złotych przy popycie sięgającym 6,43 mld złotych. Złoty zdołał odrobić poniesione w porannym handlu straty i o godz. 16.50 za euro płacono już 3,9315, a za dolara 3,0975 złotego.
