Nie przeszkodziły w tym wczorajsze słabsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy oraz indeksie FED z Philadelphii. Zwiększony apetyt na ryzyko pozwala na kontynuację aprecjacji wspólnej waluty, a zapewnienia po szczycie Unii Europejskiej o znacznie większej kontroli na państwowymi zadłużeniami tylko wpisują się w obecne nastroje. Dziś będzie brakowało danych ze świata, więc byki mają szansę utrzymać ostatnie zyski.
Złoty utrzymuje zyski
Wczorajszy poranek nie był udany dla polskiej waluty, ponieważ obserwowaliśmy korekcyjne wzrosty. Jednak popołudniowa poprawa nastrojów i nowe maksima na EUR/USD pomogły w zmianie trendu na para złotowych, dzięki czemu ostatecznie nasza waluta miała udaną końcówkę dnia. Dziś rano para EUR/PLN znajduje się na poziomie 4,07, natomiast kurs USD/PLN wynosi 3,2850 i jeśli nic nie popsuje sytuacji na głównej parze, to złoty ma szansę utrzymać lub nawet powiększyć zyski z tego tygodnia. Inwestorzy zwrócą również na pewno uwagę na aktualny poziom produkcji przemysłowej, który poznamy dziś po południu.
Produkcja z Polski
Dzisiejszy dzień przyniesie jedynie dwie publikacje makro i obie będą pochodziły z Polski. O 14:00 napłyną dane o dynamice produkcji przemysłowej, która według prognoz ma wynieść 8,1% r/r (poprzednio było to 9,9%), a także o inflacji PPI, która oczekiwana jest na poziomie 0,4% r/r, czyli wyraźnie wyższym niż poprzednie -0,5%. Z tych dwóch informacji jedynie ta pierwsza może mieć pewien wpływ na naszą walutę, ale i tak w stopniu dość ograniczonym.