Piątkowy kalendarz sugeruje w miarę spokojny handel, niewykluczone więc, że tydzień zakończy się pomyślnie dla euro, które zyskuje wobec franka, dolara i jena. Na rynkach akcji, pomimo mieszanych danych z USA, nadal dobre nastroje i w rezultacie w Warszawie jesteśmy już blisko tegorocznych maksimów.
EURCHF, EURUSD – SNB zmienia retorykę
Kluczowym wydarzeniem wczorajszego dnia na rynkach walutowych okazało się kwartalne posiedzenie SNB. Bank nie zmienił co prawda parametrów polityki pieniężnej, ale też nie było to potrzebne do wygenerowania sporych ruchów na parach z frankiem. Przewidywano, że bardzo silne umocnienie franka wobec euro od czerwcowego posiedzenia powinno skłonić SNB do zmiany retoryki i tak się też stało.
Bank nie tylko przestrzegł przed wpływem kursu na gospodarkę, ale dodatkowo znacząco obniżył prognozy inflacji, dając rynkowi do zrozumienia, iż wcześniejszy konsensus zakładający podwyżkę stóp już w pierwszym kwartale kolejnego roku jest całkowicie nierealny.
Mimo, iż zmiana retoryki przez SNB nie powinna dziwić, rynek został zaskoczony. Frank osłabił się wyraźnie nie tylko po samej decyzji, ale także w kolejnych godzinach handlu. Dodatkowo, efekt rynkowy był wsparty niedawną interwencją japońskich władz na rynku jena, uświadamiając inwestorom ryzyko przeszacowania wartości waluty. Rezultat to wzrost notowań EURCHF z niecałych 1,30 do 1,3315. Oporem jest górne ograniczenie przyspieszonego kanału spadkowego, obecnie w okolicach 1,36.
Wzrosty na EURCHF miały też pozytywny wpływ na parę EURUSD, która już wcześniej poradziła sobie z oporem na poziomie 1,3030. Tym samym para otworzyła sobie drogę do sierpniowych maksimów na poziomie 1,3334, choć nie można wykluczyć, iż zniesienia Fibo na poziomach 1,3174 i 1,3249 będą okazją do realizacji zysków.
USDJPY – 85,93 kluczowym poziomem
Notowania pary USDJPY zatrzymały się powyżej poziomu 85,00, co już jest sukcesem japońskich władz, choć być może jest to sukces okupiony ciągłymi interwencjami. Póki co, dla strony kupującej potwierdzony został opór na poziomie 85,93. Na parze USDJPY często mamy do czynienia z zamianą wsparcia w opór (i na odwrót) i tak też jest tym razem. Warto zwrócić uwagę, iż 85,93 odegrał już istotną rolę kilkukrotnie.
Gdyby w tej sytuacji udało się pokonać ten poziom, wzrosty mogłyby sięgnąć poziomu 88,11, gdzie jest kolejny opór o podobnym znaczeniu. Wsparciem pozostaje 85,21 (który notabene zatrzymał wczoraj realizację zysków).
W kalendarzu – inflacja, nastroje w USA, produkcja w Polsce
Piątkowy kalendarz wygląda dość spokojnie. Co prawda przewidziana jest publikacja amerykańskiej inflacji (14.30, konsensus +0,2 proc. w skali miesiąca, dla bazowej +0,1 proc.), ale na moment obecny dane te nie powinny powodować istotnej reakcji rynku. Do takiej mogłoby dojść jedynie w przypadku spadku inflacji bazowej, co zostałoby źle przyjęte przez rynki akcji i prawdopodobnie osłabiłoby dolara (zwłaszcza wobec jena). Ponadto mamy wstępny indeks nastrojów Uniwersytetu z Michigan (15.55, konsensus 69,9 pkt.), zaś w Polsce dane o produkcji przemysłowej i PPI (14.00, nasza prognoza odpowiednio 12 i 3,5 proc. w skali roku).